Choć z Tindera czy Bumble korzystają miliony singli, statystyki mówią, że tylko 20–30 proc. z nich udaje się znaleźć stały związek. Czy powodem jest specyfika aplikacji randkowych, czy może są nim błędy, które popełniamy, szukając drugiej połówki? Specjalistka od związków Jillian Turecki wyjaśnia, co robimy źle i co może blokować nas przed poznaniem tego jedynego bądź tej jedynej.
Randkowanie nigdy nie było łatwiejsze – ściągasz aplikację, zakładasz profil i otrzymujesz dostęp do profili tysięcy osób tak samo spragnionych bliskości jak ty. Paradoksalnie jednak jeszcze nigdy nie odnotowano tak dużej liczby samotnych ludzi, którzy czują ogromną frustrację i niechęć do szukania drugiej połówki. Rezygnację widać szczególnie wśród najmłodszego pokolenia, które odwraca się od aplikacji randkowych i preferuje podejście takie jak Dating Zen – czyli skupianie się na sobie zamiast gorączkowego szukania miłości w internecie.
Badania z 2023 roku ujawniły, że single stanowią 22,7 proc. polskiego społeczeństwa. Oznacza to, że 8 milionów ludzi w Polsce nie ma stałego partnera lub stałej partnerki.
Czy na pewno winne temu zjawisku są tylko aplikacje i ich bezlitosne algorytmy, które przeistoczyły współczesny rynek matrymonialny w bezduszną machinę określaną przez niektórych jako „sklep z ludźmi”? Jillian Turecki, słynna coachka i ekspertka od związków, zwraca uwagę na to, że często sami mocno utrudniamy sobie poszukiwania miłości. W podcaście Jaya Shettiego wymieniła ona 4 najważniejsze błędy w randkowaniu, przez które ciągle jesteśmy samotni – albo też kończymy w situationshipach z toksycznymi ludźmi.
Jak radzi Jillian, nie powinniśmy zamykać się w bańce aplikacji randkowych i rezygnować z szukania partnera/partnerki w „realu”. Choć Tinder czy Bumble dają komfort przewijania profili z pozycji kanapy, nigdy nie zastąpią prawdziwych sytuacji społecznych i odbywających się w nich ludzkich interakcji. Warto się w nie angażować nie tylko dlatego, że wtedy zwiększamy swoje szanse na poznanie interesujących osób, lecz także dlatego, że dają nam one obycie i ogładę towarzyską. Rozmowa na żywo jest czymś zupełnie innym niż wymienianie wiadomości tekstowych, więc dobrze jest wychodzić do ludzi i zdobywać doświadczenie w nawiązywaniu prawdziwych kontaktów. Nawet jeśli nie uda nam się związać z nikim z „reala”, zdobyte umiejętności pomogą nam się czuć pewniej na randkach zainicjowanych przez internet.
Grzechem numer dwa wielu singli jest także zbyt szybkie angażowanie się w dopiero co rozpoczętą znajomość. Czasem tak bardzo pragniemy być w związku, że zbyt szybko odsłaniamy się przed drugą osobą – i fizycznie, i psychicznie – nie wiedząc tak naprawdę, kim ona jest i jakie ma wobec nas zamiary. To prosta droga do zawodu i emocjonalnego cierpienia.
– Jeden z najczęstszych schematów w randkowaniu to zabawa w dom z obcą osobą. Nie znam cię i nawet nie umiem się z tobą komunikować, ale rozbiorę się przy tobie do naga, spędzę z tobą cały weekend, pójdziemy na zakupy i będziemy udawać, że jesteśmy parą – tłumaczy Jillian. – I tak naprawdę o niczym istotnym przez ten czas nie będziemy rozmawiać.
Według ekspertki podstawą stabilnej i długoterminowej relacji miłosnej jest otwarta komunikacja, a także znajomość wzajemnych potrzeb, oczekiwań i planów. Zamiast skupiać się tylko na mitycznej chemii, powinniśmy w pierwszej kolejności dobrze poznać potencjalnego partnera/potencjalną partnerkę – a to wymaga czasu. Cierpliwość i gra w otwarte karty pomogą nam uniknąć rozczarowań oraz zbudować trwałe fundamenty związku.
Czytaj także: Co i kiedy napisać po pierwszej randce? Eksperci dzielą się praktycznymi poradami
Kolejny błąd w randkowaniu, który wymienia Jillian Turecki, to posiadanie zbyt wysokich oczekiwań względem potencjalnego partnera/potencjalnej partnerki. Bycie samemu z pewnością nie pomaga nam w ich „zluzowaniu” – bo im dłużej nikogo nie mamy, tym mocniej krystalizuje się w naszym umyśle wizerunek tej jedynej idealnej osoby, która ma spełniać wszystkie nasze wymagania i potrzeby. Zaczynamy zbyt mocno przywiązywać się do modelu perfekcyjnego partnera, który istnieje tylko w naszych fantazjach, i w efekcie możemy za szybko skreślać ludzi niedorastających do naszych wyobrażeń. To oczywiście mocno utrudnia i wydłuża proces szukania drugiej połówki, bo szansa na spotkanie kogoś z naszych snów jest naprawdę niewielka. Lepiej nie ustawiać poprzeczki zbyt wysoko i pozostać otwartym na osoby o różnym typie wyglądu i różnym charakterze.
Jillian Turecki zwraca uwagę jeszcze na jeden poważny błąd, który popełniamy po uzyskaniu z kimś dopasowania w aplikacji. To pisanie ze sobą w nieskończoność zamiast umówienia się na spotkanie na żywo.
– Ludzie angażują się w naprawdę długie, trwające tygodniami pisanie wiadomości tekstowych. To daje im fałszywe poczucie intymności: „Och, mamy takie niesamowite połączenie”. Tymczasem ani razu nawet nie spotkali się z tą osobą! I być może nigdy jej nie spotkają – mówi Jillian. – Nie rób tego. Trochę ze sobą popiszcie, a potem umówcie się na randkę przez FaceTime, Zoom lub na żywo. Twój czas jest zbyt cenny, aby go tracić na ciągłe pisanie z obcą osobą, która może być niedostępna.
Posłuchaj fragmentu podcastu Jaya Shettiego z Jillian Turecki.