Przełamują schematy, zmieniają branżę modową, dodają innym kobietom odwagi, inspirują różne pokolenia i – przede wszystkim – żyją w zgodzie ze sobą. Nowe ikony stylu są po pięćdziesiątce i to one rządzą dziś street fashion. Poznajcie Renię Jaz, Mette Sørrig Andersen, Grece Ghanem oraz Kelly Rutherford, które swoim stylem udowadniają, że wiek to tylko liczba.
Kelly Rutherford możecie kojarzyć jako Lily van der Woodsen z serialu „Plotkara”. Aktorka zagrała tam mamę jednej z głównych bohaterek: filantropkę o niesamowitym wyczuciu stylu, który przez wszystkie sezony słynnej produkcji inspirował kobiety na całym świecie. Kilka miesięcy temu o 55-letniej aktorce zrobiło się znów głośno, gdy zaczęła ona publikować na Instagramie swoje codzienne stylizacje dokumentowane w windzie. Okazało się, że w postaci Lily van der Woodsen było więcej Rutherford, niż mogłoby się wydawać. Z jednej strony wiele serialowych dodatków (szczególnie torebek Birkin od Hermès) autentycznie należało do niej, a z drugiej – aktorka kocha dobry design równie mocno co jej bohaterka. Nic dziwnego, że z marszu została gwiazdą nie tylko social mediów, ale i street style’u, a największe domy mody – z Isabel Marant i Dior na czele – zaczęły zapraszać ją na swoje pokazy. – Media społecznościowe zawsze były dla mnie czymś organicznym. Nigdy nikt nie prowadził ich za mnie. […] Uważam, że bardzo ważne jest przekazywanie innym dobrej energii. Myślę, że świat tego potrzebuje. Wszyscy tego potrzebujemy – opowiadała Rutherford w wywiadzie dla magazynu „People”, którego udzieliła na początku roku.
Kelly Rutherford (Fot. Christian Vierig/Getty Images)
Aktorka jest mistrzynią cichego luksusu, któremu dodaje dużą dozę luzu. W jej garderobie można znaleźć na przykład kremowy komplet z taliowaną marynarką i spódnicą z koła, oversize'ową denimową kurtkę w klimacie lat 80., panterkowy płaszcz, jedwabne szerokie spodnie w bieli, garnitur w szarobrązową kratę czy wspaniałe dzianinowe swetry. Całość zawsze uzupełniają jakościowe akcesoria, przede wszystkim torebki – Kelly Rutherford traktuje je jako życiową inwestycję, którą w przyszłości chciałaby przekazać swojej córce. Jak sama podkreśla, miłość do ubrań odziedziczyła po swojej mamie, która była modelką i pracowała między innymi dla legendarnego Billa Blassa. Dziś to ją i jej wyczucie stylu kocha branża. Niewykluczone, że niedługo ujrzymy ją w kampaniach reklamowych wielkich domów mody. Jak na razie jednak Rutherford skupia się na swojej karierze aktorskiej. Zanim w 2007 roku dołączyła do obsady „Plotkary”, można ją było oglądać w takich produkcjach, jak „Melrose Place”, „Breaking the Silence”, „Homefront” oraz „Generations”.
Kelly Rutherford (Fot. Gotham/GC Images)
Charakterystyczne okulary przeciwsłoneczne, krótkie siwe włosy, surferska opalenizna, mistrzowskie stylizacje. Grece Ghanem nikomu nie trzeba przedstawiać: influencerka ma masę fanów w Internecie, a na fashion weekach fotografowie nie odstępują jej na krok. Ponadto Ghanem zajmuje zawsze zaszczytne miejsce na pokazach we front row, czyli w osławionym pierwszym rzędzie (tuż obok gwiazd światowego formatu). Styl Grece jest eklektyczny – udowadnia nie tylko, że w każdym wieku można bawić się modą i wyrażać się za pomocą ubrań, ale też, że nie ma sensu ograniczać się do jednej estetyki. W jej garderobie znajdziemy tak samo świetnie skrojone koszule połączone z bojówkami, jak i futrzane okrycia wierzchnie, spodnie w print zebry czy barwne sukienki z nadmuchanymi rękawami. 59-latka ponadto kocha markowe dodatki (jej kolekcja torebek i butów jest imponująca!) i nie rozstaje się z ulubionymi okularami przeciwsłonecznymi.
Grece Ghanem (Fot. Streetstyleshooters/Getty Images)
Co ciekawe, Grece Ghanem jest wykształconą mikrobiolożką i przez lata pracowała jako techniczka w laboratorium szpitalnym w rodzinnym Libanie. W okolicach 2005 roku przeprowadziła się do Montrealu, gdzie zaczęła pracować jako trenerka osobista. Profil na Instagramie założyła z powodów prywatnych, ale dzięki swojej córce zainteresowała się modą uliczną. W końcu sama zaczęła udostępniać w Internecie zdjęcia ze swoich podróży, które zrobiły furorę w social mediach. Do jej popularności przyczyniły się też liczne publikacje: między innymi filmowy materiał magazynu „Vice” z 2017 roku oraz wyróżnienie na blogu „Advanced Style”. Dziś influencerkę i modelkę (Ghanem podpisała umowę z agencją Storm Model Management) śledzi ponad 1,6 mln osób z całego świata.
Grece Ghanem (Fot. Streetstyleshooters/Getty Images)
„Mam 58 lat i kocham to! Wiek mnie nie definiuje” – pisała jesienią zeszłego roku Renia Jaz na swoim Instagramie @venswifestyle. W sieci działa od kilku lat, a dziś jej walkę z ageizmem i kreatywne podejście do mody śledzi już ponad 362 tysiące osób. Zanim zaczęła pracę jako twórczyni kreatywna, zajmowała się między innymi resocjalizacją i kuratorstwem sądowym. Modę kocha od wczesnego dzieciństwa, ale impulsem do zaprezentowania swoich poszukiwań stylizacyjnych stała się dopiero przeprowadzka do Anglii. Swojego Instagrama i bloga uruchomiła pod koniec 2016 roku. Większość zdjęć, które możemy tam obejrzeć, robią jej mąż lub córka. To oni przekonali ją do pokazania się światu. – Mój Instagram to swego rodzaju manifest, że moda może inspirować i fascynować niezależnie od wieku. […] Wierzę, że moda jest dla każdego i dla kobiet w każdym wieku. Nie znikamy z powierzchni ziemi, gdy się starzejemy, pomimo obrazu, jaki często przedstawia społeczeństwo. Chcę walczyć ze stereotypem, że dojrzałe kobiety powinny rezygnować ze swoich pasji, ambicji i prawa do dobrego samopoczucia i wyglądu tylko dlatego, że osiągnęły określony wiek – opowiadała w jednym z wywiadów dla serwisu High Life North.
Renia Jaz (Fot. Jeremy Moeller/Getty Images)
Renia współpracuje z markami modowymi, tworzy content, pozuje do zdjęć jako modelka. Regularnie pojawia się na fashion weekach w najważniejszych stolicach, gdzie podziwia kolekcje ulubionych domów mody i… sama zwraca na siebie uwagę (Jaz jest mistrzynią pozowania i uwielbiają ją fotografowie mody ulicznej). Wierzy też, że ubrania muszą pasować do nas i warto przełamywać się, by próbować odważniejszych rozwiązań. Influencerka uwielbia tak samo minimalizm, jak i maksymalizm, dlatego śmiało łączy różne style i kierunki – w zależności od tego, co ją akurat inspiruje. Jej styl bazuje na miksowaniu klasycznych rozwiązań z mocnymi elementami garderoby. Renia Jaz lubi trendy, ale zawsze filtruje je przez własną estetykę. Z pracy w sądzie zostało jej zamiłowanie do świetnie skrojonych garniturów i eleganckich spodni. Teraz jednak pozwala sobie na zdecydowanie większą wolność w ubiorze. Kocha kolory, vintage i Tildę Swinton. Ulubieni projektanci? Prada, JW Anderson, Magda Butrym, Dior, Balenciaga, Victoria Beckham i Jacquemus.
Renia Jaz (Fot. Edward Berthelot/Getty Images)
Mette Sørrig Andersen na co dzień mieszka w Kopenhadze, jest mamą dwóch synów i pracuje jako twórczyni internetowa. Zajmuje się nie tylko modą, ale też tematyką podróżniczą i szeroko pojętym lifestyle’em. Jej hobby jest poszukiwanie perełek sprzed dekad, a sama określa się jako „vintage lover”. 53-latka w Skandynawii jest już prawdziwą gwiazdą, chociaż swój debiut online zaliczyła po 50. roku życia. – Doświadczyłam seksistowskich uprzedzeń, zarówno będąc za młodą, jak i za starą. […] Moja rada jest taka, aby zawsze realizować swoje marzenia, nawet jeśli wymarzone stanowisko jeszcze nie istnieje. Być może będziesz pierwszą osobą, która je wykreuje i przełamie pewne bariery – powiedziała influencerka jakiś czas temu w wywiadzie dla brytyjskiego serwisu Silver Magazine. Jak sama podkreśla, do założenia konta na Instagramie zainspirowała ją Pernille Teisbæk – najsłynniejsza skandynawska it girl i autorka książki „Dres Scandinavian”. Dziś instagramowe poczynania Andersen śledzi już ponad 81 tysięcy osób, a ona sama została stałą bywalczynią Copenhagen Fashion Week i tygodnia mody w Paryżu.
Mette Sørrig Andersen (Fot. Christian Vierig/Getty Images)
Mette jest mistrzynią stylizacji z tonowaniem kolorystycznym i niepisaną ambasadorką trendu pop of color. Uwielbia intensywną paletę barw, złotą biżuterię, dzianiny i różowe dodatki. To mistrzyni warstwowania, która sprawia, że nawet prosty design nabiera charakteru w jej stylizacjach. Jeśli zakłada kremowy dwurzędowy płaszcz i białą koszulę, to dodaje do nich spodnie z nogawkami obszytymi piórami i srebrne baleriny. Nie boi się miksować ze sobą intensywnej czerwieni z oranżem i błękitem. Jej stylizacje są jednocześnie eleganckie i ekscentryczne w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ma słabość do sukienek z odkrytymi plecami projektu Cecilie Bahnsen i ubrań z metką Isabel Marant.
Mette Sørrig Andersen (Fot. Streetstyleshooters/Getty Images)