1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Mamy mózgi zbombardowane hałasem. Oto 5 bezcennych zalet ciszy

Mamy mózgi zbombardowane hałasem. Oto 5 bezcennych zalet ciszy

Cisza to dziś towar deficytowy. Warto jej jednak szukać, bo wszechobecny hałas powoduje nie tylko przebodźcowanie, ale także spadek koncentracji, nastroju i energii, a nawet zaburzenia funkcji poznawczych.  (Fot. AscentXmedia/Getty Images)
Cisza to dziś towar deficytowy. Warto jej jednak szukać, bo wszechobecny hałas powoduje nie tylko przebodźcowanie, ale także spadek koncentracji, nastroju i energii, a nawet zaburzenia funkcji poznawczych. (Fot. AscentXmedia/Getty Images)
Dla naszego umęczonego chronicznym hałasem mózgu cisza jest nie tylko ulgą. To ważne zdarzenie neurologiczne, którego dobroczynnej mocy w świecie tak głośnym, że trudnym do wytrzymania, nie sposób przecenić. Co konkretnie zyskamy, odcinając się choć raz na jakiś czas od męczących bodźców akustycznych?

„Słuch ludzki jest zmysłem upośledzonym, ponieważ jest zupełnie bezbronny. Możemy zamknąć oczy, jeśli nie chcemy widzieć, możemy nie jeść, jeśli nam nie smakuje, możemy nie dotykać, jeśli nas parzy. Natomiast nie pomoże zatykanie uszu, a nawet zalepianie ich woskiem, jeśli nie chcemy słyszeć. Dźwięk dochodzi do nas poprzez czaszkę. Słuch nasz jest bezbronny i pod tym względem jesteśmy niewolnikami otaczającego nas świata” - takim cytatem z książki Witolda Lutosławskiego rozpoczyna jeden z rozdziałów swojej książki „Hałas” Małgorzata Halber. Autorka definiuje tytułowy hałas dużo szerzej niż tylko jako nadmiar akustycznych bodźców - jest nim dla niej wszystko to, co powoduje wydzielanie kortyzolu, liczba napływających do nas informacji, tempo życia, emocje innych ludzi i mnóstwo innych czynników. Hałasowi czysto akustycznemu poświęca jednak w swojej książce nieco miejsca, tak opisując swoje doświadczenie z ulicznymi odgłosami stolicy: „(...) przez całe lato siedziałam z zamkniętymi oknami. Wstydziłam się do tego przyznać. Wydawało mi się to po prostu głupie. A ja nie byłam w stanie się skupić. Robiłam doświadczenia - przy zamkniętych drzwiach spływał na mnie natychmiast błogi spokój. Przy otwartych oknach natychmiast chciałam zabijać i już nie wiedziałam, czy siebie, czy kogoś (...)”. Hałas nie tylko nas irytuje - realnie wpływa na nasz mózg i samopoczucie, na co badania naukowe dostarczają szereg dowodów.

Czytaj także: Potrzebujemy ciszy... Dlaczego się jej boimy i co może nam dać?

Zabójcze decybele

Skutki hałasu dotyczą niemal wszystkich układów organizmu. Eksperci wielu dziedzin - neuronauki, psychologii, kardiologii - zgodnie twierdzą, że stanowi on poważne zagrożenie dla naszego zdrowia i funkcji poznawczych. Pogarszający się słuch to tylko jeden z nich. Przede wszystkim nadmiar dźwięków to dla organizmu stres. Kiedy fale dźwiękowe docierają do naszych błon bębenkowych, wprawiają w drgania kosteczki ucha wewnętrznego, wywołując fale w płynie mózgowo-rdzeniowym w spiralnej jamie zwanej ślimakiem. Maleńkie, włoskowate struktury wewnątrz ślimaka przekształcają te ruchy w sygnały elektryczne, które nerw słuchowy przekazuje do mózgu. Neurobiolodzy odkryli, że sygnały te docierają do ciała migdałowatego, dwóch migdałowatych skupisk neuronów, które stanowią biologiczną podstawę naszego życia emocjonalnego - w tym reakcji walki lub ucieczki. Kiedy sygnały docierają do ciała migdałowatego, rozpoczyna się proces wydzielania hormonów stresu. Wydzielane pod wpływem hałasu hormony stresu, takie jak adrenalina i kortyzol, prowadzą do zmian w składzie krwi.

Czytaj także: Potrzebujemy ciszy. Jak hałas wpływa na nasze zdrowie?

Badania wykazały negatywny wpływ hałasu o niskiej częstotliwości (LFN) - czyli tzw. hałasu środowiskowego, na który składają się i źródła naturalne, jak grzmoty czy szum wiatru, i sztuczne, jak hałas ruchu drogowego czy przedsiębiorstw przemysłowych, wentylacji, silników - na układ krążenia, hormonalny i nerwowy, a także funkcje poznawcze, uczenie się i zachowania społeczne.
Chroniczny hałas powoduje rozproszenie uwagi, obniża jakość snu, zmniejsza zdolność percepcji mowy, a wszystko to oznacza podwyższony stres psychologiczny. Według trwających prawie 8 lat badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Oulu na mieszkańcach Finlandii narażenie na hałas ruchu ulicznego przekraczający 53 dB, wiązało się z wyższym ryzykiem wystąpienia depresji i lęku wśród nastolatków i młodych dorosłych. Z kolei badanie koreańskich naukowców opublikowane w 2024 r., które objęło 30 630 osób, wykazało, że ludzie mieszkający na obszarze o najwyższym poziomie hałasu środowiskowego miały 1,55 razy wyższe prawdopodobieństwo wystąpienia objawów depresji niż osoby mieszkające na obszarze o najniższym poziomie hałasu środowiskowego.

Słyszę ciszę - 5 powodów, dla których warto redukować hałas

Kilka lat temu Imke Kirste, profesor na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Duke’a, przeprowadziła niezwykłe badanie pod wymownym tytułem: „Czy cisza jest złotem? Wpływ bodźców słuchowych i ich braku na neurogenezę hipokampa u dorosłych”. W przebiegu eksperymentów naukowcy umieszczali myszy w komorach bezechowych, czyli praktycznie bezgłośnych kabinach, przez dwie godziny dziennie. Następnie testowali wpływ na ich mózgi pięciu rodzajów dźwięków: białego szumu, odgłosów szczeniąt myszy, „Sonaty na dwa fortepiany D-dur” Mozarta, szumu otoczenia i ciszy. Po zastosowaniu każdej zmiennej dźwiękowej, mierzyli u każdej myszy wzrost komórek w hipokampie – obszarze mózgu najbardziej kojarzonym z pamięcią. Naukowcy postawili hipotezę, że najsilniejsze rezultaty przyniosą dźwięki wydawane przez szczenięta. Okazało się jednak, że to cisza wywołała najsilniejszą reakcję u myszy, generując największą liczbę nowo wyhodowanych i trwałych neuronów. Inny badacz, otolaryngolog i chirurg z Yale, dr n. med. Hong-Bo Zhao, wysunął nawet hipotezę, że zwiększone narażenie na hałas może przyczyniać się do wzrostu zachorowań na chorobę Alzheimera!

Co konkretnie zyskujemy, zmniejszając (na tyle, na ile się da) hałas w swoim życiu?

Poprawę koncentracji, jasność umysłu i lepszą pamięć. Już dwie godziny ciszy dziennie pobudzają rozwój komórek w hipokampie – obszarze mózgu związanym z kształtowaniem pamięci. Przebywanie w ciszy to reset sensoryczny. Cisza znacząco wpływa na przetwarzanie sensoryczne, pozwalając mózgowi odpocząć, efektywniej przetwarzać informacje i funkcjonować optymalnie.

Większą kreatywność. Gdy nie jesteśmy bombardowani bodźcami zewnętrznymi, nasza „sieć trybu domyślnego” staje się bardziej aktywna. To część mózgu odpowiedzialna za fantazjowanie, refleksję i rozwiązywanie problemów. W ciszy umysł ma przestrzeń do swobodnego wędrowania, co może pobudzić kreatywne pomysły i spostrzeżenia.

Obniżony poziom stresu. Zaledwie dwie minuty ciszy mogą aktywować układ przywspółczulny odpowiedzialny za stan relaksu. Badanie przeprowadzone w 2006 roku na Uniwersytecie w Pawii ujawniło, jak bardzo ciało i mózg cenią ciszę. Naukowcy badali, jak różne rodzaje muzyki - od klasycznej po techno - wpływają na wskaźniki stresu, takie jak ciśnienie krwi, tętno i częstotliwość oddechu. Dwuminutowa cisza została losowo wstawiona pomiędzy utworami jako środek kontrolny. Okazało się, że właśnie słuchanie ciszy wywołało najniższe odczyty wymienionych wyżej parametrów! Efekt relaksacyjny był nawet silniejszy niż obserwowany po pięciu minutach spokojnego odpoczynku. Ciche otoczenie nie tylko koi układ nerwowy, obniżając poziom kortyzolu, ale też zmniejsza w ten sposób ryzyko rozwoju chorób neurodegeneracyjnych.

Emocjonalne wyciszenie. Po kilku dniach spędzonych w ciszy (w milczeniu) ośrodki emocjonalne mózgu komunikują się sprawniej, co pozwala lepiej dostrzegać wczesne oznaki stresu emocjonalnego i reagować z większą jasnością. Uczestnicy cichych warsztatów zgłaszali w badaniach stabilniejszy nastrój, mniej przesadnych reakcji i zwiększoną odporność psychiczną, a efekty utrzymywały się przez tygodnie po zakończeniu warsztatów.

Wyostrzenie innych zmysłów. „Cisza to nie brak czegoś, ale obecność wszystkiego” - jak mówi Gordon Hempton, ekolog akustyczny i działacz na rzecz ochrony cichych miejsc. W ciszy wyostrzają się inne zmysły niż słuch - następuje poprawa wzroku, smaku, węchu i dotyku. To wyostrzenie sensoryczne wynika z relokacji zasobów mózgu, procesu znanego jako „plastyczność międzymodalna”.

W obliczu tak silnych dowodów naukowych wypadałoby... zamilknąć i kultywować ciszę najczęściej, jak się da. Tylko jak to zrobić w świecie, który wciąż generuje hałas? Wbrew pozorom wcale nie chodzi o to, by dla zdrowia mózgu odciąć się całkowicie od źródeł wszelkich dźwięków. To i niemożliwe, i - niekomfortowe. W całkowicie cichej komorze bezechowej mózg, pozbawiony zewnętrznych dźwięków, wzmacnia wewnętrzne dźwięki ciała, co prowadzi do dezorientacji i niepokoju. Poddani testom w takiej komorze ludzie zgłaszali słyszenie bicia własnego serca, przepływu krwi, a nawet płynu w uszach czy pracy stawów! Potrzeba bodźców sensorycznych w mózgu jest bardzo silna, a ich całkowity brak może powodować urojenia, poczucie niestabilności, a nawet lekkie halucynacje, ponieważ umysł próbuje zrekompensować brak stymulacji zewnętrznej.

Czytaj także: Sens ciszy w życiu – Benedyktyni w Tyńcu

Co zatem zrobić? Przecież nie każdy może w poszukiwaniu ciszy wyprowadzić się w Bieszczady... Warto zacząć od eliminowania tych źródeł hałasu, na które mamy wpływ. Chodzi o proste praktyki, takie jak rozpoczynanie dnia bez ekranów, wyłączenie dźwiękowych powiadomień czy zrezygnowanie z słuchawek dousznych. Warto wygospodarować dziesięć minut między codziennymi zadaniami kilka razy dziennie na posiedzenie w jak najcichszym środowisku, czyli wyrobić nową rutynę cichych przerw. Gdy tylko jest to możliwe, dobrze uciekać od miejskiego zgiełku. Weekendowe mikrowyprawy w choć odrobinę niż centrum miasta cichsze okolice, najlepiej blisko lasu, będą na wagę złota. Nawet w najgłośniejszych miastach nadal są miejsca, w których jest ciszej niż gdzie indziej, bo panują w nich pewne ograniczenia, których respektowanie jest kontrolowane - to galerie sztuki, biblioteki, księgarnie, księgarnio-kawiarnie czy muzea. Wszędzie, gdzie panuje spokojna, kontemplacyjna atmosfera, pozwalająca na skupienie się bez rozpraszania uwagi, twój mózg będzie odpoczywał.

Cytowane źródła: cyt. nr 1: Małgorzata Halber, „Hałas", wyd. Cyranka 2024, s. 47 [cyt. za: Witold Lutosławski, „O ciszy„w: „O muzyce. Pisma i wypowiedzi”, Słowo/Obraz/Terytoria, Gdynia 2011, s. 433]; cytat nr. 2: Małgorzata Halber, „Hałas", wyd. Cyranka 2024, s. 150

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE