„Zachęcam do odwiedzenia naszego teatru, który znajduje się na warszawskiej historycznej Pradze. To miejsce otwarte na kulturę i ludzi chłonnych teatru muzycznego” – mówi Iwona Wujastyk, dyrektorka Mazowieckiego Teatru Muzycznego im. Jana Kiepury w Warszawie.
Co warto obejrzeć w rozpoczętym właśnie sezonie artystycznym w Mazowieckim Teatrze Muzycznym?
Zaproszenie do naszego teatru zacznę od spektaklu w reżyserii Jerzego Satanowskiego „Koń też by pisał wiersze, gdyby dać mu sto złotych”. Chociaż jest z nami od kilku sezonów, mam wrażenie, że przez ten okres pandemiczny, nie graliśmy go aż tak dużo i zainteresowanie nim nie gaśnie. To spektakl poezji śpiewanej i piosenki aktorskiej, oparty na tekstach Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Poezja dosyć trudna – ale jeśli się dobrze wczytać w te teksty i wsłuchać w dźwięki śpiewanych utworów – można zauważyć, jak bardzo są one uniwersalne, jak trafnie opowiadają i o świecie zarówno w momencie, kiedy autor tę poezję tworzył, jak i tym dzisiejszym. To nostalgiczna podróż adresowana przede wszystkim do dorosłych, ale nie tylko, bo dla młodzieży szkół średnich może być dobrą powtórką przed maturą.
Co jeszcze młodzież może obejrzeć na deskach Waszego teatru?
Na początku wspomnę, że bierzemy udział w programie skierowanym do mazowieckich szkół podstawowych i średnich „Kulturalna Szkoła na Mazowszu”, który jest organizowany przez Województwa. Ma on zachęcić młodzież do uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych naszego regionu. Samorząd refunduje większą część ceny biletów do około 30 mazowieckich instytucji kultury, a nasz teatr jest jedną z nich. A jeśli są to grupy szkolne, uczniowie płacą jedynie złotówkę. Większość naszych spektakli, które mamy w repertuarze, a które mogą być skierowane do młodego widza, w dni powszednie, aby umożliwić przyjście zorganizowanych grup. W ramach tego programu, oprócz spektaklu „Koń też by pisał wiersze, gdyby dać mu sto złotych”, gramy również bajkę „Awantura w mollDurze” dla najmłodszych widzów. Jej bohaterka – trochę jak Alicja w Krainie Czarów – odwiedza ciekawe miejsca i spotyka postaci kojarzone z różnymi bajkami. Są to piraci, wilk czy Baba Jaga, w których odkrywa zupełnie niespodziewane cechy. Wilk na przykład okazuje się być przyjacielskim i sympatycznym jaroszem. Dzięki tej podróży bohaterka zyskuje pewność siebie, bo przekonuje się jak bardzo jest wartościową, fantastyczną i wyjątkową osobą. Dowiaduje się też, że jest w stanie najwięcej osiągnąć i najwięcej zaoferować innym będąc sobą. Przesłanie jest doceniane przez pedagogów i psychologów dziecięcych, którzy widzieli ten spektakl. Widowisko jest dynamiczne – każda bajka to inny gatunek muzyczny i odmienny styl. Nie sposób się na nim nudzić.
Spektakl „Błękitny zamek” (Fot. Karpati & Zarewicz)
Co jeszcze może Pani polecić miłośnikom teatru muzycznego?
Mamy dwa piękne spektakle z multimedialną, współczesną i barwną scenografią, które przenoszą nas w czasie i w przestrzeni. Myślę, że spodobają się zarówno młodszym, jak i starszym widzom. Spektakl „Błękitny Zamek” to polski musical, napisany na podstawie książki Lucy Montgomery o tym samym tytule. Troszkę opowieść o Kopciuszku śpiewana przez znakomitych artystów występujących w wielu teatrach w Polsce. Spektakl trwa aż trzy godziny, które mijają w oka mgnieniu. Mnóstwo uskrzydlającej muzyki, tańca, dynamiki. Wychodzi się po tym spektaklu z dawką pozytywnych emocji, bo jak to w bajkach bywa – zwycięża miłość i wszystko kończy się szczęśliwie. Fabuła pokazana jest jednocześnie z przymrużeniem oka, często za pomocą zabawnej gry słów, więc można się podczas tego spektaklu nieźle bawić. Kolejne przedstawienie, o którym chcę opowiedzieć, na tegorocznej gali XVI Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury dostało statuetkę dla najlepszego spektaklu dla młodego widza. Mowa o „Żółtej Damie – legendzie muzycznej” wyreżyserowanej przez Karola Urbańskiego, jednocześnie choreografa. Libretto napisała Grażyna Orlińska, która – jak sama mówi – przez wiele lat swojego artystycznego rozwoju związana była głównie z piosenką. Wszyscy znamy przebój jej autorstwa „Chałupy welcome to”. Spektakl jest wyjątkowy, różni się bowiem od musicalu i od operetki. Opowieść nawiązuje do legendy o Żółtej amie na zamku w Liwie. Porusza temat zazdrości, nieszczęśliwej miłości a także niedomówień, które mogą prowadzić do wielkiej tragedii. Warto zobaczyć go chociażby z tego powodu, że każda kolejna scena opowiadana jest w odmienny sposób. Czasem jest to tylko taniec do przepięknej choreografii, czasem jedynie muzyka, czasem część zaśpiewana przez chór, czasem są to fragmenty dialogów. Trudno tu doszukać się długich songów charakterystycznych dla klasycznych musicali. Muzyka, taniec i śpiew przeplatają się i snują historię aż do zaskakującego finału. Widowisko jest refleksyjne. Historia Ludwiki i jej zazdrosnego męża Kasztelana może stać się punktem wyjścia do zastanowienia się nad naszymi relacjami, do uświadomienia sobie, jak ważna jest szczera rozmowa i zaufanie do drugiego człowieka. Mimo że to legenda sprzed wieków, jej morał jest bardzo aktualny i dziś.
Jakiś punkt w repertuarze jest jeszcze godny polecenia?
Mamy jeszcze jeden spektakl, który będziemy grać do końca roku. Chodzi o „Dla Ciebie śpiewałem” – rozrywkowe widowisko muzyczne nawiązujące do lat 20. i 30., w którym występuje czwórka śpiewających bohaterów. Jednym z nich jest patron naszego teatru – Jan Kiepura, którego jubileusz 120 tych urodzin obchodzimy w tym roku. Ale przedstawienie nie opowiada o jego życiu. Oglądając je, możemy mieć wrażenie, że przenosimy się do kawiarni w dniu imprezy urodzinowej mistrza Jana, na której pojawiają się również inni wspaniali artyści okresu 20-lecia międzywojennego. Między innymi jego żona Martha Eggerht, ale też dwoje znanych polskich artystów tamtych czasów – Hanka Ordonówna i Eugeniusz Bodo. Artystom towarzyszy zespół muzyczny i dwie pary tancerzy. Jest i muzycznie i tanecznie, a większość utworów to znane szlagiery. Przychodząc na to widowisko, usłyszymy ulubione utwory naszych dziadków wykonane przez bardzo młodych i utalentowanych artystów – śpiewaków klasycznych i wokalistów musicalowych. Serdecznie zapraszam na to urodzinowe spotkanie z naszym Janem Kiepurą. Wszystkich czytelników portalu zwierciadlo.pl zachęcam do odwiedzenia naszego teatru, który znajduje się na warszawskiej, historycznej Pradze. To miejsce otwarte na kulturę i ludzi chłonnych teatru muzycznego.
Iwona Wujastyk, dyrektorka Mazowieckiego Teatru Muzycznego im. Jana Kiepury w Warszawie