1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zdrowie
  4. >
  5. Tydzień medytacji zmienia mózg jak psylocybina. Nowe badanie pokazuje, jak umysł wpływa na ciało

Tydzień medytacji zmienia mózg jak psylocybina. Nowe badanie pokazuje, jak umysł wpływa na ciało

(fot. Henrik Sorensen/Getty Images)
(fot. Henrik Sorensen/Getty Images)
Naukowcy przyjrzeli się, co siedem dni w medytacyjnym odosobnieniu robi z ciałem – a wyniki przerosły ich oczekiwania. Mózg działał inaczej, układ nerwowy wyglądał na bardziej „elastyczny”, a w krwi pojawiło się więcej substancji związanych z dobrym nastrojem i regeneracją.

Mogłoby się wydawać, że medytacyjne odosobnienia to jedynie okazja do ucieczki od codziennego zgiełku. Tymczasem naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego wykazali, że tygodniowy, intensywny wyjazd poświęcony medytacji może przynieść biologiczne efekty porównywalne do farmakologicznej terapiii to bez tabletek.

Badacze zaprosili 20 osób na retreat prowadzony przez Joe Dispenzę. Część uczestników miała już doświadczenie medytacyjne, część była zupełnie „zielona”. Przez siedem dni wszyscy brali udział w intensywnym programie: 25 godzin wykładów o związku umysłu z ciałem, 33 godziny prowadzonych medytacji przypominających praktyki kundalini oraz pięć godzin grupowych rytuałów uzdrawiających – uczestnicy w grupach „wysyłali dobrą energię” jednej osobie, przy pełnej świadomości, że nie jest to żadna medyczna interwencja.

Medytacje skupiały się na oddechu, obserwacji wewnętrznych doznań i tzw. centrach energetycznych. Uczestników zachęcano, by na ten czas „zawiesili” analizowanie i samoocenę, a zamiast tego eksplorowali stan obecności i oderwania od codziennych narracji.

Wyniki? Mózgi badanych zaczęły funkcjonować inaczej, a ich krew zawierała zmienione poziomy związków odpowiedzialnych za odporność, metabolizm, neuroplastyczność i regulację bólu.

Tak działa mózg po tygodniu medytacji

Każdy uczestnik miał wykonane specjalistyczne badania mózgu (fMRI) przed i po wyjeździe. Po tygodniu ich mózgi:

  • miały mniej aktywności w obszarach związanych z analizowaniem i martwieniem się,

  • zaczęły pracować bardziej spójnie i efektywnie,

  • tworzyły nowe połączenia między regionami, które zwykle aktywują się w stanach głębokiego skupienia albo po zażyciu psychodelików.

Jakby tego było mało, u niektórych osób – zwłaszcza tych bardziej zaawansowanych w praktyce – zauważono fizyczne zmiany w strukturze mózgu. „To, co zobaczyliśmy, przypominało działanie substancji takich jak psylocybina” – przyznał główny autor badania, prof. Hemal H. Patel.

Jak medytacja wpływa na ciało?

Oprócz mózgu badacze przyjrzeli się również krwi uczestników. I tu znów – ogrom niespodzianek. Po tygodniu medytacji i rytuałów we krwi pojawiły się:

  • naturalne substancje łagodzące ból i poprawiające nastrój (m.in. endorfiny),

  • białka wspierające odporność i regenerację,

  • cząsteczki powiązane z lepszym działaniem komórek nerwowych.

W warunkach laboratoryjnych okazało się, że krew pobrana po retreatcie działała „żywiej” – dosłownie pobudzała komórki do wzrostu i przyspieszała procesy energetyczne. Badacze porównali to do tego, co dzieje się w organizmie po intensywnym wysiłku albo działaniu leków… tylko że tu efekt osiągnięto bez farmaceutyków.

„Wyniki sugerują, że nie potrzebujemy niczego z zewnątrz, by się zmienić – mamy wewnętrzny potencjał, by tworzyć nowe związki chemiczne i wpływać na nasze ciało” – twierdzi Patel. „Widzimy, że umysł może uruchamiać zmiany na poziomie energii, odporności, łagodzenia bólu i plastyczności neuronów”.

Umysł naprawdę wpływa na ciało

Czy to znaczy, że każda z nas powinna rzucić wszystko i jechać na retreat, zamiast umówić wizytę u lekarza albo psychologa? Nie tak szybko! Naukowcy podkreślają, że to dopiero początek badań. Uczestników było niewielu, nie było grupy kontrolnej, a część miała już wcześniejsze doświadczenia z medytacją. Ale rezultaty są na tyle obiecujące, że zespół już planuje kolejne badania – tym razem z udziałem większej liczby osób, także tych z konkretnymi przypadłościami jak depresja czy cukrzyca.

„To, co jemy, jak myślimy, w co wierzymy i na czym skupiamy uwagę – wszystko to zostawia ślad w naszym ciele” – podsumowuje Alex Jinich-Diamant, współautor badania. „Zaczynamy rozumieć, jak bardzo jesteśmy połączeni – fizycznie, biologicznie – z naszym umysłem. I jak możemy to wykorzystać, by czuć się lepiej”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE