Mówiąc bardziej precyzyjnie: amerykański koncern naftowy Chevron/Texaco. O zanieczyszczenie puszczy. Na razie wszystko wskazuje na to, że oskarża z powodzeniem.
To może być wyrok brzemienny w skutkach. Naftowy gigant Chevron/Texaco ma zapłacić Ekwadorowi ponad 18 miliardów dolarów! Proces obserwują wszystkie koncerny paliwowe. I nie ma się czemu dziwić – jeśli Texaco w końcu zapłaci, pozycja innych „nafciarzy” będzie zdecydowanie słabsza.
Sprawa ciągnie się od 18 lat. Amerykanom zarzuca się zatrucie puszczy amazońskiej. O to, że dokonywali bezprawnych wyrębów lasów wokół terenów wierceń, że trujące substancje zatruwały ziemię, wodę i wszystko, co w niej żyje. Po 20 latach od rozpoczęcia wierceń Indianie Ekwadorczycy zamiast świeżych ryb łowionych w pobliskich wodach musieli zadowolić się... rybami z puszki. Ale to nie największy problem. Gorsze bowiem jest to, że w okolicy lawinowo wzrosły zachorowania na nowotwory.
Chevron po pierwszych oskarżeniach wyłożył 40 milionów dolarów na „posprzątanie” po sobie – i to jest teraz jeden z ważniejszych argumentów obrony koncernu. Wszystko wskazuje też na to, że próbowali też korupcji, licząc na słaby i przekupny system ekwadorskiego sądownictwa. Nie udało się. W ubiegłym roku Chevron przegrał – został skazany na karę 8,6 miliarda dolarów. Oprócz tego mieli ukorzyć się i przeprosić Ekwadorczyków. Nie zrobili tego i po raz kolejny okazało się, że duma się nie opłaca – sąd apelacyjny nie tylko podtrzymał decyzję o karze, ale jeszcze dodatkowo sumę podwoił.
Chevron płacić nie zamierza. Jak jednak zamierza wykręcić się od wykonania wyroku, to na razie tajemnica. Tymczasem w Brazylii czeka na rozpatrzenie pozew przeciw amerykańskiemu koncernowi. Brazylijczycy w związku z wyciekiem ropy domagają się... 20 miliardów dolarów.