Ty, on i twoja choroba. Może to być infekcja wirusowa górnych dróg oddechowych albo coś poważniejszego. Choroba w związku pokazuje, na ile jesteśmy sobie bliscy.
Dla ludzi, którzy boją się bliskości, choroba partnera jest sytuacją stresogenną. Wystawia ich bowiem na próg psychiczny, związany z okazywaniem uczuć, otaczaniem opieką, stawianiem potrzeb partnera na pierwszym miejscu. Taki problem mają ludzie, którzy boją się uczuć, na przykład osoby narcystyczne, seksoholicy, uzależnieni od narkotyków a także po prostu zamknięci uczuciowo. Co w sytuacji choroby partnera wychodzi w takich przypadkach na jaw?
Problem z empatią
Choroba partnera stawia w sytuacji, kiedy jest zapotrzebowanie na zachowanie bardziej empatyczne, a mniej egocentryczne. Trzeba zmienić priorytety i na pierwszym miejscu postawić kogoś innego, niż siebie. Osoby, które boją się bliskości, zazwyczaj w dzieciństwie nie doświadczyły czułości i troski. Nie znają tego pozytywnego wzorca. Lub zaznały opieki, która była emocjonalnym nadużyciem i teraz boją się tego. Osoby tego typu „lubią” gdy partner jest silny i w formie, wtedy ich lęk przed zbliżeniem i wyrażaniem uczuć, nie jest aktywny.
Strach przed tym, że ktoś jest słaby i zależny
Gdy ktoś w dzieciństwie zazna upokorzenia, związanego z byciem słabym i zależnym, w życiu dorosłym bardzo się tego boi. Taka postawa kojarzy mu się z byciem bezradnym, wykorzystanym, z poczuciem niemocy. Gdy widzi, że chory partner jest słaby i potrzebuje pomocy, zazwyczaj chce uciekać i robi różnego rodzaju uniki.
Niedojrzałość emocjonalna
Gdy nie potrafimy prawdziwie kochać, mimo że jesteśmy dorośli, pozostajemy w miejscu niekochanego dziecka. A skrzywdzone dziecko nigdy nie wejdzie w rolę troskliwego dorosłego. To jest dla niego zbyt trudne - opiekować się kimś podczas choroby.
Wewnętrzna samotność
Tak jest bezpieczniej - samemu i w dystansie. Osoby, które boją się bliskości, nie wchodzą w autentyczne relacje. Owszem, mogą być w związkach, w których koncentrują się na zadaniach – pracujemy razem, wychowujemy dzieci, budujemy dom, stanowimy rodzinę. Gdy jest akcja, nie ma miejsca na czucie i bycie razem. Podczas choroby trzeba się zatrzymać i okazać uczucia. To czasem jest zbyt niebezpieczne, bo nie jest związane z wewnętrzną samotnością i byciem w uczuciowej izolacji.
Jak pomagać z empatią? - TUTAJ