Pielęgnacja cery ze skłonnościami do niedoskonałości oraz przebarwień latem to wyzwanie. Oprócz właściwie dobranych kosmetyków ze składnikami aktywnymi, ważne jest stosowanie kremów z filtrami oraz odpowiednie oczyszczanie skóry. Rozmawiamy z dermatolożką dr Małgorzatą Huczek z Kliniki dr Huczek i dr Wanat.
Osoby, które walczą z przebarwieniami, boją się lata, bo wiedzą, że problem może się nasilić, a nawet kremy z wysokimi filtrami i kapelusze z dużymi rondami nie gwarantują 100-procentowej ochrony. Co by im Pani poradziła, żeby jednak mogły się cieszyć ze słońca, z wakacji?
Rzeczywiście, nikt im nie zagwarantuje, że plamy po lecie się nie pojawią. Przebarwienia to bardzo złożony problem, ale po pierwsze, skutecznie da się je leczyć, a po drugie – odpowiednio dobrana pielęgnacja znacznie zmniejsza ryzyko ich powstawania. Proponuję zatem zadbać o profilaktykę i korzystać z uroków lata.
Na czym dokładnie ta profilaktyka ma polegać?
Przede wszystkim warto wiedzieć, dlaczego przebarwienia powstają. Na przykład osoba z cerą trądzikową z przebarwieniami tzw. pozapalnymi ma stale skórę w stanie zapalnym, a melanocyty (komórki tworzące pigment) źle reagują na stan zapalny. Chodzi o to, że tlący się stan zapalny w skórze dodatkowo aktywuje melanocyty do produkcji melaniny, czyli następuje zwiększenie jej produkcji, a tym samym – przebarwień. W takim przypadku ważne będzie nie tylko leczenie trądziku, ale też włączenie do pielęgnacji tych składników, które wpływają na zmniejszenie produkcji melaniny, np. blokujących enzym tyrozynazy.
Znane są też badania mówiące o tym, że skład łoju i oksydacja lipidów w przebiegu trądziku, a dodatkowo kontakt z zanieczyszczeniami ze smogu aktywują powstawanie melazmy. Dlatego tak ważne jest właściwe oczyszczanie skóry i stosowanie antyoksydantów w pielęgnacji.
Najnowsze publikacje naukowe mówią o tym, że przyczyną powstawania melazmy może być także rozchwianie bariery hydrolipidowej skóry. W takim przypadku profilaktyką będą kremy regeneracyjne.
Czyli pielęgnacja letnia to oprócz fotoprotekcji dobranie odpowiednich dla cery składników aktywnych?
Tak. Każda skóra wymaga indywidualnego doboru kosmetyków. Nawet witamina C – podstawowy rozjaśniający składnik, który warto stosować również latem – wymaga indywidualnego podejścia. Przy cerze trądzikowej nie powinna być stosowana w czystej postaci, czyli jako kwas askorbinowy, a jedynie jako jej pochodne, o odpowiednim pH i właściwym stężeniu. Witamina C w stężeniu powyżej 10 proc. działa aktywująco na sebocyty, co zaostrza trądzik.
Odpowiednie serum z witaminą C to ważny element letniej pielęgnacji, ponieważ składnik ten, działając przeciwrodnikowo, chroni DNA komórkowe przed przedwczesną degradacją, która przyspiesza obumieranie komórek. Dodatkowo wiadomo, że witamina C łączona w pielęgnacji z filtrami przeciwsłonecznymi zwiększa ich skuteczność. Często widzimy w kosmetykach połączenie witaminy C z kwasem ferulowym, ponieważ oba te składniki tworzą większy płaszcz ochronny dla skóry w swoim działaniu antyoksydacyjnym – działają synergistycznie, wzmacniając nawzajem swoje działanie i skuteczność.
Czego szukać w kosmetykach na lato oprócz witaminy C?
Moim zdaniem warto tak skomponować swój rytuał pielęgnacyjny, żeby znalazły się w nim substancje, które będę działały na skórę na różnych poziomach zapobiegania przebarwień, czyli:
- Uszczelniały barierę hydrolipidową (lipidy, cholsterol, woski, skwalan itd.).
- Zwalczały wolne rodniki, działały antyoksydacyjnie, minimalizowały stan zalany, chroniły DNA komórkowe przed śmiercią (witamina C, niacynamid, resweratrol, kwas ferulowy, pycnogenol, glutation).
- Blokowały tyrozynazę, czyli enzym uczestniczący w procesie melanogenezy (kwas azelainowy, hydrochinon, kwas traneksamowy, tiamidol, arbutyna, rezorcinol, kwas kojowy).
- Działały na zablokowanie przechodzenia barwnika, np. niacynamid działa na rozpraszanie barwnika i jego transport do keranocytów.
- Rozpraszały barwnik przez przyspieszenie różnicowania keratynocytów, co daje mniejsze przyleganie barwnika do komórek w naskórku i skórze właściwej i w związku z tym mniejszą możliwość utrzymywania się przebarwień. Do tej grupy należą retinoidy, np. retinol, retinaldehyd.
- Działały złuszczająco na naskórek, eksfoliacyjnie, np. kwas glikolowy, kwas mlekowy, papaina. Jednak te składniki warto włączyć do pielęgnacji dopiero w okresie jesienno-zimowym, latem lepiej z nich zrezygnować
A retinoidy? Czy ich na lato też nie należy odstawić?
Nie. Ja stoję na stanowisku, że jeżeli jest odpowiednia fotoprotekcja, nie ma przeciwskazań do używania retinoidów czy retinolu w czasie wakacji. Oczywiście stosujemy je na noc.
Są różne metody ich aplikowania – niektóre osoby lubią stosować je bezpośrednio na oczyszczoną skórę; inne dodatkowo po aplikacji stosują kremy nawilżające. Przy skórach naczyniowych i wrażliwych ostrożnie i nie codziennie.
Przy nocnej pielęgnacji nie można zapomnieć o regeneracji, czyli kremach odbudowujących barierę hydrolipidową.
Właściwa ochrona przeciwsłoneczna w ciągu dnia to jaka?
Kremy z filtrami przeciwsłonecznymi z wysoką ochroną UVA, bo to promieniowanie najmocniej bodźcuje powstawanie przebarwień. Ważna jest również ochrona przez światłem niebieskim HEV oraz podczerwonym IR. To ważne, ponieważ są badania, które wykazały istotny wpływ temperatury na powstawanie przebarwień. Dlatego u tak wielu kobiet mimo restrykcyjnej ochrony przeciwsłonecznej pod postacią kremów z filtrem, ich reaplikacji co 2 godziny i używania odzieży ochronnej typu kapelusze – przebarwienia pogarszają się nawet w miejscach osłoniętych, np. na czole.
Reaplikacja to istotny element fotoprotekcji i jednocześnie sprawiający duży problem w codziennym miejskim życiu, dlatego należy dobierać takie metody, które nie będą przysparzały nam kłopotu, np. łatwo użyjemy do reaplikacji preparatów w pędzlu czy w kompakcie, który dodatkowo poprawia nam makijaż.
Warto w związku z tym porządnie posmarować twarz kremem z filtrem rano metodą dwóch palców, czyli nałożyć na palce wskazujący i środkowy dwa paski kremu, które pokryją całą ich powierzchnię od podstawy do końca. To powinno wystarczyć na twarz i szyję.
Jakich składników aktywnych w kosmetykach latem lepiej unikać?
W okresie letnim trzeba zminimalizować eksfoliację, czyli złuszczanie. Lepiej zupełnie odstawić kwasy (AHA, BHA, PHA). W gabinetach przerywamy na okres wakacyjny używanie zabiegów na kwasach chemicznych. Dlaczego? Warstwa rogowa naskórka stanowi naturalną ochronę przeciwsłoneczną, dlatego lepiej jej nie usuwać.
Każdy, kto używa, ten wie, że filtry – nawet te najlżejsze, najnowocześniejsze – to dość oblepiające substancje. Jak prawidłowo je zmywać?
Przede wszystkim warto podkreślić, że jest to bardzo ważny etap pielęgnacji – żeby dobrze umyć skórę i przygotować ją do wieczornej regeneracji. Moim zdaniem najskuteczniejsze jest dwuetapowe oczyszczanie skóry. Pierwszym krokiem jest płyn micelarny, który ma właściwości lipofilowe i hydrofilowe. Drugi krok to mycie preparatami z wodą.
Z płynem micelarnym jest tylko jeden problem – niektóre panie nie lubią pocierania skóry wacikiem. Namawiam je do znalezienia odpowiedniego materiału – supermiękkich płatków albo rękawiczek glow, bo uważam, że płyn micelarny naprawdę się sprawdza. Paniom, które nie chcą się przekonać do płynu micelarnego, polecam podwójne mycie skóry żelem, pianką, kostką syndetową.
Osobiście nie rekomenduję swoim klientkom mycia twarzy olejkami czy masełkami. Wynika to z tego, że większość substancji zawartych w olejkach (chyba że jest to czysty skwalan, który jest składnikiem bariery hydrolipidowej skóry) jest komedogenna i przez to obserwuję u swoich pacjentek zaostrzenie stanów zapalnych.
Po myciu tonizacja.
Nie zawsze. Ja uważam, że to zbędny produkt. Jak wiadomo, głównym celem toniku jest wyrównanie poziomu pH na skórze do 5,5. I tonik spełniał swoją bardzo ważną funkcję, kiedy używaliśmy mydeł zasadowych. Dziś produkty do oczyszczania twarzy mają najczęściej odpowiednie dla skóry pH, więc stosowanie toniku nie ma większego sensu.
No ale przecież kosmetyk z twarzy zmywamy i płuczemy wodą, która może zmienić odczyn skóry.
Musimy sobie zdać sprawę z tego, że cząsteczki z kosmetyku, którym myliśmy twarz, nawet po dokładnym opłukaniu zostają na naszej skórze. Żeby pozbyć się wszystkiego, co wcześniej na nią nałożyliśmy, trzeba byłoby ją szorować godzinami… Dlatego przy skórach alergicznych bardzo ostrożnie bym stosowała żele zwłaszcza roślinne, mocno zapachowe, bo one mają takie formulacje, które zatrzymują się w barierze hydrolipidowej skóry i mogą działać jak alergeny. I dlatego, jeśli produkt do mycia twarzy zapewnia właściwe pH, stosowanie toniku nie jest konieczne. Chyba że stosujemy go dla przyjemności.
Podobnie z hydrolatami – nie mają właściwości pielęgnacyjnych, używanie ich pełni raczej funkcje odświeżające. Jednak jeśli ktoś lubi sobie spryskać twarz jako wykończenie pielęgnacji, to polecam wody termalne. Lekko wilgotna skóra zachowuje się jak gąbka, a substancje użyte w kolejnych etapach głębiej penetrują w głąb skóry.
Dziękuję za rozmowę.
Miłych wakacji.
ZO Skin Health, Brightalive Skin Brightener
Nowatorska formuła kremu opracowana we współpracy z dermatologiem zawiera m.in. nonopeptydy i kofeinę tworząc aktywny kompleks dotleniający (Oxy Active CPLX), który hamuje syntezę melaniny w skórze, pomaga tym samym na wyrównanie kolorytu cery oraz wpływa na poprawę dotlenienia komórek.
Dzięki składnikom aktywnym cera staje się rozświetlona, nawilżona i wygładzona. Krem łączy w sobie nowatorską, opatentowaną technologię Cell Tech Reno-Protector o potrójnym działaniu oraz witaminę C o potwierdzonej skuteczności antyoksydacyjnej. SPF 30 zapewnia wysoką ochronę przed promieniowaniem (UVA, UVB, IR) przyśpieszającym proces degradacji i starzenia się skóry. 55,99 zł/35 ml
W linii znajdują się również produkty do pielęgnacji nocnej (krem oraz serum), maska oraz krem pod oczy i na powieki.
To rozświetlająca kolekcja produktów, która pozwoli każdej cerze odzyskać utracony blask, wyeliminować przebarwienia i przywrócić równomierny koloryt. Linia BrightenUp ma specjalnie opracowaną formułę, której podstawą są: niacynamid, kwas hialuronowy oraz wyciąg z brunatnic. Składniki te długotrwale nawilżają skórę, rozświetlają ją, wyrównują koloryt, a także zmniejszają widoczność drobnych i głębszych zmarszczek. W skład linii wchodzą: płyn do mycia twarzy BrightenUp, rozświetlające serum z kwasem hialuronowym BrightenUp, krem pod oczy z niacyną, krem z mineralnym filtrem przeciwsłonecznym SPF 15, krem na noc z brunatnicami. Serum z kwasem hialuronowym 303 zł/30 ml
drSkin Clinic, krem intensywana ochrona 2% niacynamid + SPF 50