Jak podaje "Gazeta Wyborcza", coraz więcej kobiet w ciąży korzysta z pośredników, którzy pomagają im założyć firmy i pobierać od państwa ponad 6 tysięcy zł miesięcznie.
Jak to działa? Jesteś w ciąży i nie masz pracy. Zakładasz firmę i jednorazowo wpłacasz do ZUS-u najwyższą składkę ubezpieczenia chorobowego w wysokości 3,3 tys, zł.
Dzięki temu, gdy urodzisz dziecko, przez pół roku - bo tyle trwa urlop macierzyński - co miesiąc będziesz dostawać zasiłek macierzyński w wysokości 6,6 tys. zł. Jedynie w 2011 roku państwo na tego typu zasiłki wydało 3 mld zł. A proceder się nasila.
Co prawda takie przypadki wyłudzeń trudno wykryć i udowodnić, że ciężarna założyła firmę tylko w celu otrzymywania wysokiego zasiłku, ale gdy to się uda, przypadek zgłaszany jest do prokuratury. Na razie jedynie 2 tysiące kobiet musi zwrócić zasiłek macierzyński. Ministerstwo Pracy zajmie się teraz pośrednikami, którzy życzliwie pomagają kobietom w ciąży uzyskać tak wysoki zasiłek. Co potem? Warto pamiętać, że oszukując państwo, wpływa się na ogólny wizerunek ciężarnych, a de facto takie działania mogą doprowadzić do zmiany prawa, także zasiłkowego. Przez chciwość matki w ciąży mogą wiele stracić.