Pomidory na parapecie, warzywa w doniczkach na parapecie… Czemu nie? Nie masz działki, ogródka ani nawet balkonu? Mimo to możesz mieć własną plantację. Przy odrobinie wysiłku za kilka miesięcy będziesz jeść przez siebie wyhodowane warzywa i zioła. Przeczytaj, co radzą doświadczone miejskie ogrodniczki, i zrób własny zielnik na parapecie.
Na parapecie możesz bez problemu wyhodować z nasion: sałatę, poziomki, rzodkiewkę, pomidory (naprawdę!) i zioła (koperek, szczypiorek, bazylię, oregano, tymianek, miętę czy szałwię, rozmaryn, pietruszkę i inne). Do uprawy tych roślin wystarczą zwykłe doniczki – przekonują Katarzyna Basiewicz i Dominika Krzych w książce „Miejskie ogrodnictwo, czyli jak uprawiać jedzenie w mieście”.
Po pierwsze, określić, ile dokładnie miejsca przeznaczymy na naszą miniplantację. Na szerszych parapetach zmieszczą się nie tylko doniczki, ale i skrzynki; skrzynki można także czasem zawiesić na zewnątrz.
Po drugie, zdecydować, co będziemy uprawiać (pomidory na parapecie… a może sałatę i truskawki?). Zmiennych jest wiele, choćby ekspozycja słoneczna czy ile czasu będziemy mogli poświęcić hodowli, ale i nasze preferencje kulinarne, estetyczne (czy uprawa będzie pasować do wnętrza?), w końcu wytrwałość. To ważne, ponieważ w zależności od tego, wybierzemy ziemię, pojemniki (pamiętajmy o tym, żeby w każdej, nawet najmniejszej doniczce, zrobić otworki i najlepiej wsypać trochę drenażu) oraz nasiona lub rozsady.
Po trzecie, zrobić budżet i przygotować terminarz. Nie warto kupować najtańszej ziemi ani nasion, bo jeśli kupisz je z niesprawdzonego źródła, możesz nie doczekać się plonów, więc cały wysiłek (cała uprawa ziół na parapecie) pójdzie na marne. Kalendarz prac ogrodniczych pozwoli z kolei zaplanować np. wakacje, bo o ile względnie łatwo znaleźć kogoś, kto podleje domowy zielnik na parapecie oraz inne rośliny, to trudno oczekiwać, że będzie robić również rozsady czy zapylać.
Pomidory na parapecie (Fot. iStock)
- Dla niecierpliwych najlepsze są wszelkie odmiany sałat oraz szpinak.
- Dla pozbawionych nasłonecznionych parapetów: koperek, szczypiorek, pietruszka.
- Dla posiadaczy słonecznych wnętrz: pomidory.
- Dla miłośników podlewania: ogórki.
Zielnik na parapecie (Fot. iStock)
Bazylia: lubi grzać się w słońcu, więc potrzebuje częstego podlewania, ale uwaga: nie po liściach, w doniczce nie może też stać woda.
Mięta: naprawdę lubi cień i półcień. Rośnie szybko i w zasadzie niewiele jej potrzeba do szczęścia. Lubi wodę, więc pamiętaj o podlewaniu. To roślina inwazyjna, więc trzeba ją uprawiać osobno.
Tymianek: uwielbia słońce, więc zniesie kąpiele słoneczne w samo południe. Nie przepada za wilgocią.
Polecamy książkę: „Miejskie ogrodnictwo, czyli jak uprawiać jedzenie w mieście”, wyd. Znak JednymSłowem