1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. Do poduszki: metafizyczny pępek

Do poduszki: metafizyczny pępek

Tomasz Jastrun (Fot. Krzysztof Opaliński)
Tomasz Jastrun (Fot. Krzysztof Opaliński)
Jak małżeństwo Witkacego i Jadwigi mogło trwać tyle lat? Chyba tylko dzięki listom i temu, że małżonkowie ze sobą nie mieszkali.

Ostatnio wróciłem do listów Witkacego do żony Jadwigi. To cztery tomy korespondencji z okresu od 1923 do 1939 roku. Lektura zapewnia mocne wrażenia. Witkacemu udało się przyćmić sławą wybitnego ojca, twórcę zakopiańskiego stylu w architekturze, gdyż był eksperymentatorem i przekraczał granice. Eksperymentował nie tylko z narkotykami, ale też ze słowami, bawił się nimi, doprowadzając je do ostateczności. Witkacy ożenił się z Jadwigą w roku 1923, z kobietą dopiero co poznaną i właściwie zupełnie mu nieznaną. Uznał jednak, że ona podobnie jak on „rozumie, co to jest fantastyczność w życiu i poza życiem”. I też doświadcza „metafizycznej dziwności istnienia”. Pisze czasami do niej: „Całuję Cię w metafizyczny pępek”. Witkacy nie nadawał się na męża. Erotoman, narkoman, dziwak, kabotyn, całe życie się wygłupiał, cierpiąc przy okazji na manię samobójczą. Co chwila popełniał samobójstwo, ale skutecznie udało mu się to zrobić dopiero 17 września 1939 roku, w czasie wojennej tułaczki, kiedy jego apokaliptyczne wizje snute w powieściach i w dramatach stały się faktem.

Jadwidze stawia przedmałżeńskie warunki: „Pierwsza zasada: dzieci nie wchodzą w rachubę (…), dzieci nie byłyby udane, bo jesteśmy do pewnego stopnia degeneratami” (…). Druga zasada: przyszły mąż zastrzega sobie prawo do swobody”. Jak można się domyślić, ta „swoboda” stanie się zmorą związku, Jadwiga jest wrażliwa, a on ma masę romansów. Ona buntuje się, zrywa z nim, on argumentuje: „byłoby idiotyzmem rujnować idealne małżeństwo (…)”. Pisze: „Błagam Cię, zgódź się na mnie takiego, jakim jestem, i nie bierz na smycz. Chciałem zachować Cię do końca życia. Ale poczucie łańcucha zależy nie ode mnie. Tylko od Ciebie także”. Jadwiga też wdaje się w romanse, by jakoś to przetrwać. On zwierza się jej z miłości do kochanek, rozpacza w listach, gdy jakaś z nim zrywa. Jadwiga mieszka w Warszawie, jej dziwny mąż w Zakopanem, rzadko się spotykają, on listy pisze codziennie. Jest w nich wszystko: zdrady, hemoroidy, depresje i paranoje, a też narkotyki, których z upodobaniem używał. Chociaż wyznawał zasadę pełnej niezależności, emocjonalnie był jak dziecko zależne od matki, co chwila wołał ją na ratunek. Niewiele pomaga rój kobiet, który go otacza, w końcu był wielką zakopiańską osobliwością. Niezwykła jest w listach ilość określeń Witkacego na straszny stan psychiczny, w jakim ciągle się znajduje: „czuję tak szalony wstręt do życia”, „walczę z ostateczną rozpaczą życiową”, „jestem bliski bzika, jak nigdy”, „Jestem w stanie zupełnego stężenia w środku, czuję się jak ryba w galarecie, z tym że cały świat jest galaretą”.

Jak takie małżeństwo mogło trwać tyle lat? Chyba tylko dzięki listom i temu, że małżonkowie ze sobą nie mieszkali. Na dodatek Jadwiga była oziębła erotycznie, robienie „tego” było dla niej, jak się zwierza, „nudne i uciążliwe”. Pisze, że nie była więc w stu procentach kobietą. A sam Witkacy nazywa siebie „poligamicznym erotomanem”. Na domiar nieszczęścia Witkacy jest ciągle w tarapatach finansowych, żyje dzięki robieniu portretów, prowadzi tak zwaną Firmę Portretową. Jadwiga decyduje się na przerwanie ciąży, tak było w umowie, jest w szpitalu, on pisze: „Za powodzenie Twojej operacji nie palę już czwarty dzień i czuję się z tym daleko lepiej. Bardzo czekam wiadomości. Ciekawym jest, jakich wrażeń doznasz od narkozy. Podobno wielkich cierpień nie ma i to mnie pociesza. (…) Może Cię właśnie rżną i skrobią w tej chwili. Mój Boże – co bym dał, aby to widzieć!!!”. Miał chyba rację, prosząc żonę, by zniszczyła ich korespondencję, bo jeśli tego nie zrobi, będzie skompromitowany. Dobrze, że go nie posłuchała. Jest skompromitowany, ale jakże ciekawy.

Tomasz Jastrun, poeta, prozaik, krytyk literacki, czuły obserwator świata. Zawsze z książką obok poduszki.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze