Nie da się prawdziwie rozwinąć i utrzymać zdrowej samooceny, jeśli nie żywi się fundamentalnego szacunku do siebie samego – twierdzi terapeutka Megan MacCutcheon. Od lat pomaga kobietom w pracy nad poczuciem własnej wartości.
Zalążki poczucia własnej wartości kształtują się na wczesnym etapie życia; nie znaczy to jednak, że jego poziom nie zmienia się wraz z upływem czasu. Na naszą samoocenę każdego dnia wpływa szereg czynników zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Poczucie własnej wartości spada lub rośnie na przestrzeni naszego życia w odpowiedzi na różnorakie doświadczenia. Mają one wpływ na to, jak postrzegamy samych siebie i jak wysokie mamy o sobie mniemanie. Celem każdego z nas jest jednak wykształcenie solidnych fundamentów zdrowego poczucia własnej wartości, które pozostaną niewzruszone mimo ciężkich prób, trudności i życiowych wiraży (a nawet dzięki nim). Przeciwności losu – chociaż bywają bolesne – mogą być też źródłem siły i odporności. Dzięki solidnemu, stabilnemu poczuciu własnej wartości podchodzimy do życia, relacji i odpowiedzialności pewnie i z optymizmem.
Poczucie własnej wartości to nasze wyobrażenie o nas samych. Od niego zależy, jak dużą wartość przypisujemy własnemu życiu. W związku z tym kluczami do podniesienia go są szacunek do samego siebie, przekonanie o swoich zaletach oraz praca nad zdolnością czucia się „dostatecznie dobrze” takimi, jakimi jesteśmy, niezależnie od tego, co się dzieje w naszym życiu. Wysokie lub niskie poczucie własnej wartości odgrywa zasadniczą rolę w tym, jaką drogę obierzemy w obliczu codziennych wyzwań – sprawia, że czujemy się szczęśliwi i spełnieni lub przybici i bezwartościowi w różnych życiowych sytuacjach.
Nie chodzi o to, aby być idealnym lub zyskać aprobatę wszystkich dokoła. Adekwatne poczucie własnej wartości polega na zaakceptowaniu siebie takiego, jakim się jest, i zyskaniu wewnętrznego przeświadczenia, że jest się dobrą, godną osobą tylko dlatego, że jest się człowiekiem.
Jego poziom może się zmieniać z biegiem czasu, zależy też od aktualnych doświadczeń, grupy ludzi, z którymi akurat przebywamy, oraz innych okoliczności. Dobrze więc postrzegać je jako kontinuum z niską, negatywną lub niezdrową samooceną na jednym końcu skali i wysoką, pozytywną lub zdrową samooceną na drugim. Naszym celem jest stworzenie podstaw zdrowego poczucia własnej wartości, tak aby było ono spójne, stałe i niezachwiane we wszystkich sferach życia, nawet w trakcie najcięższych życiowych zmagań.
Czy kiedykolwiek zauważyłaś, że generalnie kobiety wykazują się niższą samooceną niż mężczyźni? Kiedy na przykład ostatnio słyszałaś, jak mężczyzna narzeka, że ma zły dzień? Albo pyta innych, czy nie wygląda grubo w stroju, który akurat ma na sobie? Czy wynika to tylko z tego, że kobiety chętniej dają wyraz kulejącej samoocenie? Dlaczego w naszym społeczeństwie mężczyźni sprawiają wrażenie pewniejszych siebie? Czy rzeczywiście istnieje biologiczna różnica między płciami, która determinuje rozbieżności w zakresie poczucia własnej wartości?
Przeprowadzone w 2016 roku pierwsze zakrojone na szeroką skalę międzykulturowe badanie różnic w poziomie poczucia własnej wartości, w przekroju na płeć i wiek, pozwoliło sformułować szczegółowe wnioski. Dowiodło, że – zgodnie z wynikami wcześniejszych badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych i innych wysokorozwiniętych państwach – mężczyźni na całym świecie, niezależnie od wieku, faktycznie wykazują wyższą samoocenę niż kobiety. Choć w naszym społeczeństwie kobiety cieszą się większą równością niż w innych częściach globu, rozbieżności między płciami pod względem poczucia własnej wartości wciąż się utrzymują; a co ciekawe, są one u nas wyraźniejsze niż w biedniejszych, słabiej rozwiniętych krajach, w których mężczyźni cieszą się znacznie wyższym statusem niż kobiety. Czy to możliwe, że dążenie do równouprawnienia w naszym społeczeństwie zamiast ułatwiać, utrudnia kobietom wykształcenie pozytywnego poczucia własnej wartości?
Jak wynika ze wspomnianego wyżej badania, istnieją wiarygodne dowody na to, że geny mają istotny wpływ na proces kształtowania poczucia własnej wartości i predyspozycje z tym związane. Kilka z nich wykazało, że cechy męskie są pozytywnie skorelowane z poczuciem własnej wartości, podczas gdy cechy żeńskie są słabiej i mniej konsekwentnie powiązane z tym atrybutem. W związku z tym to zrozumiałe, że kobiety mają większe trudności z budowaniem i utrzymaniem korzystnej dla siebie samooceny.
Analiza tych fundamentalnych biologicznych różnic może rzucić nieco światła na nieporozumienia, które często podkopują u kobiet poczucie własnej wartości.
Wyobraź sobie, że wracasz do domu po szczególnie nieudanym dniu i zaczynasz opowiadać partnerowi o tych wszystkich trudnych sprawach, które masz na głowie. W odpowiedzi on pyta, czy próbowałaś x, sugeruje, abyś zrobiła y i zaleca z. Jest spora szansa, że wściekniesz się, że nie wyraża zrozumienia dla twoich uczuć i jak zwykle bezceremonialnie przystępuje do rozwiązania twoich problemów, zamiast poświęcić chwilę, żeby autentycznie wczuć się w twoje emocje i zrozumieć stres, który przeżywasz. Jeżeli cierpisz z powodu niskiej samooceny, mogą cię opanować myśli w stylu: „On nie chce, żebym zawracała mu głowę moimi problemami. W ogóle mu na mnie nie zależy. Sądzi, że jestem słaba, ponieważ nie potrafię znieść presji. Powinnam lepiej sobie ze wszystkim radzić”. Takie myślenie wywołuje napięcie w związku, nie pozwala ci się wyzbyć złego mniemania o sobie i wzmaga poczucie przytłoczenia.
Czy wiedziałaś, że u mężczyzn, w odpowiedzi na stres lub presję, aktywują się obszary mózgu odpowiedzialne za percepcję przestrzenną i logiczne myślenie, natomiast u kobiet – części zawiadujące funkcją mowy? Jeśli to zrozumiesz, zyskasz racjonalną perspektywę i świadomość przyczyn, dla których partner reaguje na daną sytuację w taki, a nie inny sposób. Zamiast obrażać się w duchu, przypomnij sobie: „Wszystko w porządku, to przecież facet. Ma męski mózg. Ja gadam, a on kombinuje, jak rozwiązać problem”. Dzięki temu nie będziesz się doszukiwać w takich sytuacjach drugiego dna, unikniesz konfliktów w związku i ochronisz swoje poczucie własnej wartości przed uszczerbkiem na skutek nieprawdziwych, deprecjonujących myśli.
Jak zaznaczyłam wcześniej, poczucie własnej wartości podlega wahaniom w zależności od etapu w życiu. W podobny sposób poziom kobiecych hormonów regularnie wzrasta i spada, co przekłada się na niekiedy olbrzymie zmiany naszego nastroju i zachowania w różnych okresach życia. Pełniejsze zrozumienie różnorakich fizjologicznych czynników, jakim podlegają kobiety, może się okazać pomocne w zminimalizowaniu ich wpływu na nasze poczucie własnej wartości. Warto zapamiętać, że:
1. Kobiety ze zdrowym poczuciem własnej wartości wiodą zazwyczaj zrównoważone życie, bo:
- mają cel,
- doceniają własne wysiłki,
- są dumne ze swoich osiągnięć,
- przypisują sobie zasługę, kiedy im się to należy,
- wierzą w intuicję,
- są pewne własnych opinii,
- dokonują wyborów i działają, nie podając nieustannie w wątpliwość swoich poczynań,
- nie wątpią w siebie,
- nie skupiają się na dążeniu do perfekcji,
- nie przejmują się tym, co pomyślą inni.
2. Mają też realistyczne i autentyczne wyobrażenie samych siebie, czyli:
- biorą odpowiedzialność za własne czyny,
- niepotrzebnie się nie obwiniają i nie karcą w myślach,
- przyjmują porażki z godnością i uczą się na błędach, rozumiejąc, że są one nieuniknione,
- nie obarczają niesłusznie winą innych ani nie oskarżają ich o własne braki,
- nie dają się wciągnąć w nieuzasadnione, przesadne przepraszanie.
3. Kobiety ze zdrowym poczuciem własnej wartości tworzą silne, zdrowe związki, bo:
- cenią uczciwość, zaufanie i równe prawa – i tego też oczekują od partnerów,
- wytyczają jasne granice w relacjach z innymi,
- skutecznie się komunikują, co ułatwia im rozwiązywanie problemów,
- są asertywne,
- w razie potrzeby proszą o pomoc bez poczucia winy ani obaw, że są ciężarem,
- wyznaczają sobie oraz innym realistyczne standardy i cele,
- żyją w zgodzie z własnymi wartościami i zasadami,
- nie pozwalają, aby inni wypływali na ich decyzje,
- nie padają ofiarą presji rówieśniczej ani manipulacji.
4. No i lepiej radzą sobie ze stresem.
- potrafią same się ukoić,
- mają kontrolę nad własnym życiem,
- nie oczekują nieustannie otuchy, ukierunkowania i potwierdzenia z zewnątrz,
- podchodzą do problemów w sposób racjonalny i rozsądny,
- potrafią odseparować się od toksycznych ludzi i szkodliwego otoczenia.
- Wiem, że posiadam nieskończoną, wrodzoną, bezwarunkową wartość z racji tego, że jestem człowiekiem.
- Mam prawo do niedoskonałości, popełniania błędów oraz akceptowania własnych wad i słabości.
- Wolno mi samodzielnie decydować o własnych poglądach, wartościach i standardach; akceptuję, że mogą one odbiegać od tych wyznawanych przez innych ludzi.
- Daję sobie pozwolenie, aby prosić o to, czego chcę, oczekiwać dla siebie wszystkiego, co najlepsze, i odczuwać rozczarowanie, kiedy moje potrzeby pozostają niezaspokojone.
- Potrafię z szacunkiem wyrażać własne potrzeby, opinie i pragnienia, nie boję się reakcji innych.
- Mam prawo podejmować własne decyzje i zmieniać zdanie.
- Mam prawo bronić się i nie mówić niczego, co mogłoby mi zaszkodzić.
- Oczekuję szacunku ze strony innych i mam prawo wytyczać granice dla własnego dobra.
- Mam prawo się zmieniać, rozwijać i dbać o własne zdrowie emocjonalne niezależnie od tego, co miało miejsce w przeszłości i jak się wiedzie ludziom z mojego otoczenia.
- Znam siebie, dbam o siebie, szanuję siebie, akceptuję siebie i kocham siebie bezwarunkowo.
Więcej w książce: „Poznaj, zaakceptuj i pokochaj siebie. 5 kroków do wzmocnienia poczucia własnej wartości”, Megan MacCutcheon, tłum. Katarzyna Iwańska, wyd. Zwierciadło. Wybór, skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji. Książka do kupienia na sklep.zwierciadlo.pl.