Lekki, baśniowy, karnawałowy. Pięknie gra ze światłem, a do tego jest superłatwy w wykonaniu. Jednak równie łatwo z nim przesadzić… Jak wykonać brokatowy makijaż, by efekt był stylowy, a nie tandetny? Zdradza makijażystka Aga Wilk.
Brokatowe inspiracje z pokazów znajdziesz w naszej galerii zdjęć. Poniżej – podpowiedzi, jak się malować brokatem, oraz najciekawsze propozycje marek kosmetycznych.
– Brokat to moje drugie imię – śmieje się makijażystka Aga Wilk (www.agawilkmakeup.com). – Nie tylko sama się nim maluję, ale też obsypuję nim modelki na sesjach zdjęciowych i gwiazdy, z którymi pracuję, np. Darię Zawiałow. Kocham brokat, a tą miłością zaraziłam już niejedną osobę. Dlaczego? Bo to niezwykle prosty i szybki sposób na modny makijaż, który nadaje się i do knajpki, i na koncert, i na festiwal. Jego wykonanie zajmuje mniej niż namalowanie kreski, a efekt wow, jaki wywołuje, jest nie do porównania z żadnym innym.
Do czego pasuje brokat?
Brokat jest niezwykle wdzięcznym makijażowym wynalazkiem, jednak wymaga odpowiedniej oprawy. Można z nim przesadzić i wtedy efekt będzie teatralny, przerysowany, ciężki. Jak więc go nosić, by makijaż był pełen lekkości? – Kluczem do sukcesu jest zachowanie bardzo minimalistycznej bazy – mówi Aga Wilk. – Cera powinna być delikatnie rozświetlona, a jej koloryt wyrównany kremem BB. Do tego odrobina różu w kremie, a na usta balsam. Rzęsy wyczesane i lekko podkreślone mascarą. Dzięki takiemu minimalnemu przygotowaniu twarzy brokat wysunie się na pierwszy plan, a makijaż nie będzie wyglądał ciężko.
Jak nakładać brokat?
– Jak wiatr zawieje i ręka poniesie – śmieje się Aga Wilk. – Staram się tylko unikać nakładania go zbyt blisko rzęs, bo, zwłaszcza ten gruboziarnisty, lubi się przemieszczać i mógłby podrażnić oczy. Brokat będzie dobrze wyglądał zarówno w wewnętrznych kącikach oczu, jak i na całej powiece. Świetne połączenie to brokat w zewnętrznych kącikach oczu płynnie przechodzący na szczyty kości policzkowych. Czasem resztkę brokatu, która zostanie mi na palcu, nakładam na skronie, by pięknie zgubił się przy linii włosów. Będzie intrygująco lśnił i migotał w zależności od światła.
Jakie brokaty wybierać?
W perfumeriach jest coraz więcej brokatów we wszystkich kolorach tęczy. Jaki więc wybrać? – Moim zdaniem na skórze najładniej wyglądają wszystkie odcienie, które oscylują wokół różowego złota, a do tego są póltransparentne. Bardzo ładnie się mienią, a do tego stapiają z naturalną barwą skóry; nie wyglądają jak brud czy jakieś dziwne, kolorowe kropki. Pięknie pracują ze światłem – obiecuje Aga Wilk.
Od kilku lat brokaty są coraz popularniejsze, a tym samym ich formuły są coraz lepiej udoskonalone. – Moją ulubioną formą są brokaty w żelu – mówi Aga Wilk. – Dzięki temu nie potrzebujemy dwóch różnych kosmetyków tak jak kiedyś: brokatu i specjalnego kleju, którym przyczepia się brokat do skóry. Takie żelowe kosmetyki nie są jednak długotrwałe. Lepiej je zużyć w ciągu sześciu miesięcy – żeby nie ryzykować uczulenia czy podrażnienia skóry. Polecam brokaty kilku zagranicznych marek: Lemonhead z Los Angeles, ColourPop, About Face, Suck Less Face and Body stworzona przez drag queen z RuPaul Drag Race czy ukraińską Lamel Professional.
– Początkującym i mniej odważnym w świecie brokatu spodobają się te z palety Makeup by Mario (makijażysty Kim Kardashian), które na powiece wyglądają jak tafla wody – podpowiada Aga Wilk.
– Świetne są też kremowe brokatowe cienie koreańskiej marki Dear Dahlia dostępne w Douglasie – mówi Aga Wilk. – Delikatne i łatwe w aplikacji, a jednocześnie niesamowicie się mienią.
– Bardzo podoba mi się też trend na brokaty biodegradowalne, bo – nie da się ukryć – zwykły brokat to niestety plastik – dodaje na koniec Aga Wilk. – Jedyną polską marką, która ma taki w swojej ofercie, jest Ministerstwo Dobrego Mydła. Marka proponuje, by nakładać go w formie brokatowych piegów – uważam, że to fantastyczny sposób noszenia brokatu!
A oto brokaty z polskich perfumerii, które również mogą ci się spodobać.