1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Jak przetrwać święta z toksyczną rodziną? Psycholożka podaje 5 krótkich, dosadnych odpowiedzi na docinki krewnych

Jak przetrwać święta z toksyczną rodziną? Psycholożka podaje 5 krótkich, dosadnych odpowiedzi na docinki krewnych

Kadr z filmu „W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju”, 1989 (Fot. Warner Brothers/Getty Images)
Kadr z filmu „W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju”, 1989 (Fot. Warner Brothers/Getty Images)
Święta to czas odpoczynku od stresu, bliskości w rodzinnym gronie. Teoretycznie. Posiadanie toksycznej rodziny wiąże się bowiem z nerwami i napięciem. Te pojawiają się na samą myśl o spotkaniu przy wspólnym stole. Docinki i komentarze dotyczące wyglądu, partnera, dzieci lub ich braku skutecznie odejmują świętom magii. Jak sprawić, by tym razem do tego nie doszło?

Jak przetrwać święta z toksyczną rodziną? Przezorny zawsze ubezpieczony

Zanim, czasem już po raz kolejny, usłyszysz pytania o swój stan cywilny, plany reprodukcyjne czy „prawdziwą pracę”, warto się przygotować. Możesz, zawczasu, wypisać lub po prostu przemyśleć sobie odpowiedzi na najczęściej pojawiające się docinki. Jak zauważa psycholożka i psychoterapeutka Magda Trybuś, już podczas samej wigilijnej wieczerzy dobrze jest dać sobie chwilę, zanim odpowiemy na zaczepkę:

– Rodzinne spotkania uruchamiają stare schematy – można powiedzieć, że zachowania bliskich aktywują w nas różne przyciski, które ukształtowały się w toku lat wspólnych doświadczeń. A ciało reaguje szybciej niż umysł. Dlatego warto sięgnąć po proste techniki regulacji i po usłyszeniu niechcianego pytania wziąć spokojny oddech (wdech trwający 2-3 sekundy i wydech dwa razy dłuższy). Możesz też wybrać uziemienie: przycisnąć stopy do podłogi, mocno oprzeć plecy o oparcie krzesła, skupić się na fakturze obrusa czy kubka. Chodzi o to, żeby nie odpowiadać z automatycznej reakcji – pełnej złości czy napięcia, które aktywowały się w nas na skutek wcześniejszych doświadczeń. Lepiej, w miarę możliwości, zareagować po chwili. Ze spokojniejszej, dorosłej części siebie – podkreśla ekspertka.

Ale jak to zrobić? Oto 5 odpowiedzi na najczęściej pojawiające się zaczepki ze strony toksycznych krewnych.

1. „Mnie to nie śmieszy, to nie jest zabawne”

Czyli uniwersalna odpowiedź na docinki wszelkiego rodzaju: i te dotyczące wyglądu, i te związane z wyborami życiowymi. Sprawdzi się także wtedy, gdy krewni wyjątkowo nie chcą „odpuścić”: ich zaczepki się powtarzają, mimo że już raz zareagowałaś, a do rubasznego wujka wciąż nic nie dociera, bo przecież „to był tylko żart”. Dla ciebie nie był – i masz prawo to jasno zakomunikować.

Jak wyjaśnia Magda Trybuś:

– Stawianie granic nie polega na karaniu innych ani na próbie naprawienia relacji. To jasna informacja o tym, co jest dla mnie w porządku, a co nie. Granice mogą być wypowiedziane i jednocześnie pozwalać na pozostanie w relacji – są formą dbania o własny dobrostan psychiczny.

2. „Tak teraz jest – czasy się zmieniły”

Nic nie trwa wiecznie. Twoi rodzice mogli przez 30 lat codziennie wstawać do tej samej pracy o szóstej rano i wracać do domu po ośmiu godzinach. Ty jednak nie musisz. Możesz „gadać całymi dniami do komputera”, nie widzieć się z ludźmi, coś klikać i „tak naprawdę nie pracować” – przynajmniej w oczach toksycznych krewnych.

