Plenerowe rzeźby Alyson Shotz, artystki z nowojorskiego Brooklynu, zmieniają się jak pogoda - przyjmują barwę nieba i ziemi, odbijają światło i krajobraz. Rzeźbiarka tworzy je bowiem z luster i szkła.
Alyson Shotz nazywana jest często „poetką przestrzeni”, uwielbia bowiem zabawy światłem, odbiciami, przenikaniem materii. Swoje prace tworzy z luster, szkła, połyskliwych paciorków, plastikowych soczewek, często też z materiałów z recyklingu, np. szpilek, aluminiowych zawleczek od puszek, nici, stalowego drutu. Wykorzystuje również grę światłocienia.
(Fot. Rivka Katvan)
Stosując przejrzyste materiały, Alyson Shotz podważa tradycyjne pojęcie rzeźby, która kojarzy się z masywną, ciężką formą. „Interesuje mnie tworzenie obiektów, które nieustannie się zmieniają, zależnie od pogody, pory dnia, roku, a nawet od kąta widzenia – twierdzi artystka. – Dzieło sztuki powinno być dynamiczne, nie do końca poznawalne. Ideałem jest rzeźba zmieniająca kształt i kolor przy każdym podmuchu wiatru, każdego dnia, nocy, a nawet w każdej minucie”.
(Fot. materiały prasowe)
Dziś dzieła Alyson można podziwiać w słynnych galeriach i muzeach (m. in. w Bilbao, Nowym Jorku, Waszyngtonie, Kobe, Chicago, Atenach). Jednak jej prace najpiękniej prezentują się w plenerze, np. w parku rzeźb Storm King – muzeum pod gołym niebem o powierzchni 500 akrów, położonym w nowojorskiej dolinie Hudson. Alyson prezentowała tam w 2003 r. słynną pracę Mirror Fence (lustrzany płot), która doskonale reasumuje jej wizję.
Mirror Fence istnieje, ale… jakby go nie było. W tym płocie z luster, wzniesionym na zamówienie Storm King Art Center, przegląda się pejzaż tak, że sztachety zlewają się z nim i stają się prawie niewidoczne. Są jednak chwile, zwłaszcza w blasku księżyca i podczas obserwacji pod odpowiednim kątem, że mocno kontrastują z otoczeniem. Mirror Fence to płot-ideał: sam zmienia barwy, zależnie od tego, co się w nim odbija, nie ingeruje w krajobraz i nikogo ani niczego całkiem nie izoluje od świata. Tylko zaostrzone końcówki sztachet przypominają o jego ochronnej roli.
(Fot. materiały prasowe)
Wprawdzie trudno zrealizować Mirror Fence w codziennym życiu, zawsze jednak można zastosować w ogrodzie jego namiastkę: choćby jedno lustrzane przęsło, furtkę czy bramę. Albo po prostu powiesić na płocie lustro – zwykłe, z pleksi lub polerowanej stali. Lustra od zawsze kojarzą się z magią i tajemnymi przejściami do świata fantazji. Nawet jeśli przez ich tafle nie da się przejść jak uczyniła to Alicja w Krainie Czarów, na pewno stworzą iluzję większej przestrzeni. A odbijając zieleń i kwiaty spotęgują wrażenie ich obfitości.
(Fot. materiały prasowe)