1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. Wiersze z okopów

Wiersze z okopów

Tomasz Jastrun (Fot. Krzysztof Opaliński)
Tomasz Jastrun (Fot. Krzysztof Opaliński)
Apollinaire zrewolucjonizował współczesną poezję, pisząc wiersze bez rymów, uprawiając szaleństwo ze słowami, łamał składnię, odrzucał interpunkcję – to było nowe doświadczenie języka i wyobraźni. I nadawał słowom wielką energię.

Guillaume Apollinaire, a właściwie Wilhelm Apolinary Kostrowicki, słynny francuski poeta, miał matkę Polkę. Ojciec nieznany. Sam poeta, trochę mitoman, sugerował, że jego ojciec był arystokratą, potem, że jest potomkiem wysokiego dostojnika duchownego. Apollinaire zrewolucjonizował współczesną poezję, pisząc wiersze bez rymów, uprawiając szaleństwo ze słowami, łamał składnię, odrzucał interpunkcję – to było nowe doświadczenie języka i wyobraźni. I nadawał słowom wielką energię.

Po przełomie wieku nastała epoka nowych prądów w sztuce, obok impresjonizmu powstawały nowe gatunki: fowizm, futuryzm, dadaizm; poeta zdążył nawet na surrealizm i na wiersze w tej stylistyce. Roztrzaskiwano dotychczasowe skamieniałe formy. W paryskiej cyganerii artystycznej obok Apollinaire’a był choćby Picasso, wielu genialnych malarzy i zdolnych pisarzy; włóczyli się po mieście, dyskutowali, inspirowali się nawzajem i upijali w słynnych potem kawiarniach. Gdy wybuchła I wojna światowa, poeta ochotniczo zaciągnął się do wojska i wstąpił w szeregi Legii Cudzoziemskiej, bo nie miał francuskiego obywatelstwa. Wojna okaże się dla niego nowym doświadczeniem poetyckim. Na mnie największe wrażenie robią właśnie wiersze pisane w piekle okopów. Madeleine
poznał w pociągu, gdy jechał na front, ta kobieta będzie ważną figurą w jego wierszach, nie tylko wojennych. W okopach żyje jej wizerunkiem, czasami intymnym. Jest rok 1916, w liście do kochanki pisze: „Wydaje mi się, że ciągnę nogi po błocie wszystkich gościńców od niepamiętnych czasów. Staję się automatem bez jednej prawdziwej myśli”.

W następnym: „Wyruszam na linię. Piszę bardzo pospiesznie, w hełmie. Nie wiem dobrze, jakie mamy zadanie”. 17 marca 1916 poeta siedzi w okopie i czyta gazetę, gdy trafia go w głowę odłamek szrapnela. Nazajutrz pisze: „Wczoraj zostałem ranny w głowę odłamkiem pocisku 150, który przebił hełm i dostał się do środka…”, dzień potem: „Kochanie, nie czuję się źle, ale odłamek nadal tkwi w głowie, nie można go było usunąć…”. Dwa dni potem: „Będę dziś rano operowany”. Przeżył trepanację czaszki, odwieziono go do Paryża, ale już nigdy nie odzyska zdrowia, tym łatwiej pokona go w roku 1918 grypa hiszpanka. Zmarł w wieku zaledwie 38 lat.

To fragmenty wiersza w przekładzie Stanisława Brucza – poeta na żywo dokumentuje wojnę, a ratuje go miłość.

WZGÓRZE 146

Równiny Spustoszenia piekło much Rakiety
zielono biało czerwono
Salwy 50 bomb w okopach jak gdyby
we czworo trzepano wielki dywan
Leje podobne do gotyckich katedr
Brzęczenie natarczywych much
Listy zamknięte w pudełku od cygar
przybyłych z Oranu
Woziwody wracają z beczkami
Ranni odchodzą sami nieprzejrzanym
jałowym wykopem (…)
Magdaleno to co nie jest miłością jest czystą
stratą
Twoje zdjęcie na moim sercu (…)
Magdaleno twoje imię jest jak róża niepewna
róża wiatrów lub krzaku różanego
Kanonierzy ruszają do wodopoju
o 7 kilometrów stąd (…)
Cmentarze żołnierskie krzyże
z płaczącą na nich czapką
Cień jest ciałem gnijącym drzewa (…)
Usłyszeć jak płacze pocisk przelatujący
nad głową

Guillaume Apollinaire „Wybór wierszy”,
Świat Książki, 2010.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze