Choć najnowsza, trzecia odsłona hitowej antologii „Potwory” trafi na Netflixa dopiero w październiku, Ryan Murphy i Ian Brennan już ujawnili, komu poświęcą czwarty sezon. Tym razem cofniemy się do końca XIX wieku, by przyjrzeć się jednej z najbardziej zagadkowych i budzących emocje zbrodni w historii Ameryki.
Dla niewtajemniczonych: serial „Potwory” to głośna antologia true crime stworzona dla Netflixa przez Ryana Murphy’ego i Iana Brennana. Każdy sezon skupia się na innej głośnej sprawie kryminalnej z historii USA. Pierwszy opowiadał o seryjnym mordercy Jeffreyu Dahmerze – tzw. kanibalu z Milwaukee – drugi zaś o sprawie braci Lyle’a i Erika Menendezów, skazanych na dożywocie za zabójstwo rodziców. Oba sezony stały się natychmiastowymi hitami platformy, ale też wywołały niemałe kontrowersje. To jednak nie powstrzymało twórców od pracy nad kolejnymi częściami.
Czytaj także: Bracia Menendez oburzeni serialem Netflixa. W nowym dokumencie zdradzą prawdziwy powód zabójstwa rodziców
Najnowsza, która trafi na platformę już w październiku, przybliży historię Eda Geina – Rzeźnika z Plainfield (to on był inspiracją m.in. do postaci Leatherface’a z kultowego horroru „Teksańska masakra piłą mechaniczną czy Normana Batesa z „Psychozy”). Ed został oskarżony o zabójstwo dwóch kobiet, choć przypuszcza się, że dokonał znacznie więcej morderstw. Policja aresztowała go po odkryciu na jego posesji makabrycznych przedmiotów wykonanych z ludzkiej skóry i kości. Gein został uznany za niepoczytalnego i zamknięty w zakładzie psychiatrycznym, gdzie przebywał do końca życia.
Fani historii true crime z pewnością zacierają ręce w oczekiwaniu na premierę, a Murphy i Brennan tylko podsycają ich ekscytację. Twórcy ogłosili już bowiem, kto zostanie bohaterem czwartego sezonu antologii. Tym razem będzie to kobieta.
To już pewne – czwarty sezon „Potworów” przybliży nam wstrząsającą historię Lizzie Borden, która stała się główną bohaterką jednej z najsłynniejszych i najbardziej tajemniczych zbrodni w historii USA.
4 sierpnia 1892 roku w domu Bordenów doszło do potwornego morderstwa. Najpierw siekierą została zamordowana macocha Lizzie, Abby Borden, a następnie ten sam los spotkał jej ojca – Andrew. W chwili obu zabójstw w domu, oprócz ofiar, przebywała jedynie Lizzie. I choć wiele poszlak wskazywało właśnie na nią (m.in. siekiera znaleziona w piwnicy domu czy spalenie sukienki mogącej być dowodem), ława przysięgłych ją uniewinniła. Werdykt ten do dziś pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych w amerykańskiej historii sądownictwa.
Proces Lizzie Borden odbił się szerokim echem w całej Ameryce i na trwałe zapisał w historii popkultury oraz kryminologii. Sama Lizzie do końca życia mieszkała w Fall River, pozostając osobą napiętnowaną i żyjącą w izolacji. Zmarła 1 czerwca 1927 roku, nie doczekawszy się ostatecznego rozwiązania tajemnicy brutalnego morderstwa, za które nikt inny nigdy nie został osądzony.
Czytaj także: Jeśli spodobał ci się serial o braciach Menendez, koniecznie zobacz te produkcje. 5 najlepszych tytułów true crime
Choć zdjęcia do czwartego sezonu jeszcze nie ruszyły (stanie się to najwcześniej jesienią tego roku), twórcy już zdradzili pierwsze szczegóły. Wiemy na przykład, kto wcieli się w Lizzie Borden. Będzie to Ella Beatty, znana z serialu „Konflikt” i filmu „If I Had Legs I’d Kick You”. Na ekranie partnerować jej będą Rebecca Hall i Vicky Krieps – co oznacza, że możemy spodziewać się mocnych kreacji aktorskich.