W imię bycia lojalnym wobec przyjaciela czy rodziny, a czasem też pod wpływem apelu dorosłych w stylu „tylko nikomu nie mów” – nastolatki ukrywają wiele problemów. Długo skrywane sekrety odbijają się jednak na psychice.
Nastolatki mają masę tajemnic. Większość z nich odbiera im radość życia. Alkoholizm rodziców, przemoc fizyczna i psychiczna, pobyty w szpitalach psychiatrycznych, które miały miejsce w rodzinie, samobójstwa, przeszłość kryminalna najbliższych... W sekrecie trzymają też nadopiekuńczość albo perfekcjonizm rodziców, swoją żałobę (często po zwierzętach), tęsknotę za utraconymi przyjaciółmi, urazy psychiczne… Młodzież nie ujawnia także tego, o czym dorośli często swobodnie rozmawiają, czyli chorób. O pierwszych zawiedzionych, często wyszydzonych kontaktach seksualnych czy nieustannym strachu przed nimi już nie wspominam.
Osobnym problemem, o którym – ze względu na tradycję piętnowania ofiary – mówią najrzadziej, jest molestowanie seksualne. Psycholożka kliniczna dr Elżbieta Zubrzycka w książce „Tajemnice pod lupą. O czym młodzież mówi, a nie powinna. O czym młodzież nie mówi, a powinna” alarmuje, że dotyka ono co siódmego chłopca i co piątą dziewczynkę. Mnie taka tajemnica już na zawsze będzie kojarzyła się z przyjacielem starszego brata, w którym się podkochiwałam. Był piękny, lubiany... Aż nagle zerwał wszystkie przyjaźnie, w końcu wylądował w szpitalu z podejrzeniem gruźlicy. Po wyjściu zmienił szkołę, ale ponieważ mój brat pożyczył mu płytę, spotkali się. Jacek rozpłakał się wtedy i wyznał, że zakochał się w dziewczynie, która zwierzyła mu się, jak się dla niej kończą wizyty u wujka. Jednocześnie zabroniła o tym komukolwiek mówić, grożąc, że się zabije. Ciężar tajemnicy niemal zmiażdżył chłopaka emocjonalnie, a nawet fizycznie.
Niektóre sekrety nastolatków wydają się dorosłym błahe. Na przykład rywalizacja wśród rodzeństwa jest bagatelizowana, tymczasem może doprowadzić do nienawiści i przemocy.
To, że dziecko nic ci nie mówi, a na pytanie „co słychać?” – odpowiada: „okej”, nie znaczy, że faktycznie wszystko jest w porządku. Nie daj się na to nabrać. Nastolatkowie bywają powiernikami wielu własnych i cudzych tajemnic i dopiero po latach przyznają się, jak potworne katusze musieli znosić w samotności. A to dlatego, że poważnie podchodzą do danego słowa i boją się, że wyjdą na zdrajców, jeśli rozgadają cudze sekrety.
Czasem nastolatek nagle zaczyna się źle uczyć, kłamie, jest mrukliwy, nie chce się z nikim spotykać. Dorośli wiedzą, że nadmiar emocji czy niemożność skupienia się – to zwyczajne obawy dojrzewania, ale nastolatek nie ma o tym pojęcia i w tajemnicy zadręcza się myślą, czy wszystko z nim w porządku. Tymczasem, jak podkreśla dr Zubrzycka: „Dzielenie się sekretami z zaufanymi osobami pozwala wyzbyć się dręczących często młodych ludzi wątpliwości co do własnej normalności psychicznej, fizycznej, prawidłowego myślenia i właściwego reagowania emocjami na różne sytuacje. Są to bardzo ważne skutki otwartości; pozwalają na poprawę samooceny i wiary w siebie”.
Problem w tym, że nastolatki nie wierzą w pomoc dorosłych i uważają, że nikt i nic nie może im pomóc. I to właśnie praca do odrobienia dla rodziców. To oni mają zrobić wszystko, żeby dzieci uwierzyły, że w razie czego staną na wysokości zadania.
„Młody człowiek musi znaleźć równowagę między poznanymi tajemnicami, lojalnością wobec przyjaciela, uczciwością wobec siebie, zobowiązaniem do dyskrecji, potrzebą podzielenia się sekretem, zmową milczenia, presją grupy a oczekiwaniami rodziców. Niełatwo pokonać lęk i zdecydować, jakie zachowanie będzie dobre, słuszne i właściwe” – czytamy we wspomnianej książce. Jak mu w tym pomóc?
Jedną z najmniej inwazyjnych metod jest opowiedzenie historii z drugiej ręki. Nie pouczaj, nie zmuszaj, nie zarzekaj się, tylko jak gdyby nigdy nic przywołaj historię z happy endem. Opowiedz o znajomej, której córka ma koleżankę i ona się samookalecza. Zapytaj swojego nastolatka, co on by zrobił. Czy jego zdaniem w takich okolicznościach obowiązuje dane słowo? Powiedz, że trzeba prosić o pomoc, a kiedy usłyszy: „tylko nie mów nikomu”, musi mu się zapalić w głowie lampka alarmowa. Bo zachowując sekret, nie pozwala sobie pomóc.
Dzieci w trudnym okresie adolescencji potrzebują wsparcia ze strony dorosłych, co jest dużym wyzwaniem, bo jednocześnie wiele przed nimi ukrywają. Musimy do tych tajemnic dotrzeć, a potem nauczyć ich, jak się obchodzić z sekretami. Rozmawiaj ze swoim dzieckiem, nawet jeśli wydaje ci się, że żadne cudze sekrety i żadna przemoc go nie dotyczą. Zwłaszcza że poruszanie trudnych tematów, zanim one się pojawią, buduje otwartość na rozmowę, jeśli w przyszłości faktycznie nastolatek znalazłby się w problematycznej sytuacji.
Nastolatki boją się reakcji rodziców, które odbierają jako wymierzone w siebie. Kiedy twojemu dziecku dzieje się krzywda, zwłaszcza w kontaktach z rówieśnikami, zapytaj, jak chciałoby, żebyś postąpił, i pokaż kilka dróg wyjścia: może chcesz się przenieść, może chcesz korepetycje, może pójdziemy do dietetyczki...
Warto rozmawiać z nastolatkiem o prawie obciążania przyjaciół tajemnicami w rodzaju „tylko nie mów nikomu”. Uświadom mu, że wielu dorosłych manipuluje w ten sposób dorastającymi ludźmi.
Jesteś rodzicem, odpowiadasz za swoje dziecko. To ty masz przekonać je, że najgorsze to nic nikomu nie powiedzieć, jeśli czuje, że dzieje się coś złego, myśli o czymś uporczywie czy nie wie, jak poradzić sobie w danej sytuacji. Zapewnij, że pomożesz, jeśli zwierzy się tobie, ale daj mu prawo wyboru, jeśli woli podzielić się tym z kimś innym – przyczep w widocznym miejscu w domu numer telefonu dla osób do 18. roku życia potrzebujących wsparcia: 116 111.