Uśmiechając się, sprawiamy wrażenie szczęśliwszych, tak też się często czujemy. Dowodzą tego kolejne badania naukowe, tym razem badaczy z Uniwersytetu w Essex.
Z pewnością większość z was kojarzy słynny trick na poprawę humoru – nazywam go „magicznym ołówkiem”. Wystarczy przez chwilę potrzymać ołówek między wargami, aby – dzięki napięciu mięśni wokół ust – sprowokować uśmiech. Okazuje się, że nawet taki wymuszony uśmiech, a tak naprawdę grymas, może wpłynąć na poprawę nastroju.
Szczery uśmiech wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne. Może zmniejszyć ból, redukować stres i poprawiać nastrój. Wzmocnia zaufanie w relacjach i zwiększa szanse na sukces w pracy.
Osoby, które często się uśmiechają, są bardziej lubiane, łatwiej nawiązują kontakty społeczne, są postrzegane jako atrakcyjne i wzbudzające pozytywne emocje. Najlepszym przykładem jest ciesząca się olbrzymią popularnością na całym świecie księżna Kate Middleton, która jest na szczycie rankingu osób o najpiękniejszym uśmiechu. Potwierdził to zorganizowany niedawno przez brytyjski dziennik „The Mirror” konkurs na osoby o „najbardziej atrakcyjnym i imponującym uśmiechu na świecie”. Zdaniem jurorów na tytuł najpiękniejszego uśmiechu globu zasłużyło dwoje przedstawicieli brytyjskiego show-biznesu: Harry Styles i prezenterka Maya Jama. Na trzeciej pozycji uplasowała się księżna Kate. – Księżna Walii ma śliczny, ciepły uśmiech: stosunek między górną a dolną wargą jest idealny, korytarz policzkowy – ciemny obszar widoczny w kącikach ust – jest idealnie proporcjonalny, a symetria zębów przednich jest w sam raz – uzasadniali jurorzy.
Relację uśmiechu i emocji poważni naukowcy badają od lat – pierwsze badania prowadzono już w XIX wieku. Zapoczątkował je francuski neurolog Guillaume Duchenne de Boulogne, który udowadniał, jak bardzo mimika twarzy wpływa na postrzeganie innych, a także na ich samopoczucie. Jego eksperymenty, wykorzystujące stymulację mięśni twarzy prądem, były jednak dość kontrowersyjne. Mimo tego do historii przeszło określenie „uśmiech Duchenne’a”, oznaczające szczery uśmiech angażujący wiele mięśni twarzy, które unoszą kąciki ust i marszczą skórę wokół oczu.
Prowadzone w XIX wieku eksperymenty Duchenne’a inspirują od lat naukowców, którzy modyfikują technikę badawczą i wyciągają dalej idące wnioski.
Ostatnio tematem zajęli się naukowcy z Uniwersytetu w Essex. Badanie prowadzone przez dr. Sebastiana Korba z Wydziału Psychologii dowodzą, że nawet słaby uśmiech trwający ułamek sekundy sprawia, że twarze wydają się bardziej radosne.
Dr Korb zastosował zmodernizowaną wersję techniki opracowanej przez wspomnianego Duchenne'a. Korzystając z najnowszej techniki komputerowej, 47-osobowej grupie uczestników badania pokazywano cyfrowe awatary i proszono o ocenę, czy modele wyglądają na szczęśliwych czy smutnych. Okazało się, że wywołanie nawet słabego uśmiechu przez 500 milisekund wystarczyło, aby wywołać postrzeganie szczęścia.
Badania są kontynuowane po to, aby dokładniej zbadać to zjawisko u zdrowych uczestników. Dr Sebastian Korb ma jednak nadzieję, że technikę będzie można również zastosować do zbadania rozpoznawania emocji twarzy u osób z chorobami takimi jak choroba Parkinsona, o których wiadomo, że mają zmniejszoną spontaniczną mimikę twarzy i upośledzone rozpoznawanie emocji.
Źródło: „Uśmiech jest sekretem szczęścia, ujawniają nowe badania”, sciencedaily.com [dostęp: 21.02.2024 r.]