Savoir-vivre w pracy nie tylko buduje atmosferę profesjonalizmu i życzliwości między ludźmi. Znajomość zasad dobrego wychowania może pomóc nam w kreowaniu osobistego wizerunku i rozwijaniu kariery. Za to łamanie zasad etykiety wprost przeciwnie – może skutkować brakiem awansu, niepotrzebnymi konfliktami czy złą opinią w branży. Jeśli w swojej firmie chcesz uchodzić za osobę kompetentną, profesjonalną i lubianą, koniecznie sprawdź, jakich zachowań lepiej się wystrzegać.
Poniższe błędy świadczą o braku dobrych manier, ale oprócz tego są testem dla naszych umiejętności miękkich. Pokazują, czy potrafimy układać sobie relacje z kolegami i koleżankami po fachu, czy umiemy panować nad emocjami, czy jesteśmy gotowi współpracować zespołowo i myśleć o potrzebach innych, nie tylko swoich. Warto zdawać sobie sprawę, że cechy te mogą rozstrzygać o naszej zawodowej przyszłości. Kultura osobista jest wysoko ceniona przez przełożonych – a ludzie, którzy umieją dać jej wyraz swoją postawą, cieszą się większym zaufaniem i autorytetem. Są też postrzegani jako bardziej reprezentacyjni i… sympatyczni.
Sprawdź, na ile znasz zasady savoir-vivre w pracy i czy nie popełniasz poniższych błędów.
To jedno z najbardziej oczywistych naruszeń zasad kultury pracy. Gdy nagminnie się spóźniasz, pokazujesz w ten sposób brak szacunku do czasu innych osób. Do tego dezorganizujesz pracę swojego zespołu i wymuszasz na współpracownikach, by zmieniali swój harmonogram dnia tylko z uwagi na ciebie (dotyczy to na przykład sytuacji, gdy umawiacie się na spotkanie o konkretnej porze). W dłuższej perspektywie spóźnianie się szkodzi też tobie, bo każe podejrzewać, że jesteś kimś nieodpowiedzialnym i nie można na tobie polegać.
To zachowanie godne raczej przekupki z targu – nie osoby ambitnej, kulturalnej i skupionej na własnych celach. Plotkowanie kojarzy się z najbardziej leniwymi, wścibskimi i pozbawionymi wyższych aspiracji pracownikami. Nie daje większych korzyści, za to może być niebezpieczne – bo oddając się spekulacjom, możemy przez przypadek wygadać się komuś, kto „gra na dwa fronty” i być może posłuży się zasłyszaną informacją w celu zaszkodzenia nam. Zawsze trzeba brać pod uwagę nieczyste intencje innych, dlatego najbezpieczniej i najbardziej kulturalnie jest unikać towarzystwa biurowych plotkarzy.
Wzniecanie intryg w miejscu pracy także można uznać za łamanie zasad savoir-vivre. Kopanie pod kimś dołków całkowicie niszczy wzajemne zaufanie i psuje atmosferę w zespole. Sprawia też, że zamiast skupiać się na wspólnym celu, jakim jest poprawa wyników firmy, wikłamy się w wewnętrzne gierki i toksyczne zależności. To działa na szkodę całej organizacji i każdego pracownika z osobna. W szczególności donoszenie na innych świadczy o całkowitym braku kultury osobistej. Oczywiście nieprawidłowości należy zgłaszać, ale oficjalnymi kanałami, na przykład poprzez pismo do działu HR. Jeśli ktoś donosi coś szefowi po kryjomu, „na ucho”, to prawdopodobnie wcale nie zależy mu na poprawie warunków pracy, lecz na zaszkodzeniu komuś i zyskaniu w ten sposób osobistych korzyści.
Niektórzy używają swojej pozycji w pracy do tego, by gardzić innymi i wywyższać się. Wychodzą z założenia, że wyższe stanowisko daje im prawo do poniżania swoich współpracowników. To jeden z największych dowodów na brak kultury osobistej. Osoba dobrze wychowana zawsze i do każdego odnosi się z życzliwością oraz szacunkiem – niezależnie od tego, czy to jest szef, początkujący stażysta, czy pani sprzątająca biuro.
Gdy dzielimy z kimś przestrzeń biurową, musimy korzystać z niej tak, by nie przeszkadzać innym. Prowadzenie głośnych rozmów – zarówno tych na żywo, jak i telefonicznych – jest niekulturalne, bo utrudnia koncentrację, obniża produktywność i tworzy wrażenie chaosu. To sygnał, że nie myślimy o komforcie innych i przejmujemy się wyłącznie sobą.
