1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Nie na ocenę, a dla siebie – o pożytkach z uczenia się w dorosłym życiu mówi psycholog Daniel Żyżniewski

Aktywne zaciekawienie, zaangażowanie w zrozumienie, indywidualne poszukiwania poznawcze to potwierdzone naukowo formy profilaktyki zdrowia psychicznego pod każdym względem. Dowodzą tego liczne badania. (Fot. iStock)
Aktywne zaciekawienie, zaangażowanie w zrozumienie, indywidualne poszukiwania poznawcze to potwierdzone naukowo formy profilaktyki zdrowia psychicznego pod każdym względem. Dowodzą tego liczne badania. (Fot. iStock)
Z wiekiem naturalna produkcja dopaminy słabnie, co wpływa na nasze zdolności poznawcze. Jak spowolnić ten proces – pytamy Daniela Jerzego Żyżniewskiego, psychologa i neuropsychologa klinicznego.

Uczenie się poszerza wiedzę, rozwija społecznie, to wiemy, a jak wpływa na mózg?
To są konkretne zmiany w naszym układzie nerwowym. Odpowiadają za to mechanizmy neuroplastyczności. Dochodzi do nich natychmiast, gdy tylko zaczynamy się uczyć, jednak są one przejściowe. Zmiany trwałe zachodzą dopiero pod wpływem powtarzania zdobytej wiedzy. Dlatego też mówimy o efektywnym lub powierzchownym uczeniu się.

Czy na przykład czytanie gazety to już uczenie się?
Tak, uczenie się jest już wtedy, gdy kierujemy uwagę na dowolny obiekt. Jednak sama obserwacja pozwala tylko powierzchownie rozpoznać treść. Głębokie przetwarzanie, czyli takie, które doprowadza do zmian w sieciach neuronalnych naszego mózgu, wymaga silniejszego i regularnego pobudzania. Wtedy wzmacniają się połączenia między neuronami, a więc ich synapsy. Rośnie liczba receptorów, dzięki czemu zwiększają one swoją objętość. Najpierw więc następuje wzmocnienie synaptyczne. Aktywowane są również tzw. milczące synapsy. A dopiero potem powstają nowe, dzięki czemu wytwarzane są dodatkowe połączenia między neuronami.

Jeśli jednak nie będziemy utrwalać naszej wiedzy poprzez powtarzanie – w tym jej stosowanie – to synapsy stracą na zdobytej objętości i wiele z nich zostanie zlikwidowana, co obniży wydolność sieci. Nawet głębokie, ale jednorazowe przetwarzanie wywołuje tylko doraźne zmiany.

Co więc robić, by te zmiany mogły się utrzymać?
Głęboko przetwarzać to znaczy, zastanawiać się, analizować, powtarzać, wyobrażać sobie, jak to, czego się dowiadujemy, ma się do nas, a jak do innych ludzi, rozmawiać na dany temat, stosować zdobytą wiedzę, zamiast ją tylko odhaczać. Szukać powiązań, skojarzeń w naszym indywidualnym doświadczeniu i w zasobach posiadanej wiedzy. Przede wszystkim jednak starać się być ciekawym tego, czego się uczymy, szukać jakiegokolwiek interesującego punktu zaczepienia, dążyć do zrozumienia zamiast zamykać się. Chodzi o to, że podejmowanie prób zrozumienia jest ważniejsze niż to, czy rozumiemy. Nie musimy wielu rzeczy rozumieć, ale zaciekawienie nimi i chęć ich zrozumienia już wystarczają do efektywnego uczenia się. Wtedy przetwarzamy głębiej, co pozostawia silniejszy ślad w naszym mózgu.

Do utrwalenia takiej zmiany konieczne jest jednak jeszcze regularne powtarzanie. Im częściej, tym korzystniej dla sieci neuronalnych. Wtedy oprócz synaptycznego wzmocnienia dochodzi do wytworzenia nowych połączeń i gęstnienia tkanki mózgowej.

Czy taka wzmocniona sieć neuronalna przyda nam się w jakichś innych obszarach?
Tak. Są badania, zarówno z udziałem dzieci, jak i dorosłych, w których zastosowano trening muzyczny, np. uczenie się rytmiki, gry na jakimś instrumencie, śpiewu, ale i samo regularne słuchanie muzyki instrumentalnej oraz wokalnej. Okazuje się, że na każdym etapie życia bardzo intensyfikuje to aktywność sieci neuronalnych zaangażowanych w różne funkcje umysłowe, a zwłaszcza w funkcje językowe. A są to obszary znajdujące się w płatach skroniowych, jednak połączone z wieloma innymi obszarami w mózgu, m.in. z sieciami czołowymi, które odpowiadają za aktywność związaną z funkcjami samokontrolnymi, co wpływa choćby na naszą umiejętność panowania nad sobą.Sieci neuronalne, których aktywność powiązano z funkcjami językowymi, komunikują się również z obszarami ciemieniowymi, zwłaszcza z płacikiem ciemieniowym, gdzie jest aktywność powiązana m.in. z wyobraźnią przestrzenną.

Okazuje się, że osoby badane już po kilku miesiącach treningu muzycznego przejawiały istotną statystycznie poprawę w zakresie zdolności wzrokowo-przestrzennych, zdolności językowych, ale także uwagi, pamięci i jakości uczenia się, w tym szybkości przyswajania materiału. Zaobserwowano też istotną poprawę jakości uczenia się języków obcych. Uczenie się zwiększa aktywność całego mózgu, ale najbardziej istotnym zyskiem są zmiany w korze mózgowej. Jej tkanka staje się gęstsza, a więc grubsza. A to z kolei ma ogromne znaczenie dla jakości funkcjonowania w rozmaitych sytuacjach życiowych. Im grubsza kora mózgowa, tym większy ogólny potencjał poznawczy, jak również łatwiejsze radzenie sobie w trudnych sytuacjach.

Co jeszcze ułatwia lub utrudnia rozwój sieci neuronalnej o charakterze trwałym?
Warunki środowiskowe, w jakich się uczymy. Na przykład gdy panuje dyskryminacja, przemocowy styl komunikacji, to nasza aktywność korowa słabnie, bo tracimy bardzo wiele połączeń i neuronów. Wzrasta natomiast aktywność niektórych obszarów podkorowych, np. ciała migdałowatego, podwzgórza, przysadki mózgowej. Są to struktury, które biorą udział w nasileniu i utrzymywaniu mobilizacji psychofizjologicznej takiej jak w poczuciu zagrożenia. Taka sytuacja oznacza również zakłócenia potencjału kory mózgowej. W takich warunkach o wiele trudniej się uczymy, gorzej radzimy sobie emocjonalnie i społecznie, a wiele funkcji poznawczych działa nieprawidłowo, np. uwaga, pamięć, funkcje językowe, myślenie i rozumowanie czy też rozwiązywanie problemów.

Dyskryminacja i inne formy przemocy stymulują dużą produkcję hormonów stresu. To z kolei hamuje produkcję substancji potrzebnych do prawidłowej sprawności poznawczej, np. dopaminy. Zaobserwowano, że zaburzenia w produkcji dopaminy w mózgu i jej niskie stężenie wiążą się z tzw. sztywnością poznawczą. Ludzie w takiej sytuacji uczą się wolniej i trudniej im coś zapamiętać. Mają też skłonność do schematyzowania, upraszczania i łatwo się radykalizują. Tymczasem uczenie się stymuluje produkcję dopaminy.

Co daje nam na co dzień wyższy poziom dopaminy?
Dopamina jest powiązana ze sprawnością pamięci, uwagi, zdolnościami analitycznymi, jak również z funkcjami językowymi. Osoby z niskim stężeniem dopaminy gorzej werbalizują, tzn. używają mniej słów, ograniczają się do ogólników i przejawiają niechęć do czytania, pisania, dyskutowania. Konstrukcja zdań złożonych jest dla nich nieprzyjemnym wysiłkiem. Produkcję dopaminy możemy stymulować poprzez zaangażowane uczenie się. Warto to robić, bo stężenie tego neuroprzekaźnika spada naturalnie z wiekiem, już tylko w wyniku starzenia się.

W jakim wieku rozpoczyna się to naturalne wyhamowanie produkcji dopaminy?
Taka redukcja produkcji dopaminy, wielu innych substancji również, która wynika tylko ze starzenia się, tj. nienasilana czynnikami środowiskowymi, np. nikotynizmem, autorytaryzmem, rozpoczyna się już około 25. roku życia, a to przecież moment, gdy zwykle kończymy systemową edukację. Zatem warto stale organizować w swoim życiu złożony wysiłek poznawczy. A dbając o warunki, w jakich żyjemy i uczymy się, możemy nie nasilać naturalnej redukcji w naszym układzie nerwowym i długo zachować dobrą sprawność poznawczą.

