Żaliłam się ostatnio kosmetolożce Annie Salomon, że mam coraz więcej zmarszczek. Zapytała mnie: „Ale co byś chciała z nimi zrobić – wygładzić czy żeby po prostu były ładne, wypielęgnowane?”. To pytanie mnie zaskoczyło. Nie lubię twarzy bez wieku z nienaturalnie napiętą skórą, więc wybieram drugą możliwość. Zaopiekuję się czule moimi zmarszczkami.
Artykuł pochodzi z miesięcznika „Zwierciadło” 9/2025.
Trudno mi pogodzić się z tym, co czas robi z moim ciałem. Nie mnie jednej, eliksir długowieczności poszukiwany jest w końcu od wieków. I jesteśmy coraz lepsi w oszukiwaniu czasu. Czasem aż za dobrzy. Zabiegi medycyny estetycznej pozwalają naprawdę spektakularnie napiąć skórę, tyle że wraz ze zmarszczkami traci ona charakter. Szukam więc złotego środka – między biernym poddaniem się starzeniu a desperacką walką, żeby znów wyglądać jak 20-latka.
„Są kobiety, które mimo zmarszczek wyglądają pięknie. Patrzysz i zastanawiasz się, co ona robi, że tak dobrze wygląda. Zwróć uwagę, że czasem zmarszczki układają się ku górze, od kącika oka ku skroniom. To są tak zwane zmarszczki uśmiechnięte”, mówi Anna Salomon. Wynika to z budowy anatomicznej. Niektóre osoby mają mniej tkanki tłuszczowej w okolicach kości jarzmowej i zmarszczki nie mają się na czym oprzeć, nie mają stelaża. Opadają. Twarz wydaje się wtedy smutna, zmęczona. Jednak niezależnie od anatomii pozostaje jeszcze kwestia tego, jak dbamy o skórę. Gdy nałożymy krem, zrobimy piling, infuzję tlenową, skóra staje się świeża, jakby dostała zastrzyku energii, zmarszczki stają się mniej widoczne”, mówi kosmetolożka.
Czytaj także: Nowa era nawilżania: te kosmetyki wypełniają skórę jak zastrzyk. 7 serum i kremów, które eliminują suchość i „papierowe zmarszczki”
W pielęgnacji ważny jest precyzyjny dobór kosmetyków. W związku z tym coraz więcej marek wprowadza usługę badania skóry. Można z niej skorzystać w gabinetach kosmetycznych, ale też w aptekach czy perfumeriach. Specjalne urządzenie mierzy parametry skóry, sprawdza ilość przebarwień, jędrność i nawilżenie. Ten ostatni wynik jest u mnie zawsze poniżej normy, co jest frustrujące, bo przykładam się do pielęgnacji. Jak w takim razie osiągnąć mityczny stan zadowalającego nawilżenia? „Skóra pod oczami, czyli tam, gdzie najszybciej pojawiają się zmarszczki, nie ma gruczołów łojowych, dlatego ważne jest, żeby ją mocniej natłuszczać. Używać preparatów natłuszczających z gliceryną czy skwalanem, które powodują okluzję i zatrzymują wilgoć w naskórku.
Creamy Eye Treatment with Avocado, odżywczy krem pod oczy z awokado KIEHL’S 14 ml/179 zł (kiehls.pl), Diamond Extreme Eye, intensywnie liftingujący krem pod oczy NATURA BISSÉ25 ml/995 zł (perfumeriaquality.pl); Eye Revival, nawilżający i rozświetlający krem pod oczy SKIN MINIMALISM 15 ml/670 zł (skinminimalism.co), Total Lip Treatment, pielęgnacja okolicy ust wygładzająca zmarszczki i poprawiająca kontur ust SENSAI 15 ml/539 zł (douglas.pl). (Fot. materiały prasowe)
Dobrze jest stosować kosmetyki, które zawierają składniki aktywne poprawiające nawilżenie, jak arginina, która wchodzi w skład NMF-u (natural moisturizing factor – naturalny czynnik nawilżający). Mocznik też przyciąga i zatrzymuje wodę w naskórku”, mówi Anna Salomon. I poleca maseczki pod oczy w kremie oraz, uwaga, piling! „Naskórek w okolicy oka jest delikatny, ale on również potrzebuje złuszczania. Łagodny masaż pilingiem z drobinkami może mu dobrze zrobić, ale jeśli obawiamy się podrażnień, możemy sięgnąć po specjalny piling chemiczny przeznaczony do okolicy oka”, radzi ekspertka. W pielęgnacji gabinetowej zabiegiem, w który warto zainwestować i robić regularnie, jest mezoterapia.
Czytaj także: Objawy perimenopauzy – na co zwrócić uwagę po czterdziestce?
Preparaty do mezoterapii mają w składzie kwas hialuronowy (pod oczy stosuje się mniejszą cząsteczkę, żeby uniknąć opuchnięć), ale też substancje aktywne: przeciwzapalne witaminy z grupy B, antyoksydanty, minerały. „Przy dojrzałej skórze możemy sięgnąć po stymulatory tkankowe z polinukleotydami. Mezoterapia działa, ale nie oczekujmy po niej efektów teraz, to inwestycja na przyszłość. Od 10 lat robię zakupy w osiedlowym sklepie, którego właścicielka ciągle wygląda tak samo. Co jakiś czas ma drobne siniaczki na twarzy. Mówi, że regularnie robi mezoterapię i będzie ją robić do końca życia, bo daje najlepsze efekty. I to jest prawda”, mówi Anna Salomon. Warto pamiętać też o suplementacji. „Wiem, że są fanatycy i przeciwnicy kolagenu. Ja uważam, że przyjmowanie dobrego kolagenu ma sens, tylko trzeba robić to regularnie. Łączę go z elektrolitami i piję jako pobudzający szot w ciągu dnia. Biorę też kwasy omega”, mówi kosmetolożka. Moja skóra wygląda lepiej, od kiedy zażywam 30 kropli oleju z rokitnika każdego dnia.
Advanced Day Eye Protect SPF 30, krem pod oczy przeciwko oznakom starzenia MEDIK8 15 ml/228 zł (topestetic.pl); Sens-Age Lift D+Eye, ujędrniający krem na kontur oczu i ust MEDIDERMA 15 ml/229 zł (gabinety medycyny estetycznej); Liftingujące serum przeciwzmarszczkowe YVES ROCHER 30 ml/189 zł (yves-rocher.pl); The Peeluminator, rozświetlająco-napinający piling pod oczy VEOLI BOTANICA 15 ml/139 zł (veolibotanica.pl); Ziołowe mazidło Ziołun Jaśmin TYMA HERBS 50 ml/89 zł (tymaherbs.com). (Fot. materiały prasowe)
Taki tytuł ma jeden z rozdziałów książki „O dotyku” Witolda Pyrkosza, twórcy opatentowanej metody masażu Kobido Up. To magiczne działanie polega na tym, że gdy dobrze rozmasujemy spięte miejsca – mięśnie żwacza i skroniowe, ale też mięśnie karku i ramion – poprawia się nasz wygląd. Masaż potrafi unieść kąciki ust, zliftingować brwi, spłycić bruzdy, twarz wygląda na świeżą i wypoczętą. Skóra jest lepiej ukrwiona i odżywiona. To zaledwie efekt uboczny, bo prawdziwą zaletą jest uzyskanie lepszego kontaktu z ciałem i dobre samopoczucie. A zmarszczki wygłaskane, wymasowane, zaakceptowane rozluźniają się jak po długich, beztroskich wakacjach.