Włoska projektantka Alessandra Rich, nazywana specjalistką od kreacji na specjalne okazje, w tym sezonie klasyczne kroje przełamuje młodzieżowymi akcentami. Pojawiają się więc nawiązania do stylu swingującego Londynu lat 50. i grunge’u lat 90. Nadal jest elegancko, ale już nie tak dosłownie.
Historia Alessandry Rich to gotowy scenariusz na film opowiadający o tym, że na podążanie za marzeniami i szukanie własnej drogi nigdy nie jest za późno. Rich swoją markę założyła w 2010 roku, będąc już po czterdziestce, bez wiedzy, zaplecza i doświadczenia. Po zaprojektowaniu własnej sukni ślubnej zrozumiała, że to jest właśnie to, czym chciałaby się zajmować w życiu. Do Londynu przeprowadziła się prawie 30 lat temu, z małego miasteczka niedaleko Wenecji. Zanim zdecydowała się na otwarcie własnego biznesu, przez lata pomagała mężowi, handlarzowi dziełami sztuki, w prowadzeniu galerii.
Alessandra Rich (na zdjęciu) projektuje dla kobiet niezależnych, pewnych siebie, mądrych – takich, na które wszyscy patrzą. (Fot. Getty Images)
Na pierwszy sukces nie musiała długo czekać. Talent Alessandry szybko dostrzegła Natalie Massenet – założycielka platformy e-commerce z modą luksusową Net-a-Porter i jedna z najbardziej wpływowych osób w branży mody. Massenet kupiła od razu całą kolekcję i tak w 2013 roku projekty Rich były już dostępne w portfolio Net-a-Porter obok takich marek jak Loewe czy Prada.
Zamiast przyglądać się trendom i temu, co robi konkurencja, zaufała intuicji. Kiedy na wybiegach królowała moda uliczna, Rich przekornie zaproponowała sukienki na specjalne okazje. Dzięki pracy w galerii sztuki zrozumiała, jak trudno jest kobietom znaleźć ciekawe, piękne i oryginalne ubrania na różnego rodzaju spotkania towarzyskie: imprezy artystyczne, przyjęcia, oficjalne kolacje. Nie pomyliła się. Dziś jej projekty dostępne są w ponad 130 miejscach na całym świecie, a w jej sukienkach na czerwonym dywanie pojawiają się największe gwiazdy Hollywood: Meryl Streep, Nicole Kidman, January Jones.
Alessandra Rich nadal na stałe mieszka w Londynie, tworzy w Mediolanie, a kolekcje pokazuje w Paryżu. Ciągłe podróże, długie godziny pracy i brak wolnego czasu wynagradzają jej opinie zadowolonych klientek. A te mówią, że nigdy nie otrzymały tylu komplementów jak wtedy, gdy nosiły kreacje Rich. Trudno się dziwić, bo to nie są zwykłe sukienki. Sporo w nich nawiązań do elegancji lat 40., 50. i przepychu lat 80. XX wieku.
Księżna Kate w sukience projektu Alessandry Rich (Fot. Getty Images)
Rich unika dosłowności. Kobiece drapowania, przeskalowane mankiety, zdobne guziki czy wydłużone kołnierzyki – to sprawia, że z pozoru klasyczne i skromne fasony sukienek nabierają zupełnie nowego, bardzo współczesnego charakteru. Pytana o inspiracje często wskazuje na „grzeczne buntowniczki”, jak księżna Diana, która swoim stylem stawiała czoła skostniałej królewskiej tradycji. Nic dziwnego, że konserwatywne, a zarazem szykowne projekty Rich pokochały członkinie rodziny królewskiej, szczególnie żona następcy tronu. Kiedy księżna Cambridge pokazuje się gdzieś w sukience Rich, w firmie momentalnie rozdzwaniają się telefony z pytaniem o dostępność wybranego modelu. Jeden z nich już przeszedł do historii. To granatowa plisowana sukienka w drobne groszki, którą księżna włożyła na rodzinną sesję zdjęciową z okazji 70. urodzin księcia Karola w listopadzie 2018 roku.