Szukasz wciągającego miniserialu, dla którego zarwiesz noc? Właśnie znalazłaś. Jeśli lubisz pełne intrygi thrillery polityczne z wątkiem kryminalnym – koniecznie zapoznaj się z „Paradise”. Znajdziesz go w bibliotece Disney+.
Odkryłam ten tytuł niedawno – choć na platformie Disney+ zadebiutował już pod koniec stycznia tego roku – i muszę przyznać, że dawno żaden serial nie zrobił na mnie tak dobrego wrażenia. Zresztą nie tylko na mnie. „Zaskakująco udany thriller. Całość trzyma w napięciu, ma intrygujący klimat, bardzo dobre tempo i kilka niespodzianek po drodze. Ogromny plus za muzykę”; „Świetna opowieść, która trzyma w uwadze widza od pierwszego odcinka. Siódmy epizod mistrzowski”; „Wciągający od samego początku i trzymający klimat do samego końca. Siódmy odcinek to majstersztyk. Cieszę się, że znalazłem taką perełkę w dzisiejszych czasach” – to tylko niektóre z licznych pozytywnych opinii na temat „Paradise”. Czy to oznacza, że to serial idealny? W żadnym razie – ma kilka przestojów i niedociągnięć. Czy jednak warto poświęcić na niego czas? Zdecydowanie tak.
Czytaj także: Kryminalne zagadki Netflixa: 5 miniseriali pełnych mrocznych tajemnic i morderczych intryg
„Paradise” to miniserial autorstwa Dana Fogelmana (twórcy m.in. świetnie przyjętego serialu „Tacy jesteśmy”), który umiejętnie łączy w nim takie gatunki jak thriller polityczny, kryminał, dramat i science fiction. Zaczyna się niepozornie – żeby nie napisać: raczej nudno – ale już w połowie pierwszego odcinka akcja rusza z kopyta, a jego finał oferuje jedno z największych zaskoczeń. Każdy następny epizod to kolejne fabularne bomby, które zrzuca na nas twórca, stopniowo odkrywając nowe warstwy intrygi.
Akcja rozgrywa się w zasiedlonym przez elity, spokojnym miasteczku Paradise – odpowiedniku utopijnej wersji południowej Kalifornii. Mieszkańcy korzystają tu z zaawansowanych technologii, a każdego obowiązuje ścisły zakaz posiadania broni – nawet służby porządkowe. To właśnie tu mieszka agent Secret Service Xavier Collins, który pełni funkcję szefa ochrony byłego prezydenta USA, Cala Bradforda. Ich spokojna rzeczywistość zostaje jednak przerwana, gdy Xavier znajduje ciało zamordowanego prezydenta w jego sypialni. Odtąd jego celem staje się wyjaśnienie, co się wydarzyło, a przy okazji – oczyszczenie swojego imienia, gdy sam staje się głównym podejrzanym. Im głębiej Xavier kopie, tym więcej spisków i tajemnic odkrywa – zarówno obecnych mieszkańców Paradise, jak i z czasów prezydentury Bradforda. Wątek śledztwa przeplata się bowiem z retrospekcjami, które stopniowo ukazują motywacje i skomplikowane relacje głównych bohaterów.
W obsadzie serialu znaleźli się m.in.: laureat Emmy Sterling K. Brown, nominoway do Emmy James Marsden i laureatka Emmy Julianne Nicholson, a także Sarah Shahi, Nicole Brydon Bloom, Aliyah Mastin oraz Percy Daggs IV. „Paradise” ma tylko 8 odcinków i pokuszę się o stwierdzenie, że to jeden z tych seriali, które oglądasz na raz – bo po prostu musisz wiedzieć, o co tu chodzi. Potrzebujesz dodatkowej zachęty? Obejrzyj zwiastun.
Czytaj także: De Niro po raz pierwszy w serialowej głównej roli. Jest zwiastun „Dnia zero”, który zapowiada się na nowy hit Netflixa
Bo to, że warto, zdradziłam już na początku artykułu. A dlaczego warto? Największą siłą serialu jest narastające napięcie oraz nieprzewidywalność zwrotów fabularnych. Każdy odcinek oferuje nową perspektywę i pogłębia portrety psychologiczne kluczowych postaci, nadając opowieści wielowymiarowy charakter – nie ma tu miejsca na proste rozwiązania.
Twórcy nie ograniczają się do schematu „kto zabił”, tylko budują na oczach widzów złożoną intrygę, w której wszyscy bohaterowie muszą nieustannie mierzyć się z ukrytymi konsekwencjami swoich wyborów. Ponadto wątki osobiste i społeczne splatają się z motywami geopolitycznymi i tematami współczesnego świata, więc na pewno znajdziesz sporo analogii do dzisiejszych realiów.
Całość dopełniają świetnie napisane dialogi i klimatyczna ścieżka dźwiękowa (ukłon dla Siddharty Khosli). Słowem: jeśli w serialach szukasz intrygi, dynamicznych zwrotów akcji, dobrej gry aktorskiej i inteligentnie wykorzystanych wątków społecznych – koniecznie daj szansę „Paradise”. Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Disney+.
Dobra wiadomość: będzie drugi sezon! Pozostaje trzymać kciuki, że nie będziemy musieli czekać na niego zbyt długo.