Złożony, czyli jaki?
Taki, który obejmuje werbalizację. Nie tylko oglądanie, czytanie, ale i opowiadanie komuś tak, żeby rozumiał. Najlepszym sposobem jest rozmawianie na dany temat, jednak nie na zasadzie wyrzucenia z siebie, ale wymiany, wzajemnego zainteresowania.

Ważną rzeczą wzmacniającą przetwarzanie jest proces pisania. Dobrze jest robić notatki, gdy się uczymy. Oczywiście istotne jest także to, co oglądamy czy czego słuchamy. Niezwykle wartościowe jest również czytanie takich treści, z których dowiadujemy się czegoś nowego, a nie samo przeżycie, czy przyjemność płynąca z lektury, jak to bywa w przypadku beletrystyki. Jeśli natomiast czytamy treści popularnonaukowe, które wymagają zastanowienia się nad znaczeniem słów, opisywanych wniosków, to efekty są dużo lepsze.

Przeprowadzono badania z udziałem osób po osiemdziesiątym roku życia, które wykazały, że mózgi zobrazowane metodą rezonansu magnetycznego wyglądają jak w zaawansowanej chorobie Alzheimera, ale osoby te nie mają żadnych objawów poznawczych tej choroby. W niektórych źródłach nazywa się to bezobjawową chorobą Alzheimera. Tkanka mózgowa jest wyraźnie zredukowana, występuje w niej zaawansowana amyloidoza, a jednak osoba funkcjonuje prawidłowo pod względem poznawczym. Okazuje się, że wśród tych osób są tylko osoby z wyższym wykształceniem, które wykonywały zawód wymagający ciągłego uczenia się. Ich aktywność poznawcza przez całe zawodowe życie była tak wysoka, że także na emeryturze nadal ją zachowują. Wiodły też zdrowy styl życia, np. nie paliły papierosów i nie piły alkoholu. Mają nawyk zaciekawiania się i dążenie do rozumienia zmieniającego się świata.

Wspomniał Pan o muzyce jako czynniku wzmacniającym głębokie przetwarzanie, niektórzy mogą jednak czuć się rozproszeni przez dźwięki.
Dowiedziono, że jeśli muzyka jest tłem uczenia się, a więc niezbyt głośno nastawiona, i jeśli nie jest to nasza najbardziej ulubiona muzyka, ale już tylko akceptowana, czy też po prostu nieprzeszkadzająca, to wtedy uczymy się efektywniej. Są jednak osoby, które potrzebują zupełnej ciszy, jak również takie, którym nie przeszkadza gwar dookoła. Najbardziej ogólnie można sformułować to tak, że nie powinny to być warunki środowiskowe wywołujące u danej osoby podwyższone napięcie związane np. z poczuciem zagrożenia, jak choćby w lęku przed byciem ocenionym. Nie muszą to być idealnie komfortowe warunki, ale na tyle spokojne, by ktoś nie był zaabsorbowany myśleniem o tym, że może mu się przydarzyć coś złego, np. kara. Nie można uczącej się osoby poddawać ciągłej presji, że coś złego ją spotka, że będzie nikim czy że nic w życiu nie osiągnie. System oceniania szkolnego jest więc porażką.

Głębokie przetwarzanie wspomaga produkcję dopaminy, która wpływa także na motywację. Czy zatem można powiedzieć, że uczenie się w dorosłym wieku, wreszcie nie na ocenę, a dla siebie, to także forma profilaktyki zdrowia psychicznego?
Aktywne zaciekawienie, zaangażowanie w zrozumienie, indywidualne poszukiwania poznawcze to potwierdzone naukowo formy profilaktyki zdrowia psychicznego pod każdym względem. Dowodzą tego liczne badania. Te z udziałem dzieci i młodzieży, które wskazują na istotną poprawę jakości całego systemu poznawczego dzięki uczeniu się w odpowiednich warunkach. Te, które mówią o związku stylu życia z jakością uczenia się. I te, które dowodzą znacznego spowolnienia rozpadu funkcji poznawczych w starzeniu się u osób nieprzerwanie aktywnych intelektualnie. Ponadto dzięki uczeniu się stajemy się ogólnie bardziej stabilni psychicznie.

Daniel Jerzy Żyżniewski, psycholog, neuropsycholog kliniczny, historyk sztuki. Członek British Psychological Society, wykładowca Uniwersytetu Otwartego UW, gdzie prowadzi autorskie kursy o mózgu, umyśle i sztuce.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze