Kolorowy garnitur – do pracy czy na wielkie wyjście?

Jesienią biurowy dress code powraca na wybiegi. Wizytowe zestawy inspirowane popularnym w latach 80. stylem spod znaku „power dressing” pojawiły się na pokazach m.in. w Mediolanie i Paryżu. Płaszcze dyplomatki, podkreślające ramiona perfekcyjnie skrojone żakiety, ponadczasowe białe koszule i spódnice za kolano lansują takie domy mody, jak Prada, Fendi, Dolce & Gabbana, Jil Sander, Sportmax i The Row. Ale na tym nie koniec. Projektanci, chcąc nieco ożywić biurową garderobę w kolekcjach na jesień–zimę 2022 roku, lansują dwuczęściowe garnitury we wszystkich kolorach tęczy. Przełamują tym samym jedną z zasad dotyczących formalnego dress codu, która mówi o tym, że w sytuacjach zawodowych najlepiej ograniczyć się do bezpiecznej palety kolorystycznej bazującej na czerni, bieli, beżach, granatach i szarościach.

Garnitury w nasyconych odcieniach zieleni, pomarańczy i electric blue zobaczymy m.in. u Alexandra McQueena, Eliego Saaba i Akris. Michael Kors, Gabriela Hearst i Jil Sander postawili na różne odcienie żółci. Pojawiły się też propozycje w kolorze lila (Louis Vuitton), nasyconego fioletu (Sergio Hudson), brązu (Rochas) i intensywnego różu (Marc Cain). W przypadku wyboru fasonu projektanci dają nam wolną rękę. Liczy się kolor – im bardziej wyrazisty, tym lepiej.

Z czym je nosić? Inspiracji warto poszukać na ulicach Paryża, Londynu czy Mediolanu. Na początek kolorowy garnitur najlepiej zestawić z garderobą i akcesoriami w kolorze klasycznej czerni lub bezpiecznej bieli. Natomiast jeśli dobrze czujemy się w wielobarwnych zestawach, możemy łączyć ze sobą dowolne kolory, nawet te z pozoru do siebie niepasujące, jak pomarańcz i ostry róż.

Wśród propozycji na sezon jesień–zima 2022 nie zabrakło też garniturów w wersji wieczorowej, uszytych z połyskujących tkanin (Pedro Del Hierro), aksamitu (Ermanno Scervino) czy ozdobionych odbijającymi światło cekinami (Elie Saab). Projektanci sugerują noszenie ich w towarzystwie jedwabnych koszul, w połączeniu z koronkowym body lub sauté, czyli na gołe ciało.