1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Zwyczajnie niezwyczajne

Białe i czarne, tłuste i chude, slowfoodowe i śmieciowe, smaczne i niesmaczne, codzienne i niecodzienne. Czyli dwa oblicza śniadania, obiadu i kolacji

Zbyt skrajne myślenie o jedzeniu nie sprzyja trawieniu. Tymczasem nasz umysł ze zwykłą sobie skłonnością do dzielenia włosa na dwoje, do oceny, klasyfikacji, nazywania i porządkowania, znacząco wpływa na odbiór tego, co i jak jemy. On, jak większość męskiej części rodzaju ludzkiego, wie najlepiej. Czasem ze szkodą dla nas samych, bo nie zauważa pozoru i względności, traktuje rzeczywistość zbyt serio i zbyt jednostronnie. A wokół nas tyle rozmaitości, odcieni, smaków, kolorów, zapachów… Dla każdego innych. Tam, gdzie poznanie winno być rezultatem współdziałania umysłu i zmysłów, on lubi wyłączać zmysły i dzielić. Także to, co na talerzu. Zaczynamy klasyfikować, liczyć kalorie, porównywać. Wkrada się lęk, niepewność. Czy to jest zdrowe? Czy na pewno wegeteriańskie? Czy użyłeś śmietany zamiast jogurtu do sosu? Jedzenie przestaje być pożywieniem. Staje się polem walki, areną naszych wewnętrznych i zewnętrznych rozgrywek.

Tajemniczy ktoś

Gdy na stół wkrada się podział, zaczyna się seans w naszym wewnętrznym teatrze cieni. Nie wiadomo do końca, kto w nas gotuje zupę, kto ją je, a kto przygotowuje kanapki. Czy to ten ktoś, kto się troszczy, czy też ktoś, kto jest zmuszany do gotowania? A może ktoś, kto musi zjadać popisowe dania teściowej, choć strasznie tego nie lubi? Ten pierwszy w swoich codziennych staraniach zawsze znajdzie coś niezwykłego i będzie potrafił wyrazić to w potrawach, które postawi na stole. W drugim i trzecim przypadku nawet w najbardziej wyszukanych potrawach znajdziemy codzienną udrękę. Dlatego ważne jest nie tylko, kto w nas gotuje, ale dla kogo i co świadomie wybiera każdego dnia. I co dzieje się w jego umyśle podczas tych czynności. Dobrze zdawać sobie sprawę z względności rzeczy i cieszyć się samym gotowaniem, przyrządzaniem, a potem smakowaniem potraw, solo, w duecie czy w większym towarzystwie.

Praktyczna teoria względności

Skoro już jesteśmy przy tym temacie… Pewna magnatka przez kilka miesięcy codziennie na śniadanie jadała kawior z chlebem, popijając szampanem. Ktoś mógłby pomyśleć: „cóż za ekstrawagancja!”. A co, jeśli dodam, że posiłki te nie odbywały się w hotelu Ritz w Paryżu, a rzeczona dama, próbując sobie poradzić w porewolucyjnej rzeczywistości, bez grosza przy duszy i bez majątku, wyjadała zapasy z piwnicy. Nadal brzmi ekskluzywnie? A takie mule po portugalsku, duszone w winie i pietruszce? Hm, cóż za niecodzienny posiłek! U nas mule na obiad to rzadkość, do tego nietania, ale w wioskach na wybrzeżu Portugalii czy Hiszpanii to prosty posiłek rybaków, bez jakichkolwiek znamion luksusu.

Po co jednak jechać do Hiszpanii? Zostańmy w Polsce i... ugotujmy pomidorową. Popularna, wręcz banalna zupa. Ale gdy dodać do niej prosciutto i parmigiano… Proszę, jak pięknie brzmi! A jak smakuje!

Zanim wejdziesz do kuchni

Codzienność i niecodzienność w kuchni zależą więc od punktu widzenia. Jaki jest twój? Aby się o tym przekonać, wystarczy, że pozwolisz sobie na małą zabawę.

Wyobraź sobie najbardziej ekskluzywną, niecodzienną potrawę. Kto mógłby ją zjeść? Jaki byłby ten ktoś? Jak wchodziłby w relacje z innymi ludźmi, jak by wyglądał? Jaki byłby jego świat? W jakim miejscu, na jakim talerzu jadłby tę potrawę? Jaka byłaby jego najważniejsza cecha, coś, co wyróżniałoby kogoś takiego z tłumu? Pomyśl, czy coś łączy ciebie z tym kimś? Czy jego sposób bycia, wchodzenia w relacje z innymi przydałyby ci się w życiu?

A teraz pomyśl o najbardziej pospolitej, codziennej potrawie. Jaka ona jest? Wyobraź sobie jej konsystencję, kolor, smak i zapach. Zastanów się, jaki człowiek jada ją w zwykły dzień? Kim jest, czym się zajmuje? Jaki jest w relacjach ze światem, z ludźmi? Jak jadłby to danie? Z kim? W jaki sposób? Czy w jego charakterystyce, stylu życia, zachowaniu znajdujesz coś, co może i dla ciebie byłoby przydatne w życiu?

Narysuj obie postaci, wraz z potrawami, które przyszły ci do głowy, po obu stronach koła, tak jak taoistyczny symbol yin-yang. Gdy utkniesz w jakimś problemie, rzuć okiem na twoją paletę przeciwieństw, może stąd popłynie pomoc i jakaś mądra rada.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze