Nagie ciało cały czas wzbudza wiele kontrowersji. Za bardzo odsłonięte piersi, za duży fragment pośladka – i już leją się fale hejtu. Nic dziwnego, że Dorota Jędruch-Witkowska mierzyła się z lękiem i niepewnościami przed pokazaniem światu swojego projektu fotograficzno-poetyckiego. Niesamowicie intymnego i wysublimowanego, łączącego cielesność i duchowość. To „wielowymiarowy autoportret drogi do samoakceptacji”.
Macie marzenia, które kiełkują gdzieś na dnie waszej świadomości, nie mając dość siły, by przebić się przez ogrom niepewności i wątpliwości? No pewnie, że tak. Każdy takie ma. Również Dorota Jędruch-Witkowska – na co dzień architektka i projektantka wnętrz – na Instagramie znana jako „avers.ja (po drugiej stronie)”. Tyle że Dorota postanowiła stanąć twarzą w twarz z prawdziwą sobą i pomimo tego, że zobaczyła lęk i niepewność z czasem dojrzała, by podzielić się sobą ze światem.
Gdy zajrzymy na wspomniany profil na Instagramie, zobaczymy sensualne, artystyczne, niezwykle intymne zdjęcia. Są to kadry, na których autorka uchwyciła fragmenty kobiecego ciała – swojego ciała – oraz emocje ujęte w słowa. Wszystko wygląda niezwykle profesjonalnie. Nikt by nie zgadł, że Dorota przez rok w tajemnicy sama wykonała te fotografie telefonem komórkowym wyłącznie w zaciszu domowym, ukryta przed wzrokiem domowników.
Zawsze lubiła robić zdjęcia, utrwalać ludzi i ich emocje. Jednak nie zawsze lubiła swoje ciało – dorastała, mierząc się z kompleksami nieśmiałością. Dopiero gdy skończyła pięćdziesiąt lat, zaczęła inaczej swoje ciało odczuwać. To między innymi aktywność fizyczna pozwoliła jej przełamać się, by zajrzeć w lustro. Zaczęła poznawać siebie kawałek po kawałku, co w końcu przyczyniło się do akceptacji własnego ciała. Dorota polubiła siebie – ciało zaczęło dawać jej przyjemność. To był pierwszy raz, kiedy inaczej na siebie spojrzała i po latach życia w kompleksach zrozumiała, że nie ma żadnych ograniczeń. Coraz chętniej się dotykała i oglądała. Zaczęła być ciekawa siebie, a telefon stał się jej lustrem. Najpierw fotografowała tylko fragmenty siebie, żeby z czasem dojrzeć do pokazania całości, łącznie z twarzą.
(Fot. Dorota Jędruch-Witkowska; @avers.ja)
Tak zaczął powstawać projekt fotograficzno-poetycki dotyczący Doroty jako kobiety – jej doświadczeń i emocji, czyli „wielowymiarowy autoportret drogi do samoakceptacji”. Projekt, który Dorota postanowiła wydać w formie albumu jako namacalną pamiątkę, którą może się podzielić z innymi. Wstęp do niego napisała Justyna Staszewska, która poetycko komentuje: „Kadr najpierw bardzo ograniczony stawał się coraz szerszy, aż w końcu objął całość autorki i zarazem modelki. Wszystkie zdjęcia powstały bez wielkich przygotowań: nagle, szybko i spontanicznie. Zlepki słów wykluwały się z zaskoczenia. I tak dzień po dniu, od listopada do listopada przed jeden rok powstawał wyjątkowo intymny pamiętnik siebie. Swoich odczuć, wspomnień, skojarzeń, snów i tęsknot”.
Obrazy dopełnione własnymi wierszami kobieta publikowała na Instagramie – najpierw konto było prywatne, jednak z czasem autorka otworzyła się na szersze grono, chcąc inspirować innych. Jak się okazało – bardzo dużo osób odnalazło w jej historii siebie; mówili, że tym, że pokazuje swoją drugą stronę – nie tylko nagość, lecz przede wszystkim emocje, wrażliwość, prawdę – daje im odwagę, by też pokazać swoją inność.
W rozmowie z Aleksandrą Niewiadowską-Pakułą Dorota przytoczyła słowa bliskiej osoby: „Każdy z nas ma taką część, którą chowa przed światem. Każdy myśli, że nie wypada, nie chce, że coś jest z nim nie tak, że odstaje przez to. A w tych innowacjach jest piękno i ty tą prawdą o sobie dajesz mi odwagę też być inną. Dajesz mi odwagę iść do świata z tym, co ja mam wyjątkowego […] Każdy ma swoją wyjątkowość. Dzielimy się na tych, którzy wstydzą się swojej wyjątkowości i na tych, którzy potrafią to wykorzystać, żeby mieć barwne życie, którzy czerpią z tego”. Sądzę, że jest to myśl, której każdy z nas powinien poświęcić chwilę rozmyślań.
Dłużej historii Doroty Jędruch-Witkowskiej możecie wysłuchać w podcaście „Dobrystan” – „Kobiety Rakiety – Dorota Jędruch-Witkowska (projekt avers.ja)” Aleksandry Niewiadowskiej-Pakuły, a już teraz zachęcamy do kupowania albumu, z którego kilka zdjęć publikujemy w naszej galerii.