1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. Spóźnieni kochankowie?

Spóźnieni kochankowie?

Anna Janko (Fot. Wydawnictwo Literackie)
Anna Janko (Fot. Wydawnictwo Literackie)
Miłość na starość. Tylko kto jest stary i kto tę starość weryfikuje?

Gdy czytam w miejskiej kronice wypadków drogowych, że na pasach śmierć poniosła 60-letnia staruszka, to od razu wiem, że tekścik ten wyszedł spod palców 20-letniego redaktorka. I krew mnie zalewa, choć to nie ja przechodziłam przez jezdnię i nie mnie rozjechał na śmierć jakiś inny 20-latek. Na tym fajnym zdjęciu, które widnieje obok mojego tekstu, mam prawie tyle lat, co owa nieszczęsna „staruszka”, czuję się więc ofiarą zmowy „pięknych dwudziestoletnich” w kwestii kategorii wiekowych. Ulotki informacyjne o lekach także piszą jakieś szczyle, bo ostatnio znalazłam w pudełeczku mojego antydepresantu notatkę, że „osoby w podeszłym wieku (60+) powinny stosować dawki uzgodnione z lekarzem”. No kurza nóżka! Czy czas mi już odkładać kasę na mumifikację i sarkofag? Bo ja mam duży plus w tej sprawie…

Ale nie o tym chciałam, o miłości chciałam, o miłości w starszym wieku. I o tym, że w nią nie wierzyłam. Może dlatego, że przeszłam wielkie zakochanie przed czterdziestką, a potem długie sycące dekady aż do chwili, gdy nie potrafiłam już rozróżnić, „czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie”. Dla mnie pomysł, by się zakochiwać w trzeciej części życia (znając skutki tego kataklizmu dla psychiki i ciała), był absurdalny.

W latach 90. przeczytałam, jak wszyscy, „Późnych kochanków” Williama Whartona, sławnego wtenczas na całą Polskę Amerykanina z Paryża. Który to autor ani w Paryżu, ani w Ameryce popularny nie był. Książkę okrzyknięto kiczem, ale mnie się podobała, byłam bowiem wtedy spragniona miłości, jakiejkolwiek, byle prawdziwej. Dziś z tamtej lektury nic już nie pamiętam poza jednym szczegółem, że 70-letnia kochanka miała siwe włosy łonowe. No i te siwe włosy łonowe wbiły mi się w pamięć jak narty w zaspę, tak mi się to wydało straszne i niestosowne. Byłam bowiem w wieku rozrodczym i odczuwałam podświadomy lęk przed przemijaniem, co jest zgodne z naturą.

Jeszcze będąc około pięćdziesiątki, miałam krytyczne poglądy na temat miłości i seksu ludzi starszych. Kolorowe pisma reklamowały senioralne romanse, a ja pisałam, że miłosne zmagania wyczerpują, pocałunek angażuje aż 32 mięśnie, a długotrwały seks ze zmianami pozycji oznacza spalenie około 600 kcal, czyli tyle, ile godzinna jazda rowerem w terenie pofałdowanym. Tylko młodzi i zdrowi dają radę, zaś ludzi starszych namiętność może do grobu wpędzić. Pisałam, że erotyczna przygoda może być trefnym podarunkiem od śmierci i że każdy zna przynajmniej jedną historię o jakimś starszym panu, który się wdał w szaloną miłość i któremu to nie wyszło na dobre, bo zginął w drodze na szczyt, a dokładnie umarł na zawał podczas aktu. Straszyłam, jakby mi ktoś za to płacił. No i jak ja teraz wyglądam, gdy w najbliższym moim otoczeniu, niemal w rodzinie, doszło do takiej właśnie późnej miłości połączonej z gorącą namiętnością? Amor trafił prosto w serce dwoje ludzi w „podeszłym wieku”, jeśliby policzyć im lata, to razem mają 132! Każde ze „spóźnionych kochanków” ma za sobą długie i trudne lata życia gdzie indziej i z kim innym, spotkali się przypadkiem na jakiejś wycieczce krajoznawczej i zapałali. Ale jak zapałali! Przez telefon rozmawiają po pięć godzin, gdy są na przyjęciu, to muszą siedzieć tak blisko, żeby się stykać cieleśnie. A jak mają, nie daj Boże, osobne fotele, to szukają sofy, bo magnetyzm ich zżera. I koniecznie muszą trzymać się za ręce i głaskać, głaskać, głaskać. Jestem przerażona, ale i zachwycona. I cały czas się obawiam, żeby im się co nie stało w tym nagłym karnawale.

Przecież wiem z własnego życia, że miłość i śmierć są jak awers i rewers. Ale bardzo chcę, by się im udało udowodnić, że miłość nigdy nie jest spóźniona, zawsze przychodzi we właściwym czasie. Hej! Słyszycie? Wy, 20-letni autorzy kroniki wypadków, dzwońcie na straż pożarną, palą się serca „staruszków”!

Anna Janko, poetka, pisarka. Autorka między innymi: „Dziewczyny z zapałkami”, „Pasji według św. Hanki”, „Małej zagłady” i „Finalistki”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze