Lato w pełni (choć pogoda nie do końca na to wskazuje), ale Netflix zawczasu zadbał o to, żebyśmy nie zostali bez mocnych wrażeń, gdy dni staną się krótsze, a wieczory chłodniejsze. Już we wrześniu na platformie zadebiutuje serial balansujący na granicy thrillera i horroru, który odsłoni przed nami mroczne sekrety szkoły dla „trudnej młodzieży”. Jedno jest pewne: fani Stephena Kinga będą zachwyceni. Zobacz pierwszy teaser, który daje przedsmak tego, co kryje się w miasteczku Tall Pines.
Wystarczy kilkudziesięciosekundowy teaser, aby przekonać się, że twórcy szykują prawdziwą gratkę dla fanów thrillerów psychologicznych, gęstej atmosfery i grozy w stylu Stephena Kinga. „Na marginesie” (oryg. „Wayward”) to propozycja dla wszystkich, którzy lubią, gdy pod pozorami normalności czai się prawdziwy, niepokojący mrok.
Czytaj także: 6 seriali zagmatwanych bardziej niż „Stamtąd”. Na tych zagadkach polegną najtęższe głowy
Akcja serialu rozgrywa się w Tall Pines – z pozoru spokojnym miasteczku, które jednak skrywa mroczne tajemnice. W centrum fabuły są Abbie i Leila – najlepsze przyjaciółki, które uczęszczają do miejscowej szkoły dla „trudnej młodzieży”. I które są zdesperowane, żeby z niej uciec… Uczennice łączą siły z nowo przybyłym policjantem Alexem Dempseyem, który rozpoczyna śledztwo, żeby odkryć, co tak naprawdę gnije pod powierzchnią miasteczka. Jego podejrzenia szybko padają na niezwykle charyzmatyczną, ale i tajemniczą dyrektorkę akademii, Evelyn Wade.
(Fot. materiały prasowe Netflix)
Jednak „Na marginesie” ma też drugie dno – to serial pokazujący zmagania bohaterów z wewnętrznymi i zewnętrznymi przeciwnościami, a przez to snujący refleksje nad tym, jak dorosłość potrafi tłumić empatię i wolność myślenia. – „Na marginesie” jest pełne metafor dotyczących systemów, w które wszyscy w dorosłym życiu jesteśmy uwikłani, i tego, jak bardzo musimy tłumić swoją empatię i zdolność krytycznego myślenia, aby po prostu funkcjonować w świecie. Wydaje mi się, że wszyscy bohaterowie serialu się z tym mierzą – mówi Mae Martin.
Co ciekawe, inspiracją do stworzenia produkcji były poniekąd doświadczenia przyjaciółki Martin, która w młodości trafiła właśnie do ośrodka dla trudnej młodzieży. Zafascynowani jej historiami Mae [Mae Martin to osoba niebinarna i używa zaimków they/them – przyp. red.] głęboko zanurzyli się w świat takich placówek, co bezpośrednio przełożyło się na fabułę „Na marginesie”. Ponadto serial czerpie z takich tytułów jak „Uciekaj!”, „Fargo”, „Zaginiona dziewczyna” czy „Lot nad kukułczym gniazdem”.
„Witajcie w Tall Pines. Na pewno bardzo wam się tutaj spodoba” – mówi w teaserze Toni Collette, odtwórczyni roli Evelyn, ze złowrogim uśmiechem. A my możemy być pewni, że czeka nas emocjonujący i pełen niepokoju seans okraszony nutką charakterystycznego dla Mae Martin humoru.
Zobacz oficjalny teaser:
„Na marginesie” to serial stworzony przez Mae Marin, którzy jednocześnie pełnią funkcję osoby showrunnerskiej, producenckiej i aktorskiej. Jeśli znasz ich z komediowego wydania – choćby z „Feel Good” albo stand-upów – teraz będziesz miała szansę, by zobaczyć ich zupełnie nową, poważniejszą odsłonę.
Obok Mae Martin i Toni Collette („Szósty zmysł”, „Schody”, „Mafia Mamma”, „Mickey 17”) w obsadzie znaleźli się także m.in. Sarah Gadon, Sydney Topliffe czy Patrick J. Adams.
(Fot. materiały prasowe Netflix)
(Fot. materiały prasowe Netflix)
Reżyserem i producentem wykonawczym serialu jest Euros Lyn, natomiast współshowrunnerem i producentem wykonawczym razem z Mae Martin – Ryan Scott. – Chciałem zbadać, dlaczego jedno pokolenie zawsze kończy na nienawiści do następnego – mówi Scott. – Wszyscy byliśmy kiedyś nastolatkami (albo nadal nimi jesteśmy), a potem powoli staliśmy się dorosłymi, którzy o tym zapomnieli. „Na marginesie” opowiada o tej przemianie – o tych, którzy walczą, by zachować w sobie nastoletnie „ja”, i o tych, którzy poddają się dorosłości.
Czytaj także: Ten miniserial kryminalny w klimacie „Yellowstone” to nowy hit Netflixa. Połkniesz go w jeden wieczór
Ośmioodcinkowy serial „Na marginesie” – będący oryginalnym miksem thrillera, horroru i komedii – trafi na platformę Netflix 25 września. Odpowiednio przemyślana dawka grozy, mroczny klimat i doskonała obsada gwarantują emocjonujący czas przed ekranem – w sam raz na wczesną jesień i pierwsze deszczowe wieczory.