1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Menopauza
  4. >
  5. Objawy perimenopauzy – na co zwrócić uwagę po czterdziestce?

Objawy perimenopauzy – na co zwrócić uwagę po czterdziestce?

Fot. Heide Benser/Getty Images
Fot. Heide Benser/Getty Images
Uderzenia gorąca, nocne poty i wahania nastroju to dolegliwości, które zwykle kojarzymy z menopauzą. Tymczasem w rzeczywistości dotyczą one okresu perimenopauzy. To właśnie wtedy, na kilka lat przed ustaniem miesiączkowania, organizm daje znać o nadchodzących zmianach. O tym, jakie objawy towarzyszą perimenopauzie i jak zadbać o siebie w tym czasie, rozmawiam z Anną Kopańczyk, dietetyczką specjalizującą się w tematyce menopauzy.

Małgorzata Welman: W jakim wieku kobiety wchodzą w okres perimenopauzy?

Anna Kopańczyk: Zwiastuny zmian hormonalnych większość kobiet dostrzega już koło czterdziestki. W tym czasie wchodzimy powoli w okres perimenopauzy. Kobiety statystycznie przechodzą menopauzę między 45. a 55. rokiem życia, w Polsce średnio w wieku 52 lat. I o ile menopauza to wydarzenie punktowe – jest to ostatni dzień miesiączki, po której przez 12 miesięcy nie pojawia się krwawienie – o tyle perimenopauza może trwać kilka lat. Statystycznie są to cztery lata. Jak ktoś ma mniej szczęścia, to i siedem, a nawet dziesięć. Jak ktoś ma więcej – trwa to po prostu kilka miesięcy.

Czym objawia się perimenopauza?
Bardziej nasilone objawy pojawiają się zazwyczaj bliżej 45. roku życia. Coś jest inaczej, coś się zmieniło, coś jest nie tak… Gorzej śpisz, wolniej się regenerujesz, trudniej ci się wyciszyć. Zaczynasz szukać powodów gorszego, innego samopoczucia w stresie, natłoku zajęć, wypaleniu zawodowym. Tymczasem to są pierwsze zwiastuny wahań hormonalnych.

Jakie są najbardziej charakterystyczne objawy perimenopauzy?
W pierwszej kolejności wymieniłabym problemy ze snem, nawet bezsenność, a także zaburzenia koncentracji – w tym tzw. mgłę mózgową, problemy z wysławianiem się, z pamięcią i logicznym myśleniem. Bardzo charakterystyczne są też zmiany nastroju. Łatwo się irytujemy, wpadamy w gniew, a nawet we wściekłość. Pojawia się również nadmierna wrażliwość, która może przejawiać się płaczliwością. Idziesz na przykład do sklepu po ulubiony ser, niestety właśnie go nie ma – i zamiast kupić inny, wybuchasz płaczem. Ty się śmiejesz, a mnie to się przydarzyło naprawdę!

Czytaj także: Mgła mózgowa, choć uciążliwa, nie trwa wiecznie. O to, jak dbać o mózg w czasie menopauzy, pytamy Annę Kopańczyk, @dietapo40ce.menopauza.

Wymieniłaś zmiany dotyczące sfery psychicznej. A co dzieje się w perimenopauzie z ciałem?
Dość często przybieramy na wadze. Zazwyczaj stopniowo – statystycznie co roku o kilogram, półtora. I tak od czterdziestki do pięćdziesiątki zyskujesz dwa rozmiary spodni do przodu. Pojawiają się uogólnione bóle mięśni i stawów, no i oczywiście najbardziej flagowe dolegliwości związane z wahaniami poziomu hormonów – czyli uderzenia gorąca i nocne poty, nazywane objawami wazomotorycznymi. Gdy do tego dochodzą nieregularne miesiączki – cykl się skraca lub okres jest mniej bądź bardziej obfity – można domniemywać, że zmiany samopoczucia wiążą się właśnie z perimenopauzą.

Czytaj także: Menopauzalna oponka – psuje figurę, szkodzi zdrowiu. Jak się jej pozbyć?

Z czym można pomylić objawy perimenopauzy?
Bardzo podobne dolegliwości dają choroby tarczycy i niedokrwistość z niedoboru żelaza. Z tego względu warto założyć „domniemanie niewinności perimenopauzy” i kobietom skarżącym się na bezsenność, zmęczenie, mgłę mózgową czy uderzenia gorąca zaleca się wykonanie badań pod kątem niedoczynności tarczycy i anemii – chorób, które często zdarzają się kobietom po czterdziestce.

Autopromocja
Menopauza. Instrukcja obsługi 
Autopromocja

Menopauza. Instrukcja obsługi 

Anna Kopańczyk Kup książkę w cenie promocyjnej!

Co robić, gdy zaczynamy odczuwać dolegliwości związane z perimenopauzą? Czy możemy im przeciwdziałać?
Przede wszystkim zachęcałabym do zrobienia kilku podstawowych badań. Czterdzieste urodziny to dobra okazja, aby sprawdzić swój stan zdrowia. Dobrze jest wykonać panel tarczycowy, oznaczyć poziom żelaza i ferrytyny. Warto również zrobić pełen lipidogram, czyli sprawdzić cholesterol i trójglicerydy. Trzeba bowiem pamiętać, że zmiany hormonalne związane z perimenopauzą i menopauzą wpływają negatywnie na nasz profil lipidowy. Jeśli zatem koło czterdziestki okaże się, że lipidogram nie jest korzystny, będzie wiadomo, że trzeba się tym w porę zająć, żeby wraz z perimenopauzą nie pogłębić problemu.

Dlaczego to takie ważne?
Ryzyko rozwoju miażdżycy, związanej z odkładaniem się w ścianach naczyń krwionośnych blaszek miażdżycowych, jest szczególnie niebezpieczne u kobiet, które doświadczają długotrwałych, intensywnych objawów wazomotorycznych. Te panie znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka rozwoju chorób serca i układu krwionośnego, a także demencji i choroby Alzheimera, ponieważ uderzenia gorąca bardzo źle działają na śródbłonek naczyń krwionośnych, z czasem go osłabiając.

Ostatnio pojawiły się wręcz postulaty, aby lekarze, którzy obliczają czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, brali również pod uwagę przebieg perimenopauzy i menopauzy – zwłaszcza pod kątem uderzeń gorąca. Póki co tego nie jest to powszechną praktyką.

Czytaj także: Na serce chorujemy rzadziej niż mężczyźni – ale do czasu. W okresie menopauzy ich doganiamy. Jak zapobiec problemom? Pytamy kardiolożkę

Wspomniałaś również o większym ryzyku demencji. Jaki związek mają z nią uderzenia gorąca?
Naczynia krwionośne dostarczają krew i składniki odżywcze zarówno do serca, jak i do innych organów – w tym oczywiście do mózgu. Dobrze ukrwiony i dotleniony mózg pracuje lepiej, dlatego trzeba dbać o to, aby naczynia krwionośne były w jak najlepszej kondycji.

Uderzeniom gorąca najlepiej przeciwdziała hormonalna terapia menopauzalna. Czy perimenopauza to odpowiedni moment, aby z niej skorzystać?
W oficjalnych zaleceniach dotyczących hormonalnej terapii menopauzalnej jest mowa o łagodzeniu objawów perimenopauzy i menopauzy, poprawie komfortu życia, a także zapobieganiu negatywnym skutkom długotrwałego niedoboru estrogenów. Z tego względu uważam, że kobiety, którym doskwierają dolegliwości związane z perimenopauzą, powinny rozważyć HTM. Niestety wielu lekarzy nadal radzi, aby poczekać do całkowitego ustania miesiączki. To dość przestarzałe podejście, sprzeczne z oficjalnymi rekomendacjami i niekorzystne choćby ze względu na ryzyko rozwoju osteoporozy, któremu HTM przeciwdziała. Moim zdaniem, jeśli kobieta jest zdecydowana na stosowanie hormonalnej terapii menopauzalnej, nie powinna czekać do ostatniej miesiączki i 12 miesięcy po niej, bo naraża się niepotrzebnie na bardzo dużą utratę masy kostnej, do której w największym stopniu dochodzi rok przed ostatnią miesiączką i jeszcze rok–dwa po przebytej menopauzie.

Wiadomo, że objawów wazomotorycznych w różnym stopniu doświadcza 70-80% kobiet. Czy jedynym remedium jest HTM? Są przecież kobiety, które nie mogą lub nie chcą stosować tej terapii.
Do niedawna pozostawały im preparaty ziołowe lub sojowe, łagodzące dolegliwości związane z transformacją menopauzalną, skuteczne głównie w kontekście uderzeń gorąca i nocnych potów. Od kilku miesięcy dostępny jest już w Polsce niehormonalny lek na uderzenia gorąca, wydawany na receptę, niestety nierefundowany.

Warto wiedzieć, że preparaty sojowe sprawdzają się głównie u Azjatek, które mają w jelitach specjalny rodzaj bakterii zdolny przekształcać fitoestrogeny z soi w formę aktywną. Wśród innych populacji występuje on jedynie u ok. 30% kobiet. Z tego względu preparaty sojowe mogą nie być skuteczne. Wówczas lepiej sięgać po te, które zawierają fitoestrogeny z pluskwicy groniastej, szyszek chmielu, czerwonej koniczyny albo lignany z lnu, a najlepiej wybierać środki zawierające mieszankę różnych wyciągów roślinnych.

Kobietom wchodzącym w okres menopauzy polecam również suplementację kwasów omega-3, które działają przeciwzapalnie.

Perimenopauzę można traktować jak dopust boży lub jako dzwonek ostrzegawczy, którym organizm nawołuje do zmian w stylu życia.
To prawda – dzięki nim możemy łagodniej przejść czas transformacji menopauzalnej i skuteczniej zadbać o zdrowie.

Po pierwsze, warto zadbać o dietę (więcej na ten temat przeczytacie w artykule: „Dieta w menopauzie – nie chodzi tylko o kilogramy”) – nie tylko po to, aby ustrzec się przed nadwagą, która zwiększa prawdopodobieństwo silnych uderzeń gorąca, ale także po to, by nie tracić masy mięśniowej i kostnej.

To, co jest w tym czasie szczególnie ważne i do czego bardzo namawiam, to ograniczenie albo całkowita rezygnacja z alkoholu. Kobietom po czterdziestce alkohol wyraźnie nie służy – zaburza gospodarkę hormonalną, w tym metabolizm estrogenu, nasilając objawy menopauzalne. Na domiar złego zwiększa absorpcję czynników kancerogennych. (Więcej na ten temat przeczytacie w artykule: Menopauza i alkohol – 5 powodów, dla których warto rozstać się z procentami raz na zawsze).

Po drugie, trzeba pamiętać o ruchu. Zachęcam zwłaszcza do aktywności na świeżym powietrzu, która skutecznie koi układ nerwowy. Spacer, zwłaszcza wieczorny, może działać jak medytacja – wycisza organizm przed snem i zapobiega bezsenności.

Kobietom, którym dokuczają objawy związane z perimenopauzą, polecam również inne metody, między innymi terapię poznawczo-behawioralną. Jej głównym celem jest zmiana sposobu myślenia i zachowania w reakcji na objawy. Podczas terapii kobiety uczą się rozpoznawać i modyfikować automatyczne, negatywne interpretacje objawów, co zmniejsza stres i poczucie bezradności. Poznają również techniki relaksacyjne i ćwiczenia oddechowe, które obniżają napięcie nasilające objawy wazomotoryczne. Ważnym elementem terapii jest kształtowanie zdrowych nawyków, a także praca nad wzmacnianiem poczucia sprawczości i samooceny w okresie transformacji menopauzalnej. Taka terapia jest szczególnie cenna w przypadku pań, które nie mogą skorzystać z HTM a po prepratach z fitoestrogenami nie odczuwają poprawy.

Na koniec, na pocieszenie, warto dodać, że większość dokuczliwych objawów związanych z transformacją menopauzalną wycisza się, kiedy poziom hormonów płciowych stabilizuje się na niskim poziomie. Wówczas wiele kobiet czuje przypływ nowej energii, obserwując tzw. wzlot postmenopauzalny. Do tego tylko ok. 15% kobiet doświadczy bardzo dokuczliwych objawów a 25% z nas przejdzie w stan po menopauzalny niemal tego nie zauważając.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email