W Wielkiej Brytanii „All of Us Strangers” jest teraz na ustach wszystkich. Nowy film z Paulem Mescalem i Andrew Scottem przyciąga jednak uwagę kinomanów na całym świecie, również w Polsce. To może być najseksowniejszy romans tego roku.
Paul Mescal pędzi i nie ma zamiaru się zatrzymać. 27-letni Irlandczyk szybko stał się ulubieńcem Hollywood i dziś uważany jest za jednego z najciekawszych aktorów swojego pokolenia. Po raz pierwszy oglądaliśmy go w serialu „Normalni ludzie” (2020) na podstawie bestsellerowej książki Sally Rooney. Następnie zachwycił w dramacie „Aftersun” (2022) w reżyserii Charlotte Wells, za którego otrzymał nominację do Oscara. Ostatnio wystąpił też w dramacie psychologicznym „Stworzenia boże” oraz musicalu „Carmen”, do którego musiał nauczyć się tańca i boksu, co jest świadectwem jego licznych talentów i nieustającej ambicji. Teraz z niecierpliwością czekamy na jego role w dystopijnym thrillerze „Foe”, w którym pojawi się u boku Saoirse Ronan, oraz kolejnym musicalu – „Merrily We Roll Along” Richarda Linklatera, twórcy sagi „Przed wschodem słońca”. Niebawem zobaczymy go również w sequelu „Gladiatora”, jednak najwięcej emocji wzbudza zupełnie inny projekt z jego udziałem, który również czeka teraz na swoją premierę. Mowa o gejowskim romansie fantasy „All of Us Strangers”. Wizytę w kinie powinni zaplanować nie tylko wielbiciele irlandzkiego aktora, ale też miłośnicy gatunkowych eksperymentów i szalonych zwrotów akcji.
O poziom aktorstwa w „All of Us Strangers” martwić się nie trzeba. W filmie rozchwytywany aktor będzie dzielić ekran z innym wielkim ekranowym talentem, którego wydała na świat Zielona Wyspa. Zanim Mescal zdobył serca widzów, szlaki przecierał mu Andrew Scott, starszy kolega po fachu, który na koncie ma wiele udanych ról, w m.in. w serialach „Sherlock” i „Fleabag”, a także filmach „Spectre” i „1917”. Teraz panowie łączą siły w nowym intrygującym projekcie w reżyserii i według scenariusza Andrew Haigha. Brytyjski twórca rozpoznawalność zyskał dzięki queerowym produkcjom „Zupełnie inny weekend” (2011) i „Spojrzenia” (2014). Krytycy chwalili również jego film o dojrzewaniu „Polegaj na mnie” (2017), jednak to „All of Us Strangers” wydaje się być jego najbardziej osobistym przedsięwzięciem. – Nagłe uporanie się z własną przeszłością w tym samym czasie, gdy opowiadałem historię o kimś innym, kto zmaga się ze swoją przeszłością, było dla mnie naprawdę dziwnie oczyszczającym eksperymentem – powiedział twórca w wywiadzie dla „Vanity Fair”.
Obraz jest luźną adaptacją japońskiej noweli „Obcy” („Strangers”) Taichiego Yamady, a więc wydarzenia w nim przedstawione będą nieco się różnić od tych zawartych na kartach literackiego pierwowzoru. Mescal i Scott grają w nim kochanków. Już na pierwszych zdjęciach z planu widać między nimi nieprawdopodobną chemię. W miarę rozwoju relacji głównych bohaterów, odkrywamy, że w domu rodzinnym jednego z nich wciąż mieszkają nieżyjący od trzech dekad rodzice mężczyzny. Widzowie zmierzą się zatem z zapadającą w pamięć opowieścią o stracie, miłości i melancholii, w której marzenia mieszają się z rzeczywistością. Haigh, zainspirowany filmem „The Discarnates” japońskiego reżysera Nobuhika Ôbayashiego, porusza w niej problem żalu i samotności, ale także konsekwencji, jakie mogą one mieć dla samoakceptacji i związków romantycznych. „Ten film cię zniszczy” – czytamy w pierwszych recenzjach. Na ekranie zobaczymy również nagrodzoną Złotym Globem Claire Foy („The Crown”) i Jamiego Bella („Billy Elliot”).
Balansująca na styku gatunków surrealistyczna historia miłosna o zabarwieniu fantastycznym, momentami metafizyczna, niesamowicie zmysłowa i tajemnicza – tak zagraniczne media opisują „All of Us Strangers”. – Nie powiedziałbym, że jest to komedia romantyczna. Spodziewajcie się czarnego humoru. Nie zabraknie jednak romantyzmu. Może koniec końców jest to rom-com, ale zdecydowanie nietypowy – mówi z kolei Andrew Scott. Zapowiada się arcyciekawy i wciągający seans, w którym z pewnością nie zabraknie gorących scen seksu, jednak – jak przyznał sam reżyser – ich celem jest przede wszystkim pokazanie emocji. – Chciałem pokazać to uczucie nerwowości i podekscytowania, gdy jesteśmy fizycznie dotykani przez kogoś innego oraz to, jaki ma to na nas wpływ – zdradził.
Paul Mescal i Anderw Scott w filmie „All of Us Strangers” (Fot. Imaga Capital Pictures/Film Stills/Forum)
Fabuła „All of Us Strangers” przedstawia losy mieszkającego w Londynie czterdziestoparoletniego pisarza Adama (Andrew Scott). Pewnej nocy w prawie pustym wieżowcu mężczyzna przypadkowo spotyka swojego tajemniczego sąsiada Harry’ego (Paul Mescal), który zakłóca rytm jego codziennego życia. Bohaterowie szybko nawiązują zażyłą relację, jednak im więcej o sobie wiedzą i im bliżej siebie są, tym dziwniejsze rzeczy dzieją się wokół nich. Gdy Harry ujawnia kulisy swoich trudnych relacji z bliskimi, poszukujący inspiracji Adam postanawia odwiedzić miasto, w którym dorastał i swój rodzinny dom. Na miejscu okazuje się, że jego rodzice, którzy trzy dekady temu zginęli w wypadku samochodowym, nie tylko wciąż żyją, ale też wyglądają tak samo, jak w dniu swojej śmierci. Odkrycie to jest kulminacją zaskakujących zjawisk. Idylla nagle się kończy, a wśród wspomnień z młodości wyłania się straszliwa prawda, przez co sytuacja między mężczyznami staje się coraz bardziej napięta.
Pierwszy zwiastun produkcji, chociaż pojawił się zaledwie kilka dni temu, już zdążył rozgrzać sieć do czerwoności. Widzimy w nim jak bohaterowie grani przez Mescala i Scotta spotykają się po raz pierwszy, początkowo w atmosferze powściągliwości. Następnie wtłaczają się do windy, gdzie wyczuwamy stopniowo rosnące napięcie, aż w końcu widzimy ich całkowicie wyzwolonych w zalanym blaskiem neonów klubie. Widzimy też jak wyruszają w niezwykle intymną podróż, poruszając się po przeszłości i teraźniejszości. Zakochują się w sobie i widzą duchy. Scenom tym towarzyszą disco-popowe dźwięku utworu Pet Shop Boys oddające eteryczny ton relacji mężczyzn, a także surrealistycznych doświadczeń Adama ze swoja rodziną.
Ogłoszenie obsady, pierwsze zdjęcia z planu czy opisany wyżej hipnotyzujący trailer – każda kolejna publikacja w mediach dotycząca filmu rodzi sporo emocji. Trzeba przyznać, że nie trudno im ulec. Gdy Mescal obejmuje Scotta w świetle fioletowo-różowych jarzeniówek, można poczuć prawdziwe ciepło. Nie wspominając już o zachwycie, gdy widzimy napięcie, jakie rodzi się między bohaterami w scenie z windy. Pozostaje nam tylko czekać na premierę. Wiemy już, że „All of Us Strangers” trafi na ekrany kin w Stanach Zjednoczonych 22 grudnia 2023 roku, a w Wielkiej Brytanii – 26 stycznia 2024 roku. Data polskiej premiery nie jest jeszcze znana. W oczekiwaniu na tę informację, obejrzyjcie zwiastun.