Nie musisz podczas wigilii raczyć ich długimi opisami tego, na czym naprawdę polega twoja praca. Nie masz obowiązku się tłumaczyć. Wręcz przeciwnie – możesz, niczym zdarta płyta, spokojnie powtarzać to samo zdanie: „czasy się zmieniły”.

– „Zdarta płyta” to klasyczna technika asertywności, która została włączona do terapii dialektyczno-behawioralnej – mówi Magda Trybuś. – Polega na spokojnym wracaniu do jednego komunikatu, bez tłumaczenia się i eskalacji.

Ta strategia sprawdzi się również w odpowiedzi na komentarze dotyczące wychowania dzieci: że „dziecku trzeba dać się wypłakać” albo że „wydziwiacie i je rozpieszczacie”. To twoje dzieci i to przede wszystkim ty oraz ich drugi rodzic podejmujecie w ich sprawach decyzje. Warto to nazwać – nawet jeśli różnice zdań są obecne, relacja może je unieść.

3. „Nie chcę o tym rozmawiać, takie komentarze są dla mnie niekomfortowe”

Czyli odpowiedź na wnioski toksycznej rodziny, dotyczące (najczęściej) twojego wyglądu. Tego, że „przytyłaś i dobrze wyglądasz” albo „schudłaś i nikniesz w oczach”. Możesz też dodać, że łatwiej ci będzie rozmawiać, jeśli ten temat nie będzie poruszany. W ten sposób wzmocnisz swój przekaz, ale pokażesz też, co ta zmiana da tobie i wszystkim siedzącym przy świątecznym stole. Cała rodzina milej i spokojniej spędzi czas, jeśli spełni twoją prośbę.

Czytaj także: Jak kulturalnie i inteligentnie odpowiadać na docinki dotyczące twojej wagi? 6 błyskotliwych ripost

4. „Dla mnie to zbyt osobisty temat, pogadajmy o czymś innym”

Ten tekst sprawdzi się z kolei w przypadku pytań o plany reprodukcyjne lub o to dlaczego „taka fajna panna nie ma kawalera”. Czasem pytania te zadaje osoba, która chce być złośliwa, czasem babcia, która może i nie chce, ale wychowała się w innym świecie i nie nadąża za edukacyjnymi rolkami z Instagrama. Niezależnie od intencji osoby pytającej – nie masz obowiązku znosić wszystkiego w imię rodzinnej harmonii i „niestwarzania złej atmosfery przy stole”.

Możesz dodać, że komentarze o tym, jaka jesteś „fajna”, ci się nie podobają, są dla ciebie przykre. Nie musisz się z nimi mierzyć ani opowiadać o sobie. Zwłaszcza jeśli dzieje się to w domu, w którym doświadczyłaś wcześniej toksycznych zachowań.

5. Czasem najlepsza odpowiedź to brak (słownej) odpowiedzi

Nie czuj się w obowiązku reagować (dłuższą) wypowiedzią na każdą zaczepkę. Na pytanie o kolejne dziecko, odpowiedz: „Skończył mi się kompot, pójdę dolać” albo wstań i udaj się do łazienki lub odejdź na chwilę na bok, pogłaszcz psa lub kota.

Zadbaj o siebie po świętach z toksycznymi krewnymi

Jak dodaje Magda Trybuś: – Po takich spotkaniach organizm często nadal jest w trybie napięcia. Warto więc świadomie pomóc mu wrócić do równowagi – poprzez ruch, kontakt z ciałem lub rozmowę z bezpieczną osobą. Bo troska o siebie sprawia, że święta mogą być dla nas mniej obciążające.

Magda Trybuś jest psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną. Pracuje w Warszawie z osobami dorosłymi i parami, wspierając je w radzeniu sobie z napięciem emocjonalnym, trudnościami relacyjnymi oraz kryzysami życiowymi. W swojej pracy łączy klasyczną terapię poznawczo-behawioralną z podejściami trzeciej fali. Szczególną uwagę poświęca regulacji emocji, stawianiu granic i temu, jak pozostać w relacji, nie rezygnując z siebie.

(Fot. archiwum prywatne) (Fot. archiwum prywatne)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE