1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Książki
  4. >
  5. 6 wciągających książek na sierpniowy urlop. Te tytuły idealnie sprawdzą się w podróży

6 wciągających książek na sierpniowy urlop. Te tytuły idealnie sprawdzą się w podróży

(Fot. Oleh Slobodeniuk/Getty Images)
(Fot. Oleh Slobodeniuk/Getty Images)
Nowości książkowe, po które warto sięgnąć w sierpniu, poleca Emilia Malinowska, dziennikarka miesięcznika „Sens”. Życzymy miłej lektury.

1/6

„Jak człowiek staje się mordercą. Mroczne opowieści psychiatry sądowego”

Jakiś czas temu na łamach miesięcznika „Sens” zapytaliśmy psychiatrę i biegłego sądowego Rafała Wójcika, jakie kryteria są brane pod uwagę w orzekaniu, czy na skutek popełnienia czynu karalnego człowiek ma trafić do więzienia, czy do szpitala psychiatrycznego. Dowiedzieliśmy się, że choroba psychiczna rzadko popycha do wyrządzenia komuś krzywdy, za tym stoją raczej zaburzenia osobowości, których wspólnym mianownikiem jest brak uczuć. Dzięki książce „Jak człowiek staje się mordercą” innego psychiatry sądowego, Amerykanina Richarda Tayora, możemy jeszcze głębiej eksplorować mrok ludzkich umysłów. Dlaczego zabijamy? 26 lat klinicznej praktyki Tayora i setka spraw dotyczących morderstw, nad którymi pracował, dały mu prawo do wyciągięcia wniosków na temat tego, co czyni nas mordercami. Jego rozważania czyta się jak kryminał, bo obfitują w szczegółowe opisy przypadków, ale równocześnie chłonie się wiedzę psychologiczną płynącą z analizy psychiki zabójców. Dodajmy do tego wgląd w umysł i życie autora – lekarza morderców – a uzyskamy czytelniczą ucztę.

2/6

„Zapach świeżych trocin”

Coś krzepiącego jest w historiach zaczynających się od pięknej katastrofy: oto bohaterka powieści z dnia na dzień traci pracę, często w atmosferze skandalu, zwrot akcji pozbawia ją też mieszkania, czeka ją przymusowa przeprowadzka do nieznanego miejsca i jest w tym wszystkim – rzecz jasna – samiuteńka. Jest fatalnie, ale czujemy, że nowy rozdział, który pachnie świeżością, przyniesie coś, co ją spełni, nawet jeśli życie nadal będzie jej rzucać kłody pod nogi. Wciągamy się w tę opowieść, czując, że stabilizacja do niczego frapującego nie prowadzi, a historia obserwowana na kartkach książki nie wyrywa ze strefy komfortu. Dlatego pisarka Iza, której koleje losu wpisują się w powyższy scenariusz – bohaterka książki Agaty Czykierdy-Grabowskiej – budzi ciekawość. Co będzie dalej? Nie mniej ważnym bohaterem tej powieści jest apartamentowiec, w którym Iza zamieszka. Zupełnie nowy, oszklony, z basenem na ostatniej kondygnacji, ale… zupełnie pusty, bez żadnego numeru, po prostu w leśnej głuszy. Tabula rasa… Już pierwszej nocy wydarzy się coś, co Izie i czytelnikowi podniesie ciśnienie.

3/6

„Miejskie ogródki – moje mikroświaty”

Zwłaszcza od czasów pandemii na atrakcyjności zyskały ogródki działkowe – wyśmiewana atrakcja PRL-u dla emerytów. I dobrze, bo mają swój urok. Równie urokliwa jest książka Remiego Courgeona, francuskiego rysownika i autora książek dla dzieci, o miejskich ogrodach, krzewiąca wiedzę o ekologii. Courgeon nie jest tu gołosłowny, ponieważ w rodzinnych ogrodach w Ris-Orangis, które są inspiracją do tych opowiastek, spędził wiele czasu. Dziecko, w którego ręce trafi ta wesoło ilustrowana książeczka, ma szansę nauczyć się pokory wobec sił przyrody i zachwycić jej różnorodnością. Może też po prostu pokochać rośliny, poznając wyjątkowych ogrodników – prezesa ogródków i ekologa Gustawa Melona, japońskie małżeństwo Tanaka, mistrzów pielęgnacji drzewka bonsai, Babcię Fatimę, która uprawia miętę, by parzyć afrykański napar – symbol gościnności. A to dopiero początek wizyt u czarodziejów zieleni.

4/6

„Uzdrawiająca moc ruchu. Movement Medicine”

Movement Medicine to uziemiająca i podnosząca na duchu nowoczesna praktyka medytacyjna zakorzeniona w tradycjach tańca ekstatycznego. Dzięki niej otwieramy się na mądrość, witalność i kreatywność, do których nie mamy dostępu poprzez sam tylko intelekt. „Istnieje wiele dróg, które można obrać. Nasza prowadzi przez Dziewięć Bram Movement Medicine” – piszą w swojej książce Susannah i Ya’Acov Darling Khan, doświadczeni badacze psychiki, którzy kierują School of Movement Medicine i na całym świecie prowadzą warsztaty i seminaria. Znalazły się w niej, które łączą ruch i medytację, by poprowadzić ku wewnętrznej przemianie. Nauczyciele radzą, żeby, wchodząc na tę ścieżkę, zadać sobie pytania: Kim jestem i co mogę wnieść? To sprawi, że odzyskamy moc. Powinniśmy też spojrzeć poza ograniczające nas własne punkty widzenia. Właśnie teraz jest na to czas. Dodatkowa dobra wiadomość jest taka, że przebudzenie jest jak najwspanialsza przejażdżka w wesołym miasteczku. To poruszająca przygoda.

5/6

„Sztuka Spokojnego Życia. 48 wskazówek, jak pozbyć się lęku i obaw”

Jako ludzie Zachodu mamy mentalność bardziej nastawioną na zadaniowość i kontrolę, bo wynika to z biochemii naszych mózgów (kiedy tracimy sprawczość, ogarnia nas lęk, który może skończyć się depresją). Mamy więc czego uczyć się ze wschodniej duchowości, gdzie liczą się stan nieprzywiązania i trwania w chwili obecnej. Doskonałym czasem na tego typu praktykę jest lato. Na plażę, żaglówkę, wycieczkę za miasto czy na podróż pociągiem warto zabrać książkę „Sztuka spokojnego życia” Shunmyo Masumo – kapłana świątyni zen w Japonii, który na swoim koncie ma już bestseller „Sztuka prostego życia”. To 48 praktycznych, lekko napisanych wykładów w oparciu o zengo, czyli zenistyczne powiedzenia. „Nie opieraj swoich decyzji na kalkulacji zysków i strat”, „To, czy wygrasz, czy przegrasz, jest bez znaczenia”, „Dobry związek budują słowa uznania” – jeśli przyswoimy te nauki, uwolnimy się od trosk, które „po wschodniemu” są urojeniami, błędnymi wrażeniami, wyimaginowanymi lękami. A po powrocie wprowadzimy w życie jeszcze jedno zengo: „Zredukuj liczbę swoich rzeczy”.

6/6

„Totalnie Tofu”

Może alchemik Liu An stworzył je, opracowując recepturę eliksiru nieśmiertleności, a może chińscy mnisi buddyjscy, szukając źródła białka roślinnego, nauczyli się techniki produkcji zsiadłego mleka od Mogołów? Nie wiadomo, skąd się wzięło tofu, ale wiadomo, że jego wartości odżywcze są nie do przecenienia – dla metabolizmu, układu nerwowego czy krążenia. Poza tym – co ważne w dzisiejszych czasach – tofu to kluczowe źródło białka dla osób na dietach roślinnych i ograniczających spożycie mięsa. Choć nie nauczyliśmy się od naszych babć, jak w kuchni obchodzić się z tofu, nic nie szkodzi, bo na pomoc przybywa kulinarny bloger i weganin Konrad Budzyk z książką „Totalnie tofu”. Na początek dowiemy się, że są różne rodzaje tofu: jedwabiste, naturalnie twarde, wędzone. Następnie poznamy tajniki wyczarowywania z tej neutralnej w smaku gąbki składnika nadającego smak całej potrawie za pomocą marynat: teriyaki, orzechowej, indyjskiej, solankowej. Potem pozostaje zabawa przepisami Konrada. Wybierajcie: azjatycka zupa miso, polskie kluski leniwe, wegańskie drożdżówki, tajska sałatka? Ta lektura jest jak podróż dookoła świata z tofu jako przewodnikiem.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze