Nawet najbardziej zgodnym parom zdarza się czasem pokłócić i powiedzieć w złości o parę słów za dużo. Chociaż raniących zdań jest wiele, psychologowie wskazują na jedno, które szczególnie oddala od siebie partnerów. Jaka to fraza i czy można jej uniknąć, nawet w chwilach największego wzburzenia?
Zdanie, które pozornie zamyka temat, ale jednocześnie niszczy bliskość, to: „Nie obchodzi mnie to”.
Psycholog i psychoterapeuta dr Jeffrey Bernstein w artykule opublikowanym na Psychology Today przytacza badania, które wykazują, że lekceważące frazy, takie właśnie jak „Nie obchodzi mnie to”, mogą negatywnie wpływać na satysfakcję z relacji i emocjonalne więzi. Z badań wynika, że pary, które często używają lekceważącego języka podczas konfliktów, zgłaszają niższą satysfakcję z relacji i większy dystans emocjonalny. Natomiast pary, które wyrażają wzajemne uznanie i empatię – nawet w trakcie nieporozumień – częściej cieszą się trwałym sukcesem w związku.
Zdanie „Nie obchodzi mnie to” umniejsza emocjom drugiej osoby i sugeruje, że są one dla partnera nieistotne. Bo jak inaczej się czuć, jeśli ktoś ze złością informuje nas, że to, co mówimy, nie ma dla niego znaczenia? Ta fraza bez wątpienia zamyka drogę komunikacji i pozostawia obie osoby z poczuciem odrzucenia.
Czytaj także: Nie walka, a rozmowa, czyli jak się dobrze spierać i mądrze godzić w związku
Chociaż nie zawsze umiemy się powstrzymać, możemy starać się unikać tego zwrotu. Jak zapobiec jego użyciu, gdy emocje sięgają zenitu? Przede wszystkim – zaobserwuj i nazwij swoje emocje w danej chwili. Zamiast wypowiadać się impulsywnie, zatrzymaj się na chwilę i zastanów, co naprawdę czujesz. Zwrot „Nie obchodzi mnie to” często wynika z frustracji, zmęczenia lub poczucia przytłoczenia. Spróbuj wyrazić to wprost i zamiast: „Nie obchodzi mnie to” powiedz: „Czuję się zmęczony/zmęczona i potrzebuję chwili na ochłonięcie”. Da ci to potrzebny dystans bez urażania partnera.
Po drugie, podczas kłótni spróbuj przekierować swoją uwagę z emocji na problem. Na korporacyjnych kursach często wspomina się zdanie: „Bądź twardy wobec problemu, ale łagodny wobec ludzi”. W kłótniach łatwo zapomnieć, że najbardziej liczy się znalezienie rozwiązania, a nie eskalacja konfliktu. Skoncentruj się na problemie, zamiast odrzucać go jako nieważny. Na przykład zamiast: „Nie obchodzi mnie, co zrobisz”, powiedz: „Nie wiem, jak to teraz rozwiązać”.
Po trzecie, jeśli czujesz się przemęczony/-a, zaproponuj krótką przerwę na ochłonięcie. Nie chodzi tutaj o „karanie ciszą” ani o rezygnację z komunikacji – po prostu lepiej na chwilę się odsunąć, zamiast powiedzieć o zdanie za dużo. W trudnej chwili powiedz „Chciałbym/Chciałabym chwilę odetchnąć, żeby porozmawiać spokojniej. To dla mnie ważne” – i wróć do rozmowy, gdy uspokoisz emocje.
Kłótnie i nieporozumienia są częścią bliskich relacji. O ile konfliktów nie unikniemy, o tyle warto pamiętać, że chociaż za raniące zdania możemy przeprosić, wyrządzonej krzywdy nie cofniemy. Nawet w trudnych momentach możemy wyrazić swoje emocje w sposób, który wzmacnia związek, zamiast go osłabiać.
Źródło: „The One Phrase Couples Should Most Regret Saying”, psychologytoday.com [dostęp: 27.11.2024]