Przyglądamy się stylizacjom dzieci celebrytek i celebrytów. Podziwiamy lub krytykujemy. A może zazdrościmy wolności? Bo przecież strój to wolność, niemniej nie każdy chce zrozumieć, że nie musi się zawsze wiązać z zasobnością portfela.
Sukienki ubrane jedynie raz, stylowe dodatki do każdej kreacji, buciki od najlepszych projektantów. Niestety, to nie realia w codziennej rzeczywistości przeciętnego człowieka. Czy można modnie i ciekawie ubrać dziecko? I ubrać, a nie przebrać, bo w tym też tkwi istota.
Dziecko niech dzieckiem pozostanie
Dzieciństwo rządzi się swoimi prawami i to co wydaje się miłe rodzicom, nie zawsze bywa takie dla dzieci. Spodenki w kancik, marynarki, krawaty, muchy, krochmalone koszule i trzewiki. Sukienki, falbanki, pliski, kołnierzyki, kokardki. Wiele mam, jakby zapominało, że dziecko to dziecko, a nie lalka. Idąc do piaskownicy załóżmy maluchowi wygodne szorty, koszulkę i trampki.
Strofowanie dziecka w stylu „uważaj nie pobrudź się, nie poplam, nie podrzyj ubranka” i tym podobne, nie tylko ograniczają, nie tylko drażnią, ale też mogą budzić lęki czy niepewność w dziecku. Dzieciństwo ma swoje prawa i jeżeli kupujesz dziecku ubrania, nawet drogie, pamiętaj, że świat się nie zawali, jeżeli pojawi się na nim plama, dziura, lub inna awaria. Są większe katastrofy!
Jak wyróżnić się w tłumie i nie przesadzić?
W dzisiejszych czasach mamy mnóstwo możliwości, by ciekawie ubrać nasze pociechy. Sieciówki prześcigają się w rozbudowanych kolekcjach i można tam znaleźć prawdziwie perełki. Najważniejsze jest to, by traktować modę jak zabawę i z przymrużeniem oka. Dziecko zdecydowanie chętniej założy ubranie, które samo sobie wybierze niż to, które zakupi rodzic i jedynie poinformuje, że ma je nosić.
Kolory, wzory, kapelusze, czapki, paski, apaszki, falbanki etc. - wszystko jest dla ludzi i jak najbardziej dzieci powinny być kolorowe. Ale nie popadajmy w skrajności. Dobierajmy strój do okazji i przede wszystkim pozwólmy dzieciom decydować o sobie. Nawet jeżeli popełnią błąd, poprawmy go i wytłumaczmy, co do siebie pasuje, a czego nie należy łączyć.
Czym skorupka za młodu …
I w przypadku dobrych manier, zachowań, nawyków, tak i w przypadku mody, wyczucia stylu, elegancji należy uczyć dzieci od najmłodszych lat. Jeżeli mama zwraca uwagę na to, jak wygląda, dba o siebie, pewne jest, że dziecko będzie chciało być jak ona.
W przypadku dziecięcej mody, naprawdę łatwo popaść ze skrajności w skrajność. Nie róbmy z naszych latorośli karykatur, nie sprawiajmy, by były wytykane palcami. Niech będą sobą, wówczas będą naprawdę się wyróżniać. Niech będą dziećmi, bo to dziecko w dziecku, to coś najważniejszego i najpiękniejszego na świecie!
Tekst dzięki