Nieodwołalne pożegnanie wakacji, początek roku akademickiego wywołują wiele sprzecznych emocji. Niektórzy delektują się końcem lata, rześkim porannym powietrzem, inni czekają na jesienne kolekcje mody. Ale są i tacy, których nic nie pociesza wobec świadomości, że czas wolny nieodwołalnie się skończył i rozpoczęła się harówka w biurze przez kolejne długie miesiące.
Dla rodziców z dziećmi w wieku szkolnym oznacza to powrót do nieustannego planowania codziennego grafika każdego członka rodziny. Wydatków, odbierania ze szkoły, dowożenia na zajęcia, pilnowania odrabiania lekcji, negocjacji. Ci, których dzieci wyrosły z tak absorbującego ich okresu, odczuwają podświadomy żal, że wrzesień nie wnosi już tego chaosu do ich życia.
Potrzebujemy okresu przejściowego, by móc zacząć cieszyć się pracą, nowymi wyzwaniami.
Psychoterapeuci i specjaliści od coachingu mówią zgodnie, że na przełomie lata i jesieni więcej osób zgłasza się do nich po pomoc. Jak twierdzi Betsy Stone, amerykańska psycholog, każda zmiana jest zawsze trudna, a początek jesieni jest pod tym względem szczególny. Zmienia się i natura wokół nas, i nasze życie codzienne. Niektórzy badacze nazywają te przeżycia – powakacyjnym syndromem. Powakacyjny syndrom charakteryzuje się wzmożoną irytacją, niepokojem, brakiem motywacji do wysiłku, trudnością w koncentracji oraz poczuciem pustki. Ten mało przyjemny stan utrzymuje się nawet do kilku tygodni po powrocie do pracy. Jest szczególnie intensywny u osób, które mają skłonność do robienia mało realistycznych planów na wakacje – odnowię mieszkanie, napiszę wreszcie książkę, schudnę18 kg.
Z badań przeprowadzonych w Hiszpanii (w całym kraju wiele biur i instytucji zamykanych jest na cały sierpień) wynika, że na powakacyjny syndrom cierpi od 35 do 75 proc. ludzi.
I chociaż wakacje pomagają polepszyć samopoczucie, efekt ten nie trwa długo. Badania na 96 holenderskich pracownikach ujawniły, że kondycja zdrowotna i samopoczucie wraca do poziomu sprzed wakacji w ciągu pierwszych tygodni po powrocie do pracy.
- W ciągu urlopu zaznaliśmy życia wolnego od kołowrotu codziennych spraw. Wiele osób może wreszcie poświęcać się sprawom, które naprawdę ich pasjonują, na które poza wakacjami nie mają czasu. Gdy przychodzi jesień, czują jakby utracili ważną część siebie – mówi Farrah Parker, korporacyjny coach z Los Angeles. Takie problemy szczególnie wyraźne są u pracowników mających wydłużony dzień pracy, którzy muszą być stale dyspozycyjni.
Jak sobie z tym radzić?
Cieszyć się każdą przyjemną chwilą, nawet wyjściem do kina z przyjaciółmi, w miarę możliwości prowadzić aktywny tryb życia. I sprawa kluczowa! Należy zrobić listę rzeczy, które nas niepokoją, irytują. Jednak wstrzymajmy się kilka tygodni zanim zaczniemy wprowadzać wielkie zmiany. Trzeba poczekać, bo nasze emocje i ocena po kilku tygodniach może być zupełnie inna.