1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Jakie ćwiczenia możemy wykonywać... w pracy?

Godziny przy biurku nie tylko szkodzą naszej postawie, ale też spowalniają krążenie, obciążają stawy i męczą oczy. Ale głównie dlatego, że nie robimy sobie przerw na rozciągnięcie ciała i zresetowanie umysłu. (Fot. iStock)
Godziny przy biurku nie tylko szkodzą naszej postawie, ale też spowalniają krążenie, obciążają stawy i męczą oczy. Ale głównie dlatego, że nie robimy sobie przerw na rozciągnięcie ciała i zresetowanie umysłu. (Fot. iStock)
Wolne żarty! Kiedy niby masz to robić? Jak? Trener Tomasz Brzózka tłumaczy, że nie chodzi o to, żeby wskakiwać w dres podczas przerwy na kawę, tylko by na chwilę wstać od biurka, rozciągnąć ciało i zresetować umysł.

Czy wiesz, że siedząc, bardziej obciążasz kręgosłup, niż kiedy leżysz czy stoisz? A w jakiej pozycji zwykle spędzasz dzień? No właśnie. Godziny przy biurku nie tylko szkodzą naszej postawie, ale też spowalniają krążenie, obciążają stawy i męczą oczy. Ale głównie dlatego, że nie robimy sobie przerw na rozciągnięcie ciała i zresetowanie umysłu. Jeśli brzmi to dla ciebie jak kolejna sprawa na liście rzeczy do zrobienia, pomyśl, że po pierwsze, aby trochę poćwiczyć w pracy, wcale nie potrzebujesz specjalnego stroju, miejsca czy dużej ilości czasu, a po drugie – po krótkiej rozgrzewce będzie ci się lepiej pracowało.

W grupie raźniej

Od czego zacząć? Od zorganizowania grupy. Trener Tomasz Brzózka przekonuje, że wspólne planowanie aktywnej przerwy dodaje motywacji do ruchu i poprawia atmosferę w biurze. – Powiedzmy, że razem z tobą w pokoju pracują trzy koleżanki. Umawiacie się, dajmy na to, w południe na 10 minut wspólnej rozgrzewki – zachęca. – Ale to nie wszystko, codziennie każda z was przygotowuje ćwiczenia na kolejne grupy mięśni. Nie masz pomysłów? Spokojnie, wiele można znaleźć w Internecie. Wystarczą proste ćwiczenia. Na przykład wychodzicie na klatkę i zbiegacie dwa schodki w dół, a potem wskakujecie trzy do góry, do tego kilka przysiadów. Najlepiej, jeśli wyjdziecie choć na chwilę na dwór i na przykład obiegniecie dookoła budynek. To nie musi trwać długo. Świeże powietrze was dotleni i da odpoczynek oczom. Wystarczy dobra motywacja, a kto wie, może wasza inicjatywa spotka się z zainteresowaniem kolegów i następnego dnia po szybkim mailingu o 12.00 stawi się już kilka albo kilkanaście osób.

I pamiętaj, to nie trening, tylko przerywnik. Nie chodzi o to, by się spocić i wprawić w stan dyskomforu, chodzi o podniesienie ciśnienia i usprawnienie krążenia. Trening możesz sobie zrobić po pracy.

Chwila dla siebie

Jeśli twoje koleżanki czy koledzy nie są zainteresowani albo, mimo chęci, nie możecie umówić się na godzinę, która pasowałaby wszystkim, postaw na ćwiczenia indywidualne. Trochę rozciągania, ćwiczenia oddechowe i wzrokowe. – Nie musisz nawet wstawać od biurka, choć to byłaby sytuacja idealna. Wystarczy, że zrobisz kilka głębokich oddechów, zamkniesz oczy, odetniesz się na chwilę od tego, co dookoła. Albo podejdziesz do okna i zapatrzysz się na kilka minut w krajobraz. Możesz też zrobić kilka skłonów czy pajacyków – rozciągnąć te mięśnie, które najbardziej zastygły w bezruchu – przekonuje Tomasz Brzózka i dodaje: – W pracy mamy zwykle przekonanie, że gdzieś musimy biec, za czymś gonić, więc tak naprawdę relaks zaczyna się od zatrzymania i wyregulowania oddechu.

Po – też dobrze

Trzeci sposób to trening po pracy, mimo zmęczenia. – Czasem wracamy do domu i padamy na kanapę, zostając na niej do późnego wieczora. Po ciężkim dniu wydaje nam się, że nie mamy siły na nic, ale to nieprawda. Wystarczy poćwiczyć dwie minuty i energia wróci – przekonuje trener. – Nie myśl o zmęczeniu, pomyśl, że możesz je pokonać. Nic tak nie odpręża jak ruch.

Poza tym praca biurowa obciąża nas umysłowo, nie fizycznie. Dlatego jeśli jesteś zmęczona, to tylko psychicznie, masz natomiast ogromny potencjał energetyczny w ciele i powinnaś go wykorzystać.

Ciężko ci się zmotywować? – napisz na lodówce: „codziennie 10 minut po pracy przeznaczam na ruch“. I zanim sięgniesz po przekąskę, spróbuj, pobiegaj choć 5 minut – radzi Tomasz Brzózka. – zdenerwował cię szef i wydaje ci się, że nie dasz rady popływać? Właśnie tym bardziej dasz! Nie mówiąc o tym, że pobiegać i czy pojeździć na rowerze możesz wspólnie z partnerem czy dziećmi. Lepiej wam to zrobi niż siedzenie przed telewizorem, a na dodatek unikniecie nieporozumień, bo sport wyzwala endorfiny i wprawia w dobry humor.

Tomasz Brzózka, trener, kilkakrotnie ukończył Ironman Triathlon i liczne maratony, reprezentant Polski w fitnessie gimnastycznym, autor „Fitnessu dla mężczyzn”, współautor „Fitnessu dla kobiet”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze