Tomasz Stańko stał się z biegiem lat najważniejszym polskim muzykiem jazzowym, a te płyty wyznaczają owe lata.
Od poświęconego Komedzie, u którego młody trębacz stawiał pierwsze kroki, albumu „Music For K” (1970), poprzez trudny, lecz porywający, freejazzowy „Twet” (1975), po koncert zespołu Freelectronic na słynnym Montreux Jazz Festival w 1987 roku. Wybór płyt jest dość arbitralny, ale każda z nich zasługuje na przypomnienie, tym bardziej że ich dostępność w formacie CD była ograniczona lub zgoła żadna – jak w przypadku zapomnianego albumu „Lady Go”. Dominacja lidera jest jednoznaczna – niczym nawiedzony szaman prowadzi kolejne składy ku Wielkiej Niewiadomej, jaką muzyka improwizowana staje się w rękach mistrza. Oto zapis rozwoju geniusza.
Metal Mind (5 Cd)