Stres sprawia, że nie możesz zasnąć? Zamiast wyciszyć się przed snem, zamartwiasz się o to, ile rzeczy musisz zrobić albo dokończyć następnego dnia? Rozwiązaniem na taką gonitwę myśli może okazać się… kartka papieru i długopis.
Z badań wynika, że ci, którzy nie kończą zadań w pracy przed końcem tygodnia, częściej myślą o nich w weekend w porównaniu z tymi, którzy są mniej lub bardziej na bieżąco ze swoimi obowiązkami. – Poczucie nieukończenia zadań w tygodniu upośledza sen w weekend, nawet poza wpływem presji czasu – potwierdza badaczka Christine Syrek. Szczególnie trudne są niedzielne wieczory, bo zwykle nie jesteśmy tego dnia tak senni jak zwykle. Do tego jutro czeka nas powrót do pracy, gdzie trzeba będzie zmierzyć się nie tylko ze wszystkimi niedokończonymi zadaniami, ale także… z kilkoma nowymi.
Co zatem zrobić, aby wyłączyć tę gonitwę myśli i po prostu zasnąć? Można liczyć owce, czytać książkę, ćwiczyć uważność, skoncentrować się na oddechu albo… włączyć światło i stworzyć listę wszystkich rzeczy, które musisz zrobić następnego dnia. Tak, właśnie o to chodzi. Przypomnij sobie wszystkie zadania do wykonania, które tak bardzo cię martwią, i wypisz je w punktach. Czy to ma prawo zadziałać? Skuteczność tej metody sprawdzono, wykonując na jednym z amerykańskich uniwersytetów pewne badanie.
Gdy poproszono grupę ochotników o napisanie tuż przed zaśnięciem listy osiągnięć z danego dnia, a drugą grupę o spisanie zadań do wykonania jutro i w ciągu najbliższych kilku dni, okazało się, że to właśnie druga grupa zasnęła szybciej, i to aż o 9 minut. Psychologiczny mechanizm, który tu zadziałał, określamy mianem „odciążenia poznawczego”. Chodzi o podjęcie fizycznego działania, aby uwolnić się od obciążenia psychicznego (przykład: odwracanie mapy w ten sposób, aby dopasować ją do rozkładu ulic przed nami).
Robiąc pisemną listę rzeczy do zrobienia, ściągamy swoje zadania z umysłu na papier (lub telefon, o ile nie zaglądamy wtedy do social mediów czy maili) w sposób, który zmniejsza potrzebę myślenia o nich przed snem. Co więcej, po przygotowaniu listy zadania nie krążą nam losowo w głowie, tylko są w pewien sposób uporządkowane i „gotowe” do zajęcia się nimi w odpowiednim czasie. Bonus? Nie musimy się martwić o ich zapomnienie.
Najlepiej jest wymienić każde konkretne zadanie, zamiast używać ogólników, nawet jeśli wydłuży to listę. Badania wykazały, że zapracowani ludzie, którzy zapisują co najmniej 10 zadań, zasypiają średnio o 15 minut szybciej niż osoby, które tego nie robią. Zasypiają one również o 6 minut szybciej niż osoby, które tworzą krótkie listy, dlatego listy powinny być kompleksowe. Robienie tego może wydawać się wysiłkiem, ale efekty są zdumiewające. Co prawda nie odejmie nam to pracy, ale pomoże w zaśnięciu i odsunie zmartwienia na dalszy plan. A kiedy nadejdzie jutro, będziemy już do przodu – w końcu będziemy mieć listę wszystkiego, co musimy zrobić.
Źródło: „Stressed? Writing down a to do list might help”, bbc.com [dostęp: 14.11.2024]