Wyjątkowa płyta. Nie dość, że solowa, to wyłącznie z obcym repertuarem.
Popularny gitarzysta wydawał okazjonalnie albumy solo, ale z własnych kompozycji zrezygnował po raz pierwszy. Skupił się na tematach, które „grały mu w głowie” przez całe życie, i potraktował je z właściwym sobie artyzmem. Każdy z dawnych przebojów nabiera tu nowego blasku, od otwierającej melodii „The Sound of Silence” (Simon & Garfunkel), po finałowe „And I Love Her” (The Beatles). Wirtuoz używa kilku instrumentów, w tym przepięknie brzmiącej gitary barytonowej. Niezwykłe efekty daje zastosowanie 42-strunowego instrumentu znanego jako gitara Picasso. Lecz to nie instrumenty czynią mistrza, ale jego niebywała wyobraźnia harmoniczna, głębia i bogactwo barw. Pamiętamy „Polskie drogi” z płyty z Anią Jopek? Cały album ma podobny klimat.
Nonesuch