Z jednej strony chłodny minimalizm, z drugiej – barwne stylizacje, które zwieńczają ekscentryczne dodatki. Jak noszą się modne dziewczyny z Danii, Szwecji i Norwegii? I czy da się ten styl osiągnąć również w Polsce? Sprawdzamy, co znajduje się w szafach Skandynawek, które dyktują dziś trendy.
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę Google frazę „scandi fashion”, żeby przekonać się, jak ogromnym fenomenem jest styl dziewczyn z Północy. Aż 402 miliony wyników, pod którymi kryją się poradniki, analizy, przeglądy stylizacji i wywiady z influencerkami, modelkami, projektantkami i artystkami ze Szwecji, Danii i Norwegii. Nie inaczej na TikToku, Instagramie oraz w najważniejszych magazynach mody na całym świecie. Ostatni fashion week w Kopenhadze tylko ugruntował pozycję Skandynawek w branży.
Na popularność ich stylu i kreowanie światowego fenomenu wpłynęło wiele czynników. Po pierwsze – skuteczny marketing prowadzony od dekad, który opiera się na DNA skandynawskiej kultury, sztuki, designu i mody. Z drugiej strony: wrodzone wyczucie stylu i sława konkretnych ikon, z Matildą Djerf i Pernille Teisbaek na czele. Prawdziwymi gwiazdami street style’u na Północy są – obok wspomnianych influencerek – Elit Kling, Emili Sindlev, Hanna Stefansson, Darja Barannik, Sophia Roe, Jeanette Madsen, Anna Winck, Janka Polliani, Marianne Theodorsen, Felicia Akerstom oraz Annabel Rosendahl. Social media wypełnione są po brzegi ich fotografiami. Swoje estetyczne podejście do rzeczywistości łączą z jedną bardzo ważną cechą: odwagą do eksperymentów.
Pewność siebie jest tutaj kluczowa, by móc bawić się printami, kolorami i sylwetkami, które jednocześnie mogą być praktyczne i wygodne. Północne it girls wychodzą z założenia, że wcale nie trzeba trzymać się sztywnych ram, bo najważniejsze dla nich to wyrażać siebie za pomocą ubrań i czuć się w nich komfortowo. Równolegle trzymają się zasad szafy kapsułowej – chcą, by wszystkie elementy garderoby się uzupełniały (ale na ich zasadach, np. łączą nieoczywiste buty, takie jak kowbojki, z elegancką sukienką z jedwabiu czy sneakersy z bufiastą mini). Ważne są dla nich również założenia mody odpowiedzialnej i ekologia. W ich szafach znajdują się z jednej strony perełki vintage, a z drugiej lokalne marki. Skandynawskie it girls są modowymi patriotkami i noszą najchętniej to, co powstało w ich krajach. Nic więc dziwnego, że rekordy popularności biją między innymi Gestuz, Stine Goya, By Malene Birger, Holzweiler, Brogger, Stand Studio, Anime Bing, Toteme, Samsoe Samsoe, Munthe, Rotate Birger Christensen, Nynne, House of Dagmar, The Garment. Z marek sieciowych będą to COS, Arket, Weekday, & Other Stories i H&M. Prawdziwym numerem jeden jest dla nich Ganni. Barwne, ekscentryczne i rewolucyjne projekty Nicolaja i Ditte Reffstrupów przyczyniły się w dużej mierze do popularności kopenhaskiego stylu. W przypadku północnego minimalizmu równie duże znaczenie ma z kolei Acne Studios.
Czy w takim razie da się wyszczególnić charakterystyczne elementy stylu skandynawskiego? Jak najbardziej. Styl skandynawski jest swobodny i luźny, ma wyglądać, jakby nie wymagał wysiłku. Ponadto jest jednocześnie dziewczęcy i uniseksowy, bo czerpie też z męskiej garderoby. Poza tym w wielu stylizacjach powtarzają się poniższe założenia:
Warstwy
Bardzo charakterystyczne dla skandynawskiego klimatu są warstwy (nordyckie temperatury ich wręcz wymagają). Mieszkanki Kopengagi, Sztokholmu i Oslo z nonszalancją łączą ze sobą różne tekstury, długości i kroje, by ich stylizacje były praktyczne i wyglądały ciekawie. Wyraźnie widoczne było to podczas ostatniego Copenhagen Fashion Week, gdzie jednym z kluczowych trendów street fashion było noszenie spódnic do spodni, sukienek na ramiączkach na gładkie golfy czy rozpiętych oversize'owych kurtek na rozpięte eleganckie koszule.
Kolor
Skandynawki uwielbiają bawić się kolorami i często przemycają je do swoich stylizacji. W ostatnim czasie dużym zainteresowaniem cieszą się jasny błękit (tzw. Baby Blue), intensywny róż, kobalt, oranż, żółty w odcieniu masła lub cytryny oraz subtelna zieleń. Nie istnieje żadna zasada łączenia tych barw ze sobą – mogą to być monochromatyczne stylizacje, a także te, w których kolory pozornie do siebie nie pasują.
Odpowiednie dodatki
Jakie akcesoria uwielbiają Skandynawki? Swoje – i tak ciekawe już – stylizacje chętnie uzupełniają o buty w ekscentrycznym stylu. Lubią sandały na grubej podeszwie (np. marki Teva), obuwie outdoroowe (m.in. z metką Salomon) i do biegania (New Balance, Adidas, Veja, najlepiej w stylu vintage), balerinki, czółenka Mary-Jane oraz minimalistyczne czarne botki. Poza tym swoje modowe kompozycje podkreślają biżuterią, która jest zawsze albo ultraprosta, albo zwracająca na siebie uwagę. Nie rozstają się też z ozdobami do włosów – Skandynawki kochają kolorowe klamry, wstążki i gumki typu scrunchie. Torebki? Wzorzyste, kolorowe, przypominające małe rzeźby.
Zasady tworzenia stylu scandi są stałe, jednak Szwedki, Dunki i Norweżki regularnie uzupełniają swoje szafy o rzeczy, które pasują do ich estetyki. Kochają trendy, ale interpretują je na swój własny sposób. Na ostatnim tygodniu mody w Kopenhadze można było dostrzec, że do wyznaczników modowej skandynawskości dołączyły długie sztuczne futra, wzory inspirowane panterą, a także czerwone dodatki oraz kwiatowe akcenty i kokardy we włosach.
Warto jednak zauważyć, że styl Skandynawek różni się w zależności od tego, skąd pochodzą i o jakim rejonie mówimy. – W każdym kraju istnieją różne charakterystyczne style. Dania jest często bardziej kolorowa i stylowa, Szwecja jest bardzo wyrazista i minimalistyczna, a Norwegia stawia raczej na świetne dzianiny i detale odpowiednie do noszenia na świeżym powietrzu, ze względu na pogodę i krajobraz – wyjaśniała ten fenomen kilka lat temu projektantka Susanne Holzweiler w wywiadzie dla „TZR”.
Warto jednak pamiętać, że moda skandynawska wykracza daleko poza ubrania – to po prostu sposób życia. Kluczowe są w nim zrównoważone i etyczne wybory modowe, uwielbienie dla komfortu, ale też trwałości i wysokiej jakości (także mebli czy jedzenia) oraz poszukiwanie harmonii, by wszystko było ze sobą spójne.