Nawet jeśli potrzebujemy od kogoś pilnej pomocy, udawanie się prosto do kolegi z zespołu i proszenie go z marszu, aby coś dla nas zrobił, jest nietaktowne. Najpierw zawsze wypada zapytać, czy nie przeszkadzamy i możemy zająć chwilę. Nasz współpracownik może właśnie myśleć nad bardzo skomplikowanym zagadnieniem albo być w trakcie pisania ważnego maila. Nagłe przerwanie mu może całkowicie wybić go z rytmu i wydłużyć czas
Jeśli pracodawca zapewnia nam miejsca do spożywania posiłków, to w żadnym wypadku nie powinniśmy jeść przy biurku. Takie zachowanie wzbudza niesmak – zapach naszego jedzenia może być nieprzyjemny dla współpracowników, podobnie jak widok nas samych z zapełnionymi ustami, brudzących biurko okruszkami czy resztkami sosu.
Czytaj także: Savoir-vivre przy stole. 6 najczęściej popełnianych błędów
Jeśli w pracy obowiązuje konkretny dress code, nie jest w dobrym tonie przychodzenie do biura w dresach czy skąpych strojach. Trzeba zdawać sobie sprawę, że jesteśmy reprezentantami organizacji, dla której pracujemy. Od tego, jak się prezentujemy, zależy postrzeganie firmy przez jej klientów i postronne osoby. Łamiąc zasady dress code’u działamy też na własną niekorzyść, bo przełożeni mogą wziąć nas za osoby nieumiejące dopasować się do środowiska pracy i ignorujące kulturę organizacji.
Nieodpisywanie na wiadomości opóźnia pracę wszystkich członków zespołu, obniża jego efektywność i podważa zaufanie do osoby, która nie reaguje. Z kolei ignorowanie maili z zewnątrz negatywnie odbija się na wizerunku firmy. Nawet jeśli nie interesuje nas przesłana oferta, zawsze powinniśmy odpisać – chociażby dziękując za wiadomość. W końcu po drugiej stronie też jest człowiek, który włożył czas i pracę w napisanie do nas. I choćby z tego powodu należy mu się elementarny szacunek.
Terminowość jest podstawową w pracy z innymi. Pokazuje nasz profesjonalizm i to, że można na nas liczyć. Z kolei jej brak sygnalizuje, że dana osoba nie szanuje czasu innych i nie potrafi rzetelnie zarządzać obowiązkami. Warto trzymać się zasady, że jeśli nie jesteśmy pewni, czy uda nam się zdążyć z jakimś zadaniem przed deadline’em – to nie wprowadzajmy innych w błąd i nie obiecujmy: „tak, na pewno się z tym wyrobię”. Mówmy zgodnie z rzeczywistością, że potrzebujemy więcej czasu. Lepiej jest wcześniej przygotować współpracownika na opóźnienia, niż zwodzić go do ostatniej chwili i na koniec po prostu „wystawić”. Takie postępowanie działa na szkodę nas samych oraz innych osób z zespołu.
To częste faux-pas, zwłaszcza podczas oficjalnych spotkań zapoznawczych. Zgodnie z zasadami savoir-vivre, to osoba wyższa rangą lub starsza stażem inicjuje powitanie. Wyciąganie ręki jako pierwsza osoba może być odbierane jako brak dobrego wychowania, zbyt duża pewność siebie lub nawet naruszenie hierarchii, która w środowisku pracy ma znaczenie formalne i kulturowe.
Zasada o rozdzielności życia prywatnego i zawodowego pomaga w zdrowym wyznaczaniu granic oraz odpoczynku po pracy. Jednak traktowanie siebie nawzajem tak, jakbyśmy byli dla siebie obcymi ludźmi, to przesada w drugą stronę. Nie chodzi o zmuszanie się do przychodzenia na imprezy firmowe, ale o minimalne uczestnictwo w życiu organizacji. Wspólne wyjście na lunch czy pogawędka przy kawie to element budowania przyjaznej atmosfery w zespole. Dzięki temu na gruncie zawodowym łatwiej jest nam się komunikować, a sama praca nie jest tak mechaniczna i bezosobowa. Jeśli nagminnie odrzucamy propozycje choćby wspólnej kawy – to możemy być postrzegani jako osoby nieprzystępne, pozbawione umiejętności społecznych i lekceważące innych.