Na czym polega stawanie się mędrcem? Takim klasycznym. Wschodnim. Albo zachodnim. Najpierw człowiek się uczy. Potem staje się praktykantem i terminuje. Potem staje się wyjątkowy. Potem mówią o nim, że jest mądry. I tu dokonuje się Dzieło.
Jedni udają się do pustelni i tam od czasu do czasu leczą wiewiórki korzonkami. Inni postanawiają inaczej skonfrontować swoją wiedzę i przemyślenia z rzeczywistością. Mają na przykład jakiś pomysł na życie i chcą go uogólnić. Sprawdzić, czy ich dotychczasowe wieloletnie przemyślenia są skuteczne nie tylko w ich dziedzinie. Spisać „teorię wszystkiego”. Sprawdzić, czy idee obronią ich samych przed manowcami decyzji. Zatem testują swoje idee coraz szerzej, mierząc się z rozmaitymi przeciwnościami. I nagle okazuje się, że poradzili sobie i to z całkiem niezłym skutkiem. Taka osoba, w której inni widzą autorytet, staje się wzorem do naśladowania, zaczyna być specjalistą wstępnie nadającym się na menedżera. Ludzie widzą, że nie jest doskonała, ale doskonale sobie z tym radzi i to jest bardzo uwodząca cecha charakteru.
Nie ma wątpliwości, że chętnie korzystamy z wzorców. Świadomie i nieświadomie. Najpierw z wzorca rodziców, obserwując i słuchając. – Myj naczynia, oglądaj seriale, łap ryby, graj na komputerze.
– Papierosy są niezdrowe i nie możesz palić – mówi palący tata do synka. Co mu przekazuje? Strategię „mów dzieciom, żeby nie paliły, a sam jaraj”. Podobno dziecka nie trzeba wychowywać. Wystarczy z nim być. Prosty mechanizm w głowie dziecka mówi mu: „chcesz dożyć dorosłości, znajdź kogoś dorosłego i kopiuj jego strategie. Skoro on przeżył stosując je, ty też masz spore szanse”. Zamiast pracować nad dzieckiem i nad podwładnymi, pracuj nad sobą – powiadają, ponieważ jesteś na świeczniku i każdy twój krok jest obserwowany.
Ludzie tylko na początku dostrzegają pojedyncze zachowania. Wraz z upływającym czasem tworzą wzorce zachowań autorytetu i próbują je uogólnić: – On zawsze tu radzi, tam wspiera, tu pomaga…,
– Tu zwrócił uwagę, tu ochrzanił, tam się zawiódł. Ludzie nie wspominają, co konkretnie robisz, ale jakie masz wzorce zachowania.
Powyższy wywód miał za zadanie przekonać cię, że będąc ekspertem-menedżerem, warto jak najwięcej inwestować w , który wtórnie wesprze rozwój podwładnych. Mam nadzieję, że cel ów został osiągnięty.
Fragment pochodzi z książki „Biznes czyli sztuka budowania relacji”, Miłosz Brzeziński, Wydawnictwo Zwierciadło.