Nie wiem czy urodziłem się żeby gotować,ale na pewno urodziłem się żeby jeść i kochać. Zdaję sobie sprawę, że to płytko i banalnie brzmi, że to sprowadzenie życia do hedonizmu.
Czynności te są naturalne, wręcz instynktowne, towarzyszą Homo Sapiens wszystkich nacji i kultur od zawsze.Dają nam ogromną przyjemność tylko po to żebyśmy przetrwali - tak jesteśmy skonstruowani. Pomimo tego, że są tak cudowne, zaniedbujemy je najbardziej ze wszystkich innych.
W Rzeźni Barona będzie o hedonistycznych przyjemnościach - nie bójmy się tego powiedzieć - o tym jak zrobić, żeby były jeszcze przyjemniejsze. O jedzeniu i miłości, o kulturze i atawizmach, które zyskujemy i tych, które tracimy.
Odetniemy się ostrym nożem od bylejakości i łatwizny czyli tego co jest już obecne w każdej dziedzinie naszego życia.
Będzie bez ściem, a jak ma być krew to będzie - bynajmniej nie na pokaz. Będzie też dużo mnie samego - czyli osobiście.
Chcę, żebyście poczuli ze pisze do Was człowiek z krwi i kości.