Domki na drzewach kojarzą się przede wszystkim z dzieciństwem. Nie znam osoby, która jako dziecko nie chciała mieć takiego na własność. Dziś bez większego problemu możemy spełnić marzenie sprzed lat i przy okazji odpocząć od miejskiego gwaru, delektując się widokiem koron drzew, wynajmując właśnie domek na drzewie. Nocleg w takim miejscu to wyjątkowe przeżycie!
Popularność domków na drzewie w Polsce rośnie z każdym rokiem. Zjawisko to ściśle związane jest z gloryfikacją minimalizmu, potrzebą piękna i bliskiego obcowania z naturą. Zmęczeni miejskim gwarem, smogiem, cyfrowym stylem życia i medialnym szumem – tęsknimy za odpoczynkiem. Szukamy ucieczki. Takową zapewniają nam domki na drzewach – noclegi, które można wynająć na weekend lub wakacje. Dzięki nim możemy, chociaż na chwilę, powrócić do czasów beztroskiego dzieciństwa, ale przede wszystkim wyciszyć się, zrelaksować, zaznać spokoju i błogiego odosobnienia. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: noc wśród koron drzew, śpiew ptaków, szum wiatru w gałęziach, dobra herbata, książka… Wypoczynek w domu na drzewie świetnie wpisuje się w trend shinrin-yoku, czyli japońską sztukę kąpieli leśnych, opierającą się na przekonaniu, że kontakt z przyrodą ma silne właściwości prozdrowotne.
Niektóre domki na drzewie zachwycają nowoczesnym designem, inne urzekają skromnością i prostotą. Najpopularniejszy domek na drzewie do wynajęcia według serwisu Airbnb znajduje się w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Georgii na przedmieściach Atlanty. W Polsce noclegi w domkach na drzewie oferują m.in. apartamenty „W drzewach” w Nałęczowie, Siedlisko Sobibór, Beskid na Drzewie, Domki Sywor w Kościelisku i Grzywaczówka w Przesiece. Poza granicami naszego kraju z noclegu na drzewie skorzystać można nie tylko w USA, ale też w Kanadzie lub Szwecji, gdzie zbudowano cały Tree Hotel – domek na drzewie nabiera tam zupełnie nowego znaczenia.
Warto również wspomnieć o niezwykle popularnym w ostatnich latach zjawisku o nazwie „cabin porn”, które choć z pornografią nie ma absolutnie nic wspólnego, podobnie jak ona może rozbudzić pożądanie i zainspirować. Termin ten to zarówno nazwa projektu internetowego, jak i tytuł książki, która stała się wydawniczym przebojem. „Log cabins” lub po prostu „cabins” to niewielkie, własnoręcznie budowane drewniane chaty ulokowane w najbardziej malowniczych i bezludnych miejscach na świecie, najczęściej w lasach. Wkomponowane w naturę, podobnie jak domek na drzewie, dające schronienie i wyciszenie, idealne do wypoczynku i naładowania baterii. W sam raz na weekendowy wyjazd. Tworzą je ludzie, którzy zmęczeni życiem w ciągłym pędzie szukają wytchnienia w okolicznościach przyrody. Taki styl życia podnieca najczęściej mieszkańców wielkich miast.
Zach Klein, założyciel serwisu Vimeo i właściciel chatki w rezerwacie Beaver Brook, przez lata kolekcjonował i umieszczał na swoim blogu cabinporn.com nadsyłane przez znajomych i internautów fotografie domków na drzewie lub wśród drzew. Nazwa serwisu nawiązuje do popularnego terminu „food porn” – związanego z jedzeniem i jego zmysłowymi aspektami. Gdy galeria zdjęć rozrosła się do pokaźnych rozmiarów, Klein postanowił wydać ją w formie książki. „Cabin Porn. Podróż przez marzenia – lasy i chaty na krańcach świata” (wyd. Smak Słowa) błyskawicznie stała się bestsellerem, a sama idea budowania leśnych drewnianych chatek znalazła rzeszę zwolenników i naśladowców na całym świecie. Zainteresowanych tematem domków na drzewach (i nie tylko!) odsyłam również na instagramowy profil @cabinporn.