„Rozmawiano ze mną o potrzebie usunięcia ciąży, bo guz rośnie i nie ma miejsca w moim ciele na dwóch pasażerów... Telefon do Fundacji. Oni muszą powiedzieć coś innego! Tak, nie tylko powiedzieli, ale zaczęli działać!!! [...] Nie zostałam ani przez minutę sama. [...] Urodziła się Zuzia.”
„O chorobie nowotworowej dowiedziałam się w ósmym miesiącu ciąży. W całym dramacie, który przeżywałam, bardzo ważny był fakt, że wiedziałam, gdzie zadzwonić po pomoc. Wykonałam telefon do Fundacji Rak'n'Roll i nie zawiodłam się! Byliście mi pomocni na każdym kroku: dostałam wsparcie psychologiczne, logistyczne, merytoryczne, a “na deser” wspaniałą przygodę: podróż rowerem na zwrotnik raka. To było szalenie wzmacniające doświadczenie. Pozwoliło mi ponownie uwierzyć w siłę własnego ciała i psychiki. Dziękuję!”
„Przygotowuję grill dla swojej rodzinki, słuchając jak Antoś biega po ogrodzie ze swoim małym
psim przyjacielem. I pomyślałam, że ja Wam właśnie za to dziękuję. Za to, że mogę teraz żyć,
kochać i być. Za to, że obok mnie jest Antoś a przecież nikt mu nie chciał dać szansy, poza Wami ♥”