Niezapomniany obraz w reżyserii Bernardo Bertolucciego z Marią Schneider i Marlonem Brando w rolach głównych. Jeden z najbardziej zmysłowych i odważnych filmów w historii kina.
Brando wciela się w Paula, Amerykanina mieszkającego w Paryżu. Po samobójstwie żony spędza czas na bezcelowym błądzeniu po ulicach. W końcu spotyka młodą Francuzkę o imieniu Jeanne. Zabiera ją ze sobą do opuszczonego mieszkania i tam przez całe trzy dni razem oddają się czystej zwierzęcej żądzy uprawiając (często brutalny i sadomasochistyczny) seks.
Swego czasu film ten szokował widzów. I choć od jego premiery (w 1972 roku) minęło już wiele lat, to nadal robi wielkie wrażenie. Jednak zwykłe szokowanie i epatowanie seksem nie było nadrzędnym celem Bertolucciego. Jemu chodziło o jak najbardziej szczere pokazanie ludzkiej natury, emocji, postaci, które całkowicie poddają się swoim instyntkom. Zarówno Paul jak i Jeanne nie udają, że chodzi im o coś więcej - ważne jest ciało, niemal zwierzęce porządanie - czysty seks. Dla Paula jest to wszystkim tym co mu zostało po śmierci żony i miłości, która odeszła wraz z nią. Wspaniałe zdjęcia Vittorio Storaro potęgują tylko tą niezwykle gorącą, kipiącą od zmysłowości atmosferę, w którą widz zostaje dosłownie wchłonięty.
Do dziś nie powstał chyba bardziej sugestywny i poruszający portret ludzkiej emocjonalności, podany w tak bezpośredni sposób. Na długo zostaje w pamięci.
Last tango in Paris, Francja, Włochy 1972, reż. Bernardo Bertolucci. Wyk. Marlon Brando, Maria Schneider, Maria Michi, dystr. Vivarto