1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Filmy
  4. >
  5. „Bez przebaczenia” rozrywa na strzępy mit sielskiej wsi. To kino tak mocne i brutalnie prawdziwe, że ciężko się po nim pozbierać [Recenzja]

„Bez przebaczenia” rozrywa na strzępy mit sielskiej wsi. To kino tak mocne i brutalnie prawdziwe, że ciężko się po nim pozbierać [Recenzja]

„Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe)
„Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe)
Równie poruszający, co przygnębiający dramat „Bez przebaczenia” – boleśnie ponura baśń przywodząca na myśl okrutną biblijną przypowieść – wciąga nas w moralnie złożony konflikt dwóch zwaśnionych rodzin, obnażając, jak nieokiełznana męska furia i tłumione emocje odciskają piętno na otoczeniu. Czy istnieje choć cień nadziei na dobre zakończenie? Przygotujcie się na intensywny seans: ten wstrząsający portret udręczonej męskości i kondycji współczesnego człowieka to kino mroczne, niepokojące i głęboko zapadające w pamięć.

Dla reżysera i scenarzysty Chrisa Andrewsa to mocno osobista historia. Twórca dorastał bowiem w rodzinie podzielonej długotrwałym konfliktem. Po latach, aby zrozumieć przyczyny i konsekwencje tej sytuacji, zrealizował thriller „Bez przebaczenia”, swój reżyserski debiut. – Część nieporozumień w filmie odzwierciedla moje osobiste doświadczenie dorastania w podzielonej rodzinie oraz cieniu rodzinnych patriarchów – mówi. – Ta wielowarstwowa historia pokazuje też moją drogę odejścia od ojca i rodziny, po to, aby stać się niezależnym człowiekiem. Zawsze wiedziałem, że nie dopuszczę, aby moje dzieci musiały zmagać się z problemami, które miałem w dzieciństwie i młodości – dodaje. Głównymi tematami filmu są zatem krwawy konflikt między dwiema, uwikłanymi w patriarchalną spiralę przemocy rodzinami, a także toksyczna męskość oraz jej skutki. Zemsta, urazy, poczucie winy, narastająca nienawiść... Czy rozlew krwi jest nieunikniony?

„Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe) „Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe)

„Bez przebaczenia”: o czym jest film?

W sercu malowniczej, irlandzkiej wioski dwaj farmerzy zostają uwikłani w konflikt. Stawką jest nie tylko ziemia, ale i przyszłość ich rodzin. Porywczy Michael (Christopher Abbott) od rana do nocy pracuje na farmie owiec, gdzie mieszka ze zrzędliwym, schorowanym ojcem, po którym odziedziczył skłonność do agresji i wybuchów złości (mężczyzna znęcał się kiedyś nad żoną, co doprowadziło do tragedii). Ich posesja sąsiaduje z farmą odwiecznego rywala Michaela – przemocowego alkoholika z problemami finansowymi Gary’ego, oraz jego żonę Caroline, byłą kochanką Michaela i ich lekkomyślnego syna Jacka (Barry Keoghan). Presja ekonomiczna, dawne traumy i bieżące nieporozumienia rozpalają długo narastające napięcia. Konflikt między rodzinami eskaluje, gdy zabite zostają dwa barany. Wkrótce bohaterowie dochodzą do punktu, z którego już nigdy nie będzie odwrotu.

„Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe) „Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe)

Czytaj także: Jak dorastać w cieniu rozpadającej się rodziny? „Bird” to najmocniejszy film o dojrzewaniu, jaki zobaczysz w tym roku [Recenzja filmu]

Recenzja filmu „Bez przebaczenia”

Rozpocząć wojnę jest bardzo łatwo. Aby ją zakończyć, potrzeba jednak pokory i empatii, a to nie jest już takie proste. Nie każdego bowiem stać na to, aby poświęcić siebie i swoją męskość dla większego dobra, co najlepiej pokazuje reżyserski debiut Chrisa Andrewsa „Bez przebaczenia”, który ukazuje nie tylko różne oblicza męskości i ich wpływ na innych, ale także to, jak nieporozumienia oraz niezdolność komunikacji i rozwiązywania konfliktów w dojrzały sposób mogą przerodzić się w coś naprawdę groźnego. Podobnie jak emocjonalnie niedojrzali męscy bohaterowie, film nie konfrontuje się jednak z tymi tematami wprost, lecz pozwala im narastać w formie tlącej się krwawej waśni. Poza tym, mówi także o traumie pokoleniowej, starciu tradycji z rzeczywistością, cienkiej granicy między przyjaźnią a nienawiścią oraz o tym, co dzieje się, gdy mężczyźni muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością. Co więcej, nic nie jest tu czarne czy białe. Królują odcienie szarości, a wszystko prowadzi do finalnej kulminacji przemocy.

„Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe) „Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe)

Wszystko kręci się jednak wokół toksycznej męskości, która zakłada, że prawdziwy mężczyzna nie powinien wyrażać uczuć i mówić o emocjach. Trzeba znosić wszystko, milczeć i robić swoje. W środowisku rolniczym jest to szczególnie widoczne. Ludzie żyjący w tym świecie często żyją wyłącznie pracą, zwierzętami i ziemią i są tak odizolowani od świata, że niemal stracili zdolność komunikacji i wyrażania emocji. Co gorsza, funkcjonują tak od wieków, a kolejne pokolenia powtarzają ten sam schemat.

Andrews pokazuje też sposób myślenia tych społeczności, np. brak tolerancji wobec obcych, odzierając nas z wszelkich wyobrażeń o tym, jak wygląda życie na wsi. Często przedstawiane jako romantyczne i sielankowe, w rzeczywistości jest ponure, ciężkie i słabo opłacane, a konflikty między rolnikami – powszechne, bo każdy kawałek ziemi i każde zwierzę są bardzo cenne. Kiedy więc sąsiedzi wchodzą w konflikt nieuchronnie prowadzi to do problemów. Tak jest też w filmie. Przedstawioną w nim wieś zamieszkują emocjonalnie zepsuci i uparci do szpiku kości ludzi, którzy żyją pod presją – nękani przez przeszłość, trudy codzienności i niespełnione marzenia o lepszym życiu. Wszelkie podejmowane przez nich próby wzniesienia się ponad status skończą się natomiast fiaskiem. Nic więc dziwnego, że są tak zdesperowani i zachowują się tak a nie inaczej.

„Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe) „Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe)

Czytaj także: „Tyle co nic” to portret współczesnej wsi, jakiego w polskim kinie jeszcze nie było [Recenzja filmu]

Historię śledzimy jednak głównie z perspektywy Michaela i Jacka, bohaterów ukształtowanych przez wzorce odziedziczonej po ojcach toksycznej męskości. Ojciec Michaela to bowiem agresywna, nieustępliwa i mało sympatyczna postać. Ojciec Jacka jest z kolei zarozumiały, despotyczny i wiecznie wściekły. Obaj młodzi bohaterowie są zatem ofiarami okoliczności rodzinnych i egoizmu bliskich, a także wychowania, pochodzenia, sytuacji finansowej i dziedzictwa przemocy. Ich życie naznaczone jest natomiast tragediami, konfliktami i desperacją. Ciężar i presja nakładane na synów przez ojców oraz wynikające z tego szkody, to zatem motyw, który przewija się więc przez cały film.

Twórca, który doświadczył w życiu wiele przemocy, chciał też pokazać, jak wpływa ona na ludzi i jakie są jej skutki. W filmie jest więc wiele mocnych scen, które świetnie odzwierciedlają to, co dzieje się w takich społecznościach. Skala przemocy, nieodłącznej towarzyszki toksycznej męskości, może jednak szokować, dlatego wrażliwi powinni raczej odpuścić sobie seans. Najbardziej uderzająca jest mimo wszystko niepewność, co zdarzy się dalej i narastające z minuty na minutę napięcie.

„Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe) „Bez przebaczenia” (Fot. materiały prasowe)

Czytaj także: Wojciech Smarzowski po raz kolejny pokazuje prawdę, którą wolimy ignorować. Recenzja filmu „Dom dobry”

„Bez przebaczenia” nie jest więc subtelnym i łatwym w odbiorze kinem. Nie poprawia nastroju, nie odpręża. Testuje wytrzymałość widza, zostawiając go z poczuciem chłodu i niepokoju. Wciąga jednak dramatyczną historią, mocnym scenariuszem, licznymi zwrotami akcji, a także zachwyca wielowymiarowymi postaciami i potężnymi kreacjami aktorskimi. Do tego jest boleśnie szczery i zdecydowanie warty obejrzenia, nawet jeśli tylko raz. Pokazuje też, że wszelkie konflikty (w rodzinie i nie tylko) – chociaż często prowadzą do przemocy i traumy – są nierozerwalnie związane z naszym życiem. Patrząc na to w ten sposób, wszyscy jesteśmy w jakiś sposób złamani. I tylko od nas zależy czy zachowamy wrażliwość na drugiego człowieka i będziemy otwarcie stawiać czoła różnym trudnościom, czy ulegniemy strachowi i zostaniemy przy zrzucaniu winy na innych.

„Bez przebaczenia” w kinach.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE