Jesień i zima to okropny czas dla naszego zdrowia - bakterie i wirusy atakują nas ze zdwojoną siłą.
Czy kiedykolwiek przyszło Ci do głowy, że dzięki ćwiczeniom fizycznym możesz się przed tym ustrzec i oszczędzić pieniądze na chusteczkach, lekarzach i preparatach przeciw grypie? Niewiarygodne? A jednak to prawda. Według badań amerykańskich naukowców 70% kobiet, które regularnie, bez większych przerw uprawiały sport w ciągu całego roku nie złapało grypy. Dzieje się tak ponieważ regularny, umiarkowany wysiłek fizyczny zwiększa zdolność limfocytów do podziału w odpowiedzi na wtargnięcie chorobotwórczych drobnoustrojów, a także zwiększa ilość wszystkich rodzajów białych krwinek - niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego. Wystarczy już 30 minut spaceru 4 razy w tygodniu aby osiągnąć ten efekt.
Poza bezpośrednim wzmocnieniem układu odpornościowego, należy zwrócić uwagę na obniżenie poziomu stresu u regularnie trenujących. U osób będących często pod wpływem stresu drastycznie wzrasta zachorowalność na typowe jesienne choroby: przeziębienia, grypy, zapalenia gardła (o chorobach serca i nadciśnieniu już nawet nie wspominam). Dlatego też rachunek jest prosty – im regularniej trenujesz tym mniej jesteś zestresowana, im mniej nerwów tym rzadziej chorujesz.
Naturalną reakcją organizmu na rozpoczynająca się infekcję jest wzrost temperatury. Podczas treningu też osiągasz taki efekt. Dlatego gdy czujesz się „niewyraźnie” możesz spróbować powalczyć z atakującymi cie drobnoustrojami poprzez ćwiczenia. Bardzo możliwe, ze zwalczysz infekcję w zarodku, zanim jeszcze zdąży się porządnie rozwinąć. Pamiętaj jednak, żeby nigdy nie ćwiczyć kiedy masz gorączkę – wtedy tylko osłabisz organizm i choroba rozwinie się dużo szybciej.
Więc jeśli chcesz przeżyć jesień i zimę w pełni zdrowia pędź na trening!