„John Lennon byłby zachwycony” – tak premierę nowej piosenki The Beatles „Now and Then”, w której – dzięki sztucznej inteligencji – udało się zrekonstruować jego głos, skomentował Paul McCartney. Czy to rozwiewa obawy tych, którzy uważają, że AI staje się niebezpieczna?
Utwór „Now and Then” powstał pod koniec lat 70. Był to zaledwie szkic piosenki, którą John Lennon zaśpiewał, akompaniując sobie na pianinie. Na szczęście zarejestrował ją na kasecie, która – dzięki Yoko Ono – trafiła w latach 90. w ręce pozostałych członków zespołu The Beatles.
Nagranie było jednak słabej jakości, ówczesne możliwości techniczne nie pozwoliły wydobyć z szumów głosu Johna Lennona, więc pomysł na wydanie piosenki spalił na panewce. Udało się to dopiero teraz, gdy do gry wkroczyła… sztuczna inteligencja. Oczywiście nie tylko – nad aranżacją piosenki pracował sztab specjalistów, w tym najlepsi reżyserzy dźwięku.
Jaki efekt? Sami posłuchajcie:
Historię wydania „Now and Then” dokumentuje krótki film, który również można obejrzeć w Internecie. Jakby tego było mało, dziś, 3 listopada, do sieci trafi również teledysk towarzyszący piosence. Jednak – jak pisze Łukasz Kamiński, dziennikarz muzyczny w „Gazecie Wyborczej”, „przy całym zamieszaniu towarzyszącemu wydaniu »Now and Then« trzeba pamiętać, że ta piosenka, której się świetnie słucha, to nie podsumowanie czy pointa – zamknięcie historii The Beatles. To po prostu kolejny klejnot do muzycznej korony czwórki z Liverpoolu”.