Wychowanie dziecka to temat, który budzi ogromne emocje. Dotyczy on bowiem nie tylko rodzin, ale też całego społeczeństwa, w którym dziecko rodzi się, dorasta i przebywa. Film "Dzieciństwo Wodza" dosłownie obrazuje jak jakość relacji, zarówno w domu jak i poza nim, ma ogromny wpływ na to kim dziecko stanie się będąc dorosłym.
Skupiając się na wychowaniu, może warto pomyśleć o czymś co stanowi jego zaprzeczenie. Żyjąc bowiem w świecie uważanym za „normalny” można też wychować nie człowieka, a „potwora”. Jest to szczególnie łatwe wtedy, gdy nasze życie podlega ciągłym zmianom, gdy dopiero staramy się znaleźć coś, co przywróci nam poczucie ładu i bezpieczeństwa. W takich sytuacjach nietrudno jest zapomnieć o swoich potrzebach, a także o tym, kim właściwie jest dziecko: małym człowiekiem zależnym od nas, naszych decyzji, niezwykle wrażliwym i podatnym na nasze opinie.
Jeżeli więc chcemy wychować kogoś bez poczucia własnej wartości, a w zamian przepełnionego gniewem i nienawiścią możemy: narzucać mu nasze zdanie i wolę; nie słuchać, co dziecko chce nam powiedzieć; traktować je protekcjonalnie; karać i poniżać; stosować przemoc fizyczną; nie mówić dziecku o własnych uczuciach; żyć w relacjach pełnych fałszu; odebrać dziecku wszystko, co ma dla niego jakieś znaczenie i co najważniejsze, pod żadnym pozorem nie wolno okazywać miłości.
W taki oto sposób mamy szansę nie tylko obudzić ciemną stronę dziecka, ale też przekazać społeczeństwu dyktatora. Możemy wychować kogoś, kto nie będzie liczył się z uczuciami innych, nawet tych najbliższych, dla kogo inni ludzie stanowić będą po prostu rzeczy – pionki, które łatwo wymienić wtedy, gdy przestają nam już odpowiadać.
„Dzieciństwo Wodza” w reżyserii Brady’ego Corbeta to film pokazujący niezwykle smutny obraz dziecka, którego rodzice postanowili skupić się na sobie, zapominając o tym, że dziecko to też człowiek mający duszę, osobowość, prawo do własnego zdania i emocji. Historia osadzona w realiach Europy tuż po I Wojnie Światowej pokazuje jak bardzo uniwersalne i ponadczasowe są pewne ludzkie zachowania oraz jak ogromny wpływ mogą one mieć zarówno na osoby trzecie jak i cały, dalszy bieg historii. W tym wypadku dewotyzm oraz brak komunikacji między rodzicami, jak również metody wychowawcze rodem z „czarnej pedagogiki” sprawiają, że tytułowy wódz to człowiek którego dzieciństwo pełne jest smutku, samotności, złości a w końcu także buntu, który przeradza się w nienawiść.
Jest to film ważny, zwłaszcza dla rodziców. Jest on także dobrą przestrogą przed toksycznymi relacjami i brakiem umiejętności komunikacyjnych, niezależnie od czasów w których żyjemy. W końcu, jak dobrze wiemy, historia lubi się powtarzać.
„Dzieciństwo Wodza” (2015) w kinach od 11.11.2016