Czy paragon klimatyczny stanie się nowym trendem? Norweski sklep Oda udowadnia, że pokazywanie klientom śladu węglowego ich zakupów ma sens i może realnie wpływać na korzystniejsze dla naszej planety decyzje zakupowe.
Oda, jeden z najpopularniejszych w Norwegii internetowych sklepów spożywczych, założył, że do 2025 roku zmniejszy emisję CO2 o połowę. By osiągnąć ten cel, firma całkowicie zrezygnowała z toreb plastikowych na rzecz papierowych, wymieniła swoje samochody dostawcze na elektryczne, a następnie dokładnie przyjrzała się największemu źródłu emisji dwutlenku węgla – własnym produktom. Okazało się, że najlepszym rozwiązaniem, by w tej kwestii wywrzeć rzeczywisty wpływ, jest pomoc w podejmowaniu właściwszych decyzji zakupowych klientom sklepu.
– Nie chcemy wskazywać palcami i mówić naszym klientom, co mają kupować, a czego unikać – powiedziała Louise Fuchs, dyrektorka ds. zrównoważonego rozwoju w sklepie Oda dla Yahoo News. Dlatego firma zdecydowała się stworzyć paragony klimatyczne, które pokazują nie tylko koszt żywności, ale także emisję CO2. Sklep ocenił ślad węglowy swoich produktów i podzielił go na cztery kategorie: niski, średni, wysoki i bardzo wysoki. I tak, według ich badań, największy ślad węglowy zostawiają za sobą: czerwone mięso, kurczak, ryby, nabiał, pszenica, a na końcu warzywa.
Według sklepu Oda wspomniany program odniósł sukces, ponieważ klienci dokonali widocznych zmian w swoich zwyczajach zakupowych. – Nasi klienci kupili już o ponad 50 proc. więcej owoców i warzyw niż przeciętny konsument, a substytuty mięsa rosną o 80 proc. rok do roku, odkąd dodaliśmy wpływy z emisji dwutlenku węgla na paragonach – powiedziała Fuchs. Kolejne sklepy w Norwegii idą śladem Ody i wprowadzają paragony klimatyczne. Czy ten trend dotrze również do naszego kraju?
Źródło: Tod Perry, „A grocery store added climate impact to its receipts and it changed how its customers shop”, upworthy.com [dostęp: 19.09.